Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Swojego statusu nie możesz kupić

Zawsze na poziomie
|
18.08.2021

Status nie oznacza majątku, jaki posiadasz. To coś, co prawdopodobnie możesz kupić, a przynajmniej łatwiej kupisz to, niż koncepcję socjologiczną, o której tu mowa. Status jest sposobem, w jaki prezentujesz innym swoje miejsce w świecie, tak, jak je postrzegasz, oraz swoje nieodłączne wartości.

bogaty mężczyzna w kasynie
Bogactwo nie oznacza wysokiego statusu

Sposób, w jaki się prezentujesz jest często tak samo ważny, jak sposób, w jaki się ubierasz, ale tylko jedną z tych rzeczy możesz łatwo zdobyć za pieniądze.

Zastanówmy się zatem, dlaczego nie można kupić swojego statusu. Skupmy się nad kulturą behawioralną, nie konsumpcyjną, nad tym, dlaczego nie można tak po prostu rzucić plikiem banknotów na stół i żądać od innych szacunku.

Twój status to wartość twojej osoby, nie wartość materialna

Status nie jest prostą sprawą, ale na pewno ma więcej wspólnego z wiarą niż z bogactwem. To nie znaczy, że jest on całkowicie niezależny od majątku. W niektórych sytuacjach inni, w oparciu o to, jakim jeździsz samochodem, będą uważać, że wiedzą o tobie już wszystko, co potrzebują wiedzieć.

Istnieje oczywiście pewien składnik materialny statusu - kiedy wchodzisz na przyjęcie lub spotkanie ubrany w sposób odpowiedni dla charakteru danego wydarzenia, ujawniasz o sobie wiele informacji. Podobnie, jak wiele powiedziałbyś otoczeniu o sobie, chodząc z tobołkiem uwiązanym na kiju – jednak niemal każdy materialny przykład statusu, o którym jesteś w stanie pomyśleć, ma również wiele wspólnego z obyciem i dobrym smakiem. Musisz mieć krytyczne oko i przytomność umysłu, żeby wydawać pieniądze inteligentnie. Dopiero to podnosi twój status.

Symbole statusu mogą ulec zmianie

Statusu nie można kupić, ponieważ jest to pojęcie z definicji niematerialne i abstrakcyjne. Symbole statusu ulegają zmianom wraz ze zmianą naszej świadomości; ulegają one również czasem modzie. W czasach, kiedy nasza świadomość ekologiczna i wiedza na temat efektu cieplarnianego była inna niż dziś, nasz status definiowało posiadanie paliwożernego samochodu z dużym silnikiem i napędem 4x4.

Dziś taki samochód świadczy o zupełnym oderwaniu od trendów i na pewno nie wpływa korzystnie na to, jak jego właściciel jest postrzegany. Inny przykład, jak zmieniają się symbole statusu: kiedyś bladość i nadwaga były oznakami bogactwa, zdrowia i urody, obecnie wskazują one na coś zupełnie przeciwnego.

Twój status wymaga udziału wszystkich

Powodem, dla którego symbole statusu tak łatwo ulegają zmianie jest to, że same w sobie symbole tak naprawdę nic nie znaczą. Sposób, w jaki funkcjonuje dany symbol statusu, to wynik wspólnego myślenia całej grupy społecznej na temat tego, jak go przedstawiać i odczytywać.

Drogi garnitur znanego projektanta jest wart znacznie więcej niż materiał, z którego został uszyty a nawet więcej niż inny garnitur, wykonany z tych samych materiałów. Podobnie ma się sprawa z klejnotami - kto tak naprawdę wie, ile wart jest diament, poza ceną, jaką ktoś jest gotów za niego zapłacić? Takie rzeczy prezentują wartość w jednej kulturze lub grupie, a w innej już nie. Dlatego często nie da się przenosić symboli pomiędzy nimi. Oszałamiający wynik w systemie Gamerscore może być istotny dla tych, którzy zostali pokonani w grze Modern Warfare, ale będzie kiepskim substytutem odpowiedniego stroju na uroczystej kolacji.

Bogactwo bez klasy raczej ujawni twój brak statusu, niż go zbuduje

Wiele osób popełnia błąd, uważając, że możliwe jest kupienie atrybutów statusu. Wydawanie pieniędzy na wysadzaną diamentami mysz komputerową albo iPad z czystego złota jest nie tylko porażką w budowaniu statusu, ale także dowodem na jego brak.

Pamiętaj, że wszystkie widoczne sygnały, które pokazują twój status wśród ludzi cię otaczających, dotyczą twojej postawy i pewności siebie; a każdy, kto próbuje narzucić status prymitywnie domagając się uwagi, zupełnie niczego nie rozumie. Ostentacyjne próby kupowania swojego statusu są konsumencką wersją tej samej zasady.

Whiskey Whiskey

Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (5) / skomentuj / zobacz wszystkie

Michal
21 grudnia 2016 o 23:05
Odpowiedz

Płytko, krótko, bez polotu - zupełnie nie w Waszym stylu....

~Michal

21.12.2016 23:05
Michal
21 grudnia 2016 o 23:04
Odpowiedz

Płytko, krótko, bez polotu - zupełnie nie w Waszym stylu....

~Michal

21.12.2016 23:04
Adam Grabiński
12 września 2013 o 12:19
Odpowiedz

Nie no, wszystko pięknie, ładnie, ale autor naprawdę wierzy, że człowiek ma jakikolwiek wpływ na globalne ocieplenie? Czy to tylko nawiązanie do obecnych "trendów"?

~Adam Grabiński

12.09.2013 12:19
ANIA
10 czerwca 2013 o 19:24
Odpowiedz

....status to stan umysłu nie stan portfela.....

~ANIA

10.06.2013 19:24
grenadier
08 grudnia 2012 o 10:53
Odpowiedz

Statut jest to sztuczny pancerz za którym ukrywa się nieraz mało wartościowy facet ..Jest to ochronna bariera za którą czuje się on bezpieczny,nie wie na prawdę jakim być.Często nie jest sobą , często też jest sztuczny ,jest nie raz, pozerem ,to jak granat z odbezpieczonym zapalnikiem

~grenadier

08.12.2012 10:53