Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Sztuka wznoszenia toastów

Zawsze na poziomie
|
28.12.2023

Rodzinne przyjęcia, wesela czy firmowe bankiety to okoliczności, w których może spaść na ciebie obowiązek czynienia honorów gospodarza i wzniesienia toastu. Wydawałoby się, że cóż trudnego mogłoby się z tym wiązać. Istnieją jednak pewne zasady savoir vivre’u, według których należy postępować, by nie popełnić gafy.

Tagi: savoir-vivre

wznoszenie toastu
Jak wznosić inteligentne toasty?

Skąd wzięła się tradycja wznoszenia toastów?

Historia toastów sięga czasów starożytnych i już VI w. p.n.e., kiedy to starożytni Grecy wznosili toasty za współbiesiadników z życzeniem zdrowia. Potrzebę taką zrodził powszechny wówczas zwyczaj pozbywania się nieprzyjaciół poprzez podanie im zatrutego wina. Nalewanie alkoholu z jednego naczynia i podnoszenie toastu przez gospodarza z zachętą do picia było dla gości sygnałem, że jest ono dobre. Podobny zwyczaj wykształcili wzorujący się na kulturze greckiej Rzymianie. Popularnym toastem było także wznoszenie kielichów za bogów oraz osoby zmarłe, by oddać im należytą cześć.

W średniowieczu dalej toasty miały niewiele wspólnego z wyłącznie radosnym biesiadowaniem, gdyż nadal pokutowało przekonanie, że serwowane wino może być zatrute. Przelewano je zatem z kielicha do kielicha i małymi łykami sprawdzano jego działanie. Dopiero toasty znane z ekranizacji trylogii Henryka Sienkiewicza ukazywały ich przyjazny i gościnny charakter. Z czasem pojawił się także praktykowany do dzisiaj zwyczaj stukania kielichami. Wówczas uderzano naczyniami z taką siłą, by część alkoholu przelała się do kielicha współbiesiadnika. Miało to być wyrazem dobrej jakości wina serwowanego gościom, którego sam gospodarz był gotów skosztować. Znakiem zadowolenia było także rozbijanie pustego naczynia o podłogę lub o własne czoło, co miało wyrażać szacunek, oddanie i hołd dla zgromadzonych.

Jeśli chodzi o treść toastów, wznoszono je głównie na cześć panującego władcy, za zdrowie dam serca lub w intencji pomyślności ojczyzny, co także jest obecne na łamach powieści Sienkiewicza. Zdarzały się również toasty za zdrowie kobiet wypijane z ich trzewików. Swego czasu popularne było także picie z jednego kielicha, który krążył z rąk do rąk wśród biesiadników

wznoszenie toastu

W XVIII wieku popularne było znów wznoszenie toastów za osoby zmarłe, a w XIX wieku zrodziły się już swego rodzaju zasady savoir vivre’u, gdyż przyjęło się, że każdy kieliszek powinien zostać komuś zadedykowany, a odmowa i unikanie toastów uchodziło za niegrzeczność. Kiedy chciało się obrazić gościa, największym wyrazem pogardy było pominięcie go w toaście. Współcześnie odmowa wzniesienia toastu również uchodzi za niekulturalne zachowanie.

W jakiej sytuacji powinieneś wznieść toast?

Istnieje jedna, główna zasada, od której raczej nie ma odstępstw i która głosi, że pierwszy toast zawsze wznosi gospodarz spotkania. Nie ma znaczenia jego charakter – służbowy czy prywatny – zaczyna osoba, która niejako przewodzi zebraniu. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by gospodarz wyznaczył osobę, która w jego imieniu wzniesie toast i nie ma w tym nic niegrzecznego, ale musi zostać to wcześniej przez niego ustalone. Nie wyrywaj się zatem jako pierwszy do przemowy, kiedy jesteś gościem na przyjęciu, ale jeśli je zorganizowałeś, jest ona twoim obowiązkiem.

Specyficznym rodzajem toastu, rządzącym się nieco innymi prawami, jest toast weselny. Podręczniki podają różne informacje, dlatego przed uroczystością najlepiej ustalić kolejność. Przyjęło się, że gospodarzem na weselu jest ojciec panny młodej i to do niego należy pierwszy toast, ale zdarza się także, że wygłasza go świadek, pełniący honory starosty weselnego. Jeśli jesteś gościem na ślubie, zapytaj państwa młodych, czy życzą sobie, abyś wygłosił mowę na ich cześć i w którym momencie miałaby ona nastąpić. Ustalenie dalszej kolejności leży już w ich gestii i jest związana z obiektywną oceną ważności gości. Pierwszy toast na weselu powinien zostać wzniesiony nie na cześć młodej pary, a samej panny młodej, co obecnie nie jest zbyt często respektowane. Przyjęło się raczej pić zdrowie świeżo poślubionych małżonków.

Co ważne, jeśli na przyjęciu jest obecny gość honorowy, szacunek wymaga, by pierwszy toast został wzniesiony na jego cześć. Weź to zatem pod uwagę przy organizowaniu formalnych bankietów. Na rodzinnych przyjęciach, co oczywiste, w pierwszej kolejności wznosi się kielichy o pomyślność dla jubilatów i solenizantów. Ważne, by co chwilę nie przerywać biesiady kolejnymi przemowami i nie zanudzać tym samym gości.

Niezręczny moment, czyli kiedy i jak wznieść toast?

Czekanie na odpowiedni moment i próba jego wyczucia mogą cię niepotrzebnie zestresować. Najlepiej z góry ustal, kiedy zamierzasz przemówić. Podczas prywatnych uroczystości najlepiej jest to zrobić po podaniu na stół dania głównego, ale przed deserem. Niegrzeczne jest wygłaszanie przemowy, kiedy jeszcze nie wszyscy ukończyli jedzenie posiłku i muszą się odrywać od tej czynności. Poczekaj, aż ze stołów zniknie już niepotrzebna zastawa, co będzie dla ciebie sygnałem, że możesz zacząć przemawiać. Toastem warto także podsumować spotkanie i podziękować tym samym gościom za przybycie i ich towarzystwo.

Jeśli masz do czynienia ze spotkaniem biznesowym, toast należy wznieść po ustaleniu warunków i podpisaniu umowy. W tym wypadku ma on być sygnałem dla zgromadzonych, że zakończyła się część oficjalna spotkania, a rozpoczęła nieformalna.

Wiesz już kiedy, pozostaje zatem kwestia, jak wznieść toast. Jeśli w tym momencie na myśl przychodzą ci te wszystkie sceny z filmów, kiedy gospodarz czy świadek na weselu zaczyna stukać nożem w kieliszek, zapomnij o tym. Po prostu wstań i poproś zgromadzonych o chwilę ciszy, na pewno wszyscy szybko zwrócą na ciebie uwagę, a dodatkowe sygnały dźwiękowe będą zbędne. Toast zawsze wznosi się winem lub szampanem, nigdy wódką. Mów krótko i z umiarem, a jeśli pozwala na to konwencja spotkania, możesz pokusić się o delikatny żart.

Wznieśmy toast

Kilka praktycznych porad przy wznoszeniu toastów:

  • mów zwięźle, bez wchodzenia w niepotrzebne dygresje i anegdoty,
  • przygotuj się, ale nie wygłaszaj przemówienia z pamięci, bo może to wyglądać sztucznie; zamiast tego, wypunktuj najważniejsze rzeczy, o których chcesz wspomnieć, by nie pogubić się w toku wypowiedzi,
  • unikaj wyszukanych słów i zbędnego patosu, a jeśli pozwalają na to okoliczności, bądź dowcipny,
  • mów od siebie, posiłkowanie się gotowymi toastami nie jest w dobrym guście i może zostać łatwo zdemaskowane przez gości,
  • w toaście możesz posłużyć się cytatem znanej osoby, ale dokładnie naucz się jego brzmienia,
  • na wszelki wypadek przygotuj się na konieczność wygłoszenia kilku toastów, gdyż możesz jeszcze zostać o to poproszony,
  • podkreśl w dosadny sposób zakończenie oraz zachęć gości do uniesienia kieliszków i wypicia, na przykład słowami: „Na zdrowie!”.

Dobry toast nie musi być długi, wystarczą dwie minuty, a w niektórych okolicznościach nawet jedna. Powinien on składać się z wprowadzenia, w którym przedstawisz się biesiadnikom, którzy być może cię nie znają, oraz poinformujesz o okazji, z jakiej jest wygłaszany. Druga część to odwołanie, czyli twoje pole do popisu. Możesz opowiedzieć jakąś historię czy anegdotę związaną z adresatem toastu lub jego okolicznościami albo na przykład posłużyć się cytatem i jego omówieniem. Trzecia część to życzenia i najlepiej, by odnosiły się one do przyszłości. Wyraź nadzieję na powodzenie wspólnych interesów z kontrahentami lub pomyślność jubilata czy solenizanta. Ostania część to moment toastu właściwego, a więc podsumowanie i przypomnienie okazji lub osoby, na której cześć wydawane jest przyjęcie, najlepiej z imienia.

Polak, Gruzin – dwa bratanki

Czerpanie przyjemności z biesiadowania przy wspólnym, suto nakrytym stole w towarzystwie rodziny i przyjaciół to nie tylko nasza domena. Sztukę tę do perfekcji opanowali Gruzini, którzy na kanwie przeszło 8 tysięcy lat tradycji przygotowywania i picia wina, stworzyli niezwykły zwyczaj swoistej sztuki wznoszenia toastów. Im więcej osób przy stole, tym lepiej, ale Gruzinom wystarczy już kilku biesiadników, by spośród nich wskazać osobę, określaną mianem tamady. Jest to mistrz i gospodarz uczty, nazywanej z kolei suprą. Dba on o porządek biesiady, musi być osobą powszechnie lubianą i szanowaną i to właśnie on wygłasza przygotowane toasty. Ponieważ przyjmują one formę wierszy, przypowieści, anegdot i bajek, zwykle kończących się morałem, tamada to człowiek muszący cechować się poczuciem humoru, erudycją i znajomością wielu toastów. Znakiem do tego, że zgromadzeni mogą już przechylić swój kieliszek z winem, jest wypowiadane przez niego, a powtarzane przez gości słowo „Gaumardżos!”.

Tradycja gruzińskich toastów obejmuje także pewną chronologię. Pierwszy z nich musi zostać wygłoszony na chwałę Boga, kolejne odpowiednio za spokój, za powód uczty, za ojczyznę Gruzję, za pamięć zmarłych, za dzieci i ich przyszłość, za rodziców, za kobiety, rodzeństwo oraz za wszelkie inne wartości, jak rodzina, przyjaźń, miłość, wiara czy tradycja. Przedostatni toast powinien wznieść jeden z biesiadników za tamadę. Ostatnie przemówienie należy już do samego mistrza ceremonii, który dziękuje gospodarzom, wznosząc kielich za nich i za świętych. Jak widać, ten jeden toast, który być może masz przed sobą do wygłoszenia, to nie aż tak duża odpowiedzialność i kłopot, jak przygotowanie ich od minimum kilku do kilkunastu, a może i więcej podczas uczty gruzińskiej :-)

Sztuką jest nie tylko samo wygłaszanie toastów, ale także ich odbieranie, gdy są do ciebie adresowane. Nie przesadzaj z wylewnością w podziękowaniach. Wystarczy samo uniesienie kieliszka i uśmiech w odpowiedzi. Jeśli nie możesz pić alkoholu, do toastu unieś kieliszek z wodą lub bezalkoholowym napojem. Taki gest będzie wystarczającym sygnałem dla gospodarzy i współbiesiadników o twoim poszanowaniu dla tej wyjątkowej tradycji.

Krzysztof Marski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Diaz
19 stycznia 2018 o 20:11
Odpowiedz

Zaraz, zaraz, a czy przypadkiem picie toastu wodą nie jest strzałem w kolano? Mam na myśli ostatni akapit.

~Diaz

19.01.2018 20:11
1