Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Dlaczego zdradzałem wszystkie kobiety, które kochałem

Zdrada i romans
|
19.02.2018

Tekst przysłany przez czytelnika
Mężczyzna, który zdradzał, wyjaśnia, dlaczego to robił, co sprawiło, że przestał, i kim musiał się stać, by więcej nie oszukiwać swojej partnerki.

Tagi: zdrada

Zdrada i romans Dlaczego zdradzałem wszystkie kobiety, które kochałem

Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego ludzie się nawzajem zdradzają, nawet, jeśli deklarują, że bardzo się kochają i chcą być ze sobą? Być może zaskoczy cię takie postawienie sprawy, ale jeśli zdradzasz – to nigdy nie jest wina twojej partnerki.

Znam niektóre wymówki, które w takich wypadkach padają. Że cię zaniedbywała, wkurzała, że to po prostu się stało i nic nie znaczy, lub że byłeś pijany i nie wiedziałeś, co robisz – i tak dalej, i tak dalej. Wysiądź z tej karuzeli usprawiedliwień, gdy tylko się zatrzyma. Albo lepiej pociągnij za hamulec bezpieczeństwa. TERAZ.

Wiem to wszystko, bo sam to robiłem. Zdradzałem żonę. Rozstaliśmy się przez to, a nasz syn wychowywał się w dwóch domach. I mimo że udało nam się załatwić to w bardziej pokojowej atmosferze niż większości innych osób, nasza rodzina już nigdy nie była taka sama.

Zdradzałem też wszystkie swoje partnerki, przed małżeństwem i po nim. Nie wiedziałem wtedy, że to nie one stanowiły problem. Nie miało znaczenia, czy to Sylwia, czy Małgosia, czy Kasia, czy Basia. Kiedy zdradzałem te kobiety, jedyną osobą, która była temu winna… tak, zgadłeś – byłem ja. Zawsze.

Dlaczego zdradzałem

Zdradzałem dlatego, że właśnie taki byłem. Byłem nieuczciwy. Nie zdradzałem ze względu na to, z kim byłem. Zdradzałem ze względu na to, kim byłem ja. Mogę szczerze powiedzieć, że miałem szczęście spotkać w życiu naprawdę wspaniałe kobiety. Wcale nie sprawiło to, że przestałem zdradzać.

Kiedy dorastałem, moja mama mawiała: „Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one”. Wszyscy moi przyjaciele zdradzali swoje dziewczyny i żony. W tym czasie moja osobista filozofia życiowa i moje nastawienie sprawiały, że zdradę traktowałem jako coś dopuszczalnego. Właśnie dlatego trzymałem się z ludźmi, którzy też zdradzali. Chciałem, by moje zachowania były akceptowane. Gdybym był złodziejem, zadawałbym się ze złodziejami. Gdybym handlował narkotykami, otaczałbym się innymi handlarzami. Zdradzałem, więc otaczałem się facetami, którzy zdradzali.

Jak przestałem zdradzać

Słyszałem to już: „Raz zdradził, będzie zdradzał cały czas”. To absurd. To trochę tak, jakby np. dealerzy narkotyków mogli się zmienić i zresocjalizowani funkcjonować normalnie w społeczeństwie, podobnie jak złodzieje czy oszuści podatkowi, jednak jeśli zdradziłeś, to już koniec – nigdy się nie zmienisz. Nonsens.

Tak jak napisałem, zdradzałem, bo taki byłem. Jeśli chcesz zmienić w sobie cokolwiek, musisz przestać być tym, kim jesteś i stać się kimś innym.

Nie chciałem zmienić swoich zdrad. Chciałem zmienić siebie. Pewnego dnia podjąłem decyzję, że chcę być lepszym człowiekiem. Zdecydowałem, że stanę się najlepszą osobą, jaką mogę być. Nie byłem zadowolony ze swojego położenia – pod względem psychicznym, emocjonalnym, finansowym, społecznym i w zakresie związków. Nie byłem zadowolony z żadnego obszaru swojego życia, więc zdecydowałem, że się zmienię.

Zmiana wymaga stworzenia nowego zestawu przekonań i całkiem nowej filozofii. Nowego nastawienia. To była podróż, w którą się wybrałem. W mojej najlepszej wersji siebie nie było miejsca na kłamstwa, kradzieże czy zdrady.

Niezdradzanie to efekt uboczny bycia osobą, którą postanowiłem się stać. Już nie trzymam się z ludźmi, którzy zdradzają. Nie bywam w miejscach, w których zdrady są dopuszczalne, bo osoba, którą się z takim wysiłkiem stałem, tego nie robi.

Dlatego bez żadnych wątpliwości mogę powiedzieć, że jeśli ktoś cię zdradził, nie ma to zupełnie nic wspólnego z tobą i na pewno nie jest to twoja wina. Tak jak w przypadku czegokolwiek, co chcesz zmienić w twoim życiu, możesz przestać zdradzać tylko wtedy, jeśli zdecydujesz, że chcesz stać się osobą, która nie zdradza.

Tak jest z każdą wadą czy słabością. Niektórzy ludzie nie piją, nie palą, nie używają narkotyków. To nie w ich stylu. Nie są tacy. Unikają ludzi, którzy to robią i miejsc, w których robi się rzeczy, które im nie odpowiadają. Nie da się ich na to namówić. Ze zdradami jest tak samo. To wybór, którego trzeba dokonać.

Krótka historyjka

Kiedyś spacerowałem po naprawdę ekskluzywnym osiedlu z (byłym) znajomym i przechodziliśmy obok domu, którego szklane drzwi były nieco uchylone. Nie pomyślałem o tym zupełnie nic, ale on powiedział: „Ciekawe, co oni tam mają? Chodź, rzucimy okiem, chyba nikogo nie ma w domu”.

Tak to właśnie jest. Znałem go jakiś czas i nie miałem pojęcia, że takie rzeczy w ogóle mogą mu przyjść do głowy. W zwyczajnych okolicznościach pewnie w ogóle nie zastanawiałby się nad kradzieżą, jednak kiedy pojawiła się okazja, jego prawdziwa natura wyszła na jaw – po prostu nie mógł dalej jej ukrywać. Jeśli nie stanie się kimś innym, zawsze będzie złodziejem. Podobnie jest z osobą, która zdradza…

Jak możesz stać się kimś innym

Jeśli chcesz się zmienić i stać się kimś innym, droga jest prosta. Możesz wykorzystać tę metodę w każdej sferze swojego życia. Zadaj sobie te trzy pytania:

  • Kim teraz jestem?
    Bądź ze sobą szczery. Uczciwie opisz samego siebie. Być może będziesz musiał skonsultować się z osobami, które dobrze cię znają – poproś, by byli brutalnie szczerzy.
  • Kim chcę się stać?
    Opisz osobę, którą chcesz się stać. Dbaj o detale, staraj się, by opis był kompletny.
  • Jakich zmian muszę dokonać, by stać się tą osobą?
    Opisz zmiany, których musisz dokonać. (Wskazówka: zawsze zaczyna się od decyzji o zmianie, potem następuje działanie. Innymi słowy – najpierw musisz mieć ochotę, by się zmienić).

A teraz ruszaj w drogę i stań się najlepszą możliwą wersją siebie.

 

Wasz wierny :) czytelnik

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (9) / skomentuj / zobacz wszystkie

M
01 października 2023 o 04:59
Odpowiedz

A Bóg widzi i wybacza wszystko ? No nie wiem, to akurat kocham, bez względu na płeć każdy za swoje dostanie od tego z góry po łbie! (prędzej czy później) Czy w niego wierzy czy nie!.... Nie zdradzaj! Czy jesteś babom czy chłopem.
List do Galatów 6:7 Nie dajcie się wprowadzić w błąd: Bóg nie da się z siebie naśmiewać.

~M

01.10.2023 04:59
DL
11 lipca 2021 o 13:35
Odpowiedz

A co to? Od kiedy życie, to koncert życzeń i spełnianie wszelkich zachcianek jaśnie pana? Słońce wschodzi na pana znak? Konformista i hedonista, i to w najgorszym wydaniu. Współczuję żonie takiego trutnia.

~DL

11.07.2021 13:35
DL
11 lipca 2021 o 13:33
Odpowiedz

Po tej wypowiedzi można stwierdzić, że masz strasznie słabą psychikę i zerosilnej woli. Jak dziecko z cukierkiem.

~DL

11.07.2021 13:33
nieznany
26 września 2019 o 17:30
Odpowiedz

No to jak potrzebowales srednio 4 razy w tygodniu, a zdradziles okolo 120razy to cos sie z Twoja matematyka nie zgadza:)
Ciekawe jakie bylo Twoje dziecinstwo i relacje rodzinne, najwyrazniej probowales szukac leku na cale zlo z Twojego zycia. Jakiez to smutne i perfidne. NIe masz sie czym chwalic, tylko zal takich ludzi jak ty.

~nieznany

26.09.2019 17:30
resr
12 maja 2019 o 22:23
Odpowiedz

Jestem po ślubie 45 lat. Zdradziłem żonę około 120 razy. Zdradzałem mądrze tak aby żona nigdy się nie dowiedziała o tym. Żona nigdy nie musiała przeżywać rozczarowań i moich zdrad bo nigdy się nie dowiedziała o mojej zdradzie. Obecnie nie zdradzam od kilku lat . Jako mężczyzna jestem spełniony. Mężczyzna tego potrzebuje po prostu..Żonę kochałem i kocham nadal, ona mnie również.
Jeżeli mnie zdradziła to jej sukces. Ja o tym nic nie wiem. Obowiązków męża w rodzinie nigdy nie zarzuciłem. Ba, nawet robiłem więcej niż to należało do mnie. A dlaczego zdradzałem? Mojej żonie sex wystarczył średnio dwa razy na tydzień a ja potrzebowałem co najmniej cztery razy. I co Wy na to?

~resr

12.05.2019 22:23
wert
12 maja 2019 o 22:08
Odpowiedz

Jstem

~wert

12.05.2019 22:08
też żona
30 kwietnia 2019 o 16:12
Odpowiedz

Jesteście jako mężczyżni mało odporni na wdzięki kobiece, kokieteriię z naszej strony, uśmiech i zwyklą naszą grzecznośc.Wszędzie dopatrujecie się zachęty do dalszego ciągu, trzeba się od was odpędzać, bo ciągniecie do innych kobiet jak muchy na lep. Mnie, kobiecie, która ma swoje zasady, normy moralne, przykazania, jak zwał tak zwał, to przeszkadza, ale są też kobiety, przeważnie te mniej atrakcyjne, tzw.szare myszki, które świadomie zarzucają swoje sieci, albo korzystają z zaczepek chętnych panów. Obie płcie uprawiają seks to jest oczywiste, to jest natura, ale jeżeli jest się w związku, to seks się uprawia z partnerem a nie prowadzi się inne , równoległe życie seksualne z kochankiem, kochanką .To zdrada, a to najgorsza rzecz, którą można zrobić żonie czy męzowi czyli swoim życiowym partnerom.

~też żona

30.04.2019 16:12
ella
30 kwietnia 2019 o 14:19
Odpowiedz

To tylko twoja wina.

~ella

30.04.2019 14:19
bolko
14 września 2018 o 14:49
Odpowiedz

Też zdradzałem. Jednak u mnie żadna partnerka się o tym nie dowiedziała. W przeciwieństwie do autora listu nie miałem też takich znajomych i byłem najlepszą wersją siebie. Praca i życie prywatne były super. Z tą jedną wadą. Zdradzałem. Czy w takiej sytuacji to tylko moja wina? Mogłem zakończyć związek, ale nie potrafiłem. A potem i tak samo się posypało.

~bolko

14.09.2018 14:49
1