Do poradni małżeńskiej przyszła para, która borykała się z poważnymi problemami. Małżonkowie kłócili się ze sobą. On stale krytykował żonę. Ona prawie nic nie mówiła, aż w połowie terapii wybuchła i przyznała, że ma romans. Mąż był zdruzgotany. Jednak gdy oboje zaczęli szczerze rozmawiać na ten temat, wreszcie otworzyli się przed sobą, co nie zdarzyło im się od wielu lat. Wbrew pozorom to bolesne wyznanie pomogło im uratować małżeństwo.
Terapia małżeńska po zdradzie
Pary, w których doszło do zdrady, mogą skorzystać na terapii małżeńskiej bardziej niż inne — pod warunkiem, że ten, kto zdradził, przyzna się do winy jeszcze przed terapią lub w jej trakcie. Niedawno przeprowadzono badania na ten temat: okazało się, że jeśli jeden z małżonków miał romans i ukrywał ten fakt przed partnerem, terapia przynosiła niewielkie skutki. W tych przypadkach terapia nie zadziałała prawdopodobnie dlatego, że jeden z partnerów nie był w pełni zaangażowany w proces naprawy małżeństwa. Nawet jeśli już zakończył swój romans, trzymanie go w tajemnicy świadczy o braku zaufania i chęci do otworzenia się przed współmałżonkiem.
Statystyki mówią, że co najmniej 25 procent mężczyzn i 15 procent kobiet przynajmniej raz w życiu miało romans. W środowisku terapeutów od lat trwa debata na temat tego, czy ujawnienie tej przykrej prawdy jest jedynym sposobem na uratowanie małżeństwa.
Czy można wybaczyć zdradę
Jak i czy w ogóle można wybaczyć zdradę? Niektórzy uważają, że bardzo trudno jest odbudować związek, gdy jeden z partnerów okłamuje drugiego. Zdradzający partner nie jest w stanie w pełni zaangażować się w związek, ponieważ część swojej energii traci na strzeżenie sekretu, który jego zdaniem jest niebezpieczny.
Oczywiście nie każda sytuacja sprzyja ujawnieniu prawdy. Jeżeli żona, która dopuściła się zdrady, zostanie o to zapytana wprost przez męża, który jest po paru drinkach i trzyma w dłoni pistolet, bez wahania powinna skłamać. Niektórzy ludzie twierdzą, że woleliby nie wiedzieć o zdradzie współmałżonka. Oczywiście, to zaoszczędziłoby im sporo bólu, ale z drugiej strony otwarta rozmowa może zbliżyć partnerów do siebie i pomóc im odbudować więzi, które zostały dawno zerwane.
Czasami rzeczywiście lepiej jest, żeby zdradzany małżonek pozostał w niewiedzy, zwłaszcza jeśli w przeszłości miał poważne problemy emocjonalne. Ujawnienie prawdy mogłoby negatywnie wpłynąć na jego poczucie własnej wartości i ostatecznie zrujnować już mocno nadwyrężony związek.
Przyznanie się do zdrady
Korzyści przyznania się do zdrady mogą być różne. Najważniejszą z nich jest to, że niewierny partner musi wyjaśnić, dlaczego doszło do zdrady. Często wówczas sam odkrywa, że te same wartości, dla których zdradził, może mieć w obecnym związku. Jeżeli na przykład mężczyzna cenił sobie otwartość i szczerość w relacjach z kochanką, może spróbować te relacje odbudować w kontaktach z partnerką.
Nie można zapominać, że każdy sekret może się w końcu wydać. Zdaniem psychologów dużo lepiej jest, gdy niewierny małżonek dobrowolnie przyzna się do zdrady niż gdy jego żona dowie się tego zupełnie przypadkowo. Warto pamiętać również o kwestiach zdrowotnych — jeżeli zdradzasz, narażasz żonę na zarażenie się chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Jeżeli jako niewierny partner postanowisz wyznać bolesną prawdę, musisz zrobić to z głową — wybrać odpowiedni czas i miejsce. Terapeuci twierdzą, że najlepsza jest szczera, długa rozmowa, pozbawiona pikantnych szczegółów. Wybierz moment, gdy obije jesteście spokojni i wyluzowani, a także macie czas na kilkugodzinną rozmowę.
Czy warto się przyznać? To musisz ocenić sam. Jedno jest pewnie: nic po tym wyznaniu nie będzie już takie samo, ale nie znaczy to, że zmieni się na gorsze. O tym, jak zdrada może wpłynąć korzystnie na związek, przeczytasz tutaj.
Juliusz Strykowski
Komentarz eksperta
Kamil Elkader, psycholog, psychoterapeuta, coach
Czy wyjawić zdradę? Odpowiedź na to pytanie warto zacząć od zastanowienia się, dlaczego ludzie zdradzają? Możliwych przyczyn jest kilka i każdy może wybrać tę uwzględniającą jego motywy. Po pierwsze, w związku jest nudno. Zdrada pozwala poczuć pikanterię i dreszczyk emocji. Po drugie, w związku żyjemy niby razem, ale osobno – wspólny kredyt, mieszkanie, dzieci, kariera, zadowoleni rodzice i zazdrośni znajomi. Niby z zewnątrz wszystko jest idealnie, ale między partnerami nie ma nic oprócz pozorów i konwenansów, a już na pewno nie ma bliskości i intymności czy chęci dzielenia się sobą. Zdrada daje wtedy poczuć te motylki w brzuchu, jak przy intensywnym zakochaniu. Po trzecie wreszcie: seks w związku szwankuje i to temat, którym żadna ze stron nie chce się zająć ani osobno, ani wspólnie. Zdrada pozwala wtedy na zwykłe zaspokojenie i osiągnięcie satysfakcji seksualnej. Bywają wreszcie związki, w których zdrada jest wyrazem zemsty lub kary czy postawienia na swoim. Często na przykład partnerzy zdradzają się z takich pobudek w związkach, gdzie jedna osoba silnie kontroluje drugą i narusza przez to jej potrzeby niezależności i samostanowienia.
Czy zdradę wyjawić? Jeśli chcemy naprawić związek, to nie ma innego wyjścia. Tylko przyznanie się do zdrady pozwala dotknąć powodów, dla których miała ona miejsce. Trzeba jednak mieć na uwadze, że czasem ujawnienie zdrady może oznaczać zakończenie związku, ponieważ dla drugiej strony taki czyn jest nie do zaakceptowania i pogodzenia się. Warto też przy tym wiedzieć, iż fakt zakończenia związku nie musi jednak oznaczać porażki. Jest to po prostu konsekwencja wcześniejszych zaniedbań w relacji i ich skutków, za którą trzeba wziąć odpowiedzialność. Każdy natomiast musi odpowiedzieć sobie sam albo z pomocą psychoterapeuty na pytanie czy spędzenie życia w niesatysfakcjonującym związku, w którym zdrada jest jedynym sposobem na otrzymanie tego, czego się potrzebuje, jest dobrym życiowym scenariuszem. Może lepiej warto podjąć ryzyko naprawy związku albo zbudowania innego?
O przyznawaniu się do zdrady czytaj na FORUM ❯
Komentarze (9) / skomentuj / zobacz wszystkie
Chłopie jesteś niepoważny jak ona wymaga od ciebie 2 razy więcej? I co będziesz chłopczykiem na posyłki typu przynieś zanieś pozamiataj! Jak sobie wyobrażasz własne życie? Ja tego nie rozumiem żeby przeprosiła i powiedziała że to twoja wina, no matko jedyna gdzie twój szacunek do samego siebie!
07.01.2022 11:26
Moja żona dopuściła się zdrady w nd.3 listopada 2017 na dyskotece w Wągrowcu. Poszła na bajer lowelasa i za drinka naiwna idiotka zrobiła to pod dyskoteka.
27.10.2018 08:26
moja żona wie o kilku moich zdradach, mimo to jesteśmy ze sobą od 16 lat i nie wiem czemu? ani nie zarabiam nadzwyczajnie, myślę tez że jestem przeciętnej urody jak na faceta, nie wiem o co chodzi...
31.01.2017 21:33
Zrobiłam to w nd 13 listopada 2016!. Tęsknię za nim ale przerwałam ten romans. Zranił mnie ogromnie! Żona wie. Traktuję go jak powietrze. Nie odejdzie, bo lubi jego kasę i wygodne życie. Nie sądziłam że będzie tak boleć
21.11.2016 10:10
...a on się na,toni odegra. Będzie ping pong. Glyoia jesteś
21.11.2016 01:01
Mam romans z żonatym, 30 lat starszym facetem, od ponad roku. Kiedy to zakończę, zadzwonie do jego żony i wyśle jej trochę zdjęć. Całe życie ja zdradA, w końcu trzeba ją uświadomić.
27.10.2016 20:03
Moja dziewczyna mnie zdradza. Nie wiem tylko na jakim poziomie: "migdalenia się", "druga baza", czy szybkie numerki w pracy. Poza pracą raczej nie - facet ma narzeczoną i nie zależy mu na niczym więcej tylko przyjemności w pracy. O zdradzie wiem, staram się dać mojej dziewczynie do zrozumienia, staram się wyjaśnić że on sobie z nią tylko pogrywa, a ona (naiwna idiotka - tego nie dodaję) się na to łapie i to jej bardziej zależy na czymś więcej z tamtym (tak, wiem - moja wina skoro woli tamtego - swoją drogą półgłówka, ale to jej wybór). I co? I kłamie mi w żywe oczy, choć zaczęła się wreszcie starać w naszym związku... oczywiście wymagając dwa razy więcej ode mnie. I co z tym zrobić?
Skoro wiem że zdradza, to niech się przyzna, przeprosi (nawet tłumacząc że to moja wina), przestanie i zobaczymy jak nam się ułoży.
04.05.2016 19:32
Swoim skromnym zdaniem sadze, iz mezczyznie z jakichs wzgledow jest "latwiej" przyznac sie do bledow. Kobieta nawet jak "zdrada" jest ewidentna i bezsporna klamie wypierajac sie bezsensownie. Ot roznice w psyche:)
18.12.2013 19:25
zagłosowałam i wnioskuję ze te 71% na "nie" pochodzi od mężczyzn... kobiety bardziej chcą wyjaśniać, rozmawiać, ratować, mając nadzieję, że wstrząs spowoduje poprawę związku. Faceci robią to dla przyjemności i zamykają temat. Okrutna prawda.
11.08.2013 00:05