Błąd 1. Przeciętny facet
To zdumiewające, jak wielu facetów nie tylko identyfikuje się z byciem „przeciętnym”, ale też całkiem dobrze się z tym czuje. Tymczasem „przeciętność” zazwyczaj oznacza, że naturalna niezwykłość osobowości człowieka została zduszona podczas prób wmieszania się w tłum.
Lęk przed odrzuceniem i samotność sprawiają, że chcemy się dopasować do większości – zacierając w ten sposób swoje indywidualne, wyróżniające nas cechy. Jeśli mówisz o sobie: „Jestem przeciętny”, przyznajesz, że nie ma w tobie niczego ciekawego. Mężczyzna przeciętny staje się niewidzialny. To znaczy nudny, nieciekawy, nieatrakcyjny i… niewart zainteresowania.
Wiesz co? To NAPRAWDĘ może zniechęcać kobiety. I słusznie! Kobieta chce rozbudzać w mężczyźnie wielkość. Bycie z przeciętniakiem to dla niej jak policzek. Dlatego kobiety, które się cenią, nigdy nie będą szczęśliwe z „przeciętnym Kowalskim”.
Nie musisz się godzić na przeciętność! Masz w sobie MNÓSTWO cech, które sprawiają, że daleko ci do niej. Może to być szczególne poczucie humoru, zainteresowania czy kreatywność. Każdy z nas jest inny. Co sprawia, że jesteś inny czy nieprzeciętny? Co sprawia, że różnisz się od tłumu? Pokochaj to, podkreślaj i wydobywaj na światło dzienne!
Popularni mężczyźni nie zawsze są najwyższymi i najprzystojniejszymi samcami alfa lub tymi najmądrzejszymi, najzabawniejszymi czy najbogatszymi. Jednak atrakcyjny mężczyzna wyróżnia się z tłumu. Zawsze.
Błąd 2. Pan nieomylny
Wiele kobiet zwraca uwagę na fakt, że to najczęstsza i jedna z najbardziej irytujących przywar facetów po 40. Pan nieomylny zawsze ma rację. Nic nie jest jego winą, jego opinia zawsze jest słuszna… bo nikt nie ma dość sił, by się z nim kłócić. Wyraża ją w taki sposób, jakby była dogmatem. Doskonale też zawsze wie, kto jest wszystkiemu winien i nigdy nie jest to on sam.
Będzie głosił kazania o odpowiedzialności, sam nie podejmując żadnej. Będzie miał pretensje do innych, bo są samolubni, a przecież powinni posłuchać jego rady/ zwracać na niego uwagę/ podziwiać/ zadzwonić… itp. itd.
Brzmi śmiesznie? Zachęcam cię jednak, byś spojrzał na siebie i sprawdził, czy potrzeba dowodzenia swoich racji nie przeważa w twoim przypadku nad pragnieniem szczęścia lub troską o innych. Na ile jesteś otwarty na opinie innych? Na ile jesteś odpowiedzialny za to, co dzieje się w twoim życiu? Także za związki? Jeśli twoja odpowiedź to mniej niż 100% masz się nad czym zastanawiać.
Pan nieomylny to dręczyciel, który znęca się psychicznie nad wszystkimi wokół. To bardzo męcząca i destrukcyjna postać. A najgorsze jest to, że rzadko spogląda w lustro, więc jako ostatni dowiaduje się o swoim problemie.
Jeśli pragniesz miłości i bliskości, starannie chroń swój charakter i eliminuj nawet najmniejsze objawy przeradzania się w pana nieomylnego.
Błąd 3. Nałogowy poszukiwacz uznania
Czy pamiętasz, że kiedy byłeś chłopcem, musiałeś prosić mamę o pozwolenie na wszystko? Jeśli miałeś szczęście być wychowywanym przez troskliwą matkę, uczyłeś się zabiegać o jej uznanie od wczesnego dzieciństwa. To ona decydowała o tym, co zjesz, co na siebie włożysz i o tym, co powinieneś robić przez wiele, wiele lat.
Wielu mężczyzn, którzy dawno temu wkroczyli już w dorosłość, zachowało nieświadomy zwyczaj polegania na uznaniu najbliższej kobiety. Taki dorosły facet chce, by jego partnerka przejęła rolę jego matki i poszukuje uznania u niej. „Co byś chciała dzisiaj robić?” „Czy mogę cię pocałować?” „Co twoim zdaniem powinienem założyć?” „Co mam powiedzieć szefowi?” i tak dalej.
Branie pod uwagę potrzeb i preferencji partnerki jest kluczowe dla szczęśliwego związku, ale poleganie wyłącznie na jej opinii i uznaniu jest toksyczne. Kobieta wyczuwa, kiedy facet „przykleja” się do niej, by się upewnić w słuszności każdej swojej, nawet najdrobniejszej decyzji. To odbiera jej szacunek do niego i niszczy seksualny pociąg.
Czasem trudno jest być zdecydowanym i pełnym szacunku w tym samym czasie, szczególnie w sytuacji seksualnego napięcia, gdy oboje musicie się do siebie dostroić, a potrzeby możecie akurat mieć zupełnie inne. Najlepszym sposobem na radzenie sobie w takich sytuacjach jest zwracanie uwagi na wzajemne reakcje (język ciała, wyraz twarzy, ton głosu) i odpowiednie reagowanie. Zanim poprosisz o pozwolenie, daj jakiś znak (słowami lub językiem ciała) i poczekaj na jej odpowiedź, zanim zrobisz krok naprzód. Stwarzanie jasnych sytuacji jest sexy, pytanie o pozwolenie – niekoniecznie.
Kobieta będzie ufała mężczyźnie, który ma jasne intencje i pozostaje wierny swoim wartościom. Wolność jest sexy. Mężczyzna wolny od potrzeby uznania i lęku przed odrzuceniem, który ma kontrolę nad sytuacją, zawsze jest pociągający. Łagodności i trosce połączonej z wolnością naprawdę trudno się oprzeć.
Bartek Kulesza
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie