Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Zaczynasz nowe życie – sprzedaj stare mieszkanie

Twój biznes
|
03.10.2022
Twój biznes Zaczynasz nowe życie – sprzedaj stare mieszkanie

Nowa droga życia? Najlepiej pozbyć się wszystkiego co łączy cię z przeszłością. Mieszkanie, które dzieliłeś ze swoją "eks" przywołuje nieprzyjemne wspomnienia i w każdym kącie nosi ślady jej obecności. To nie sprzyja zaczynaniu wszystkiego od nowa, szczególnie, gdy chcesz wejść w nowy związek. Dlatego najlepiej jest sprzedać stare mieszkanie. Podpowiadamy, jak uniknąć kłopotów!

Tagi: rozwód

Twój biznes Zaczynasz nowe życie – sprzedaj stare mieszkanie

Po pierwsze zadbaj o wnętrze

Na ścianach masz zieloną farbę tzn. groszkową, jak upierała się przed wieloma laty twoja eks. Awangardowe gniazdko z wystającymi kablami, przymocowane do ściany taśmą klejącą. Z sufitu zwisa żyrandol model białołęcki (dla niewtajemniczonych lub spoza Warszawy – goła żarówka), a ślady na podłodze to pamiątka po ostatniej fantastycznej imprezie z kumplami. Lepiej, żeby nikt nie dowiedział się o twoich tajemnicach. Bądź pewien, że potencjalny nowy właściciel nie będzie darzył ich takim samym sentymentem jak ty.

Poproś przyjaciółkę (na pewno ją masz), by urządziła mieszkanie według własnego gustu. Zaufaj jej i zainwestuj w farbę (choćby białą), pozwól wybrać tkaniny i postaw w wazonie kwiaty. Posprzątaj łazienkę, a kuchnię zrób na błysk. To dość męczące, ale efekt murowany. Klient prędzej będzie gotów przystać na twoje warunki finansowe, gdy oszczędzisz mu zapoznawania się w twoją przeszłością.

Sprawdź ceny, zbadaj rynek

Zastanawiasz się ile możesz za nie wziąć? Uważaj, żebyś nie krzyknął za mało! No, chyba że bardzo ci się spieszy. Sprawdź w internecie ile kosztują podobne metraże w twojej dzielnicy i okolicy. Popytaj znajomych, którzy właśnie kupili lub sprzedali własne M. Zwróć uwagę na to, co może wyróżnić twoje mieszkanie: park w pobliżu, dobra komunikacja, cicha okolica, gospodarz domu lub stała ochrona, bliskość szkoły, przedszkola, sklepu, itp.

Ale też nie przesadź z ceną. Pamiętaj, że im większe mieszkanie, tym relatywnie tańszy metr. Jeśli nie masz do tego głowy, zgłoś się do rzeczoznawcy majątkowego. To koszt ok. 300-500 zł.

Zbierz dokumenty

Jeśli masz mieszkanie własnościowe, to przygotuj akt notarialny potwierdzający ten fakt. Gdy do twojego mieszkania prawo ma spółdzielnia, to znajdź jeszcze przydział. Klientowi pokaż też ostatnie rachunki za prąd, gaz i inne media (ważne, by były zapłacone) – dasz się poznać z dobrej strony. Masz księgę wieczystą? Fantastycznie, klient się ucieszy, bo nie musi płacić dodatkowo za jej zakładanie. Przygotuj mu zatem wypis z rejestru sądowego. Naszykuj też swój dowód osobisty – potwierdzisz swą wiarygodność w oczach klienta.

Sam, czy z pośrednikiem? 

To zależy. Jeśli zgłosisz się do pośrednika, licz się z kosztami prowizyjnymi (negocjuj ich wysokość). Podczas transakcji skasują i ciebie i twojego klienta. Rzadko, ale zdarza się, że prowizję płaci tylko sprzedający. Pomogą ci jednak w formalnościach, polecą notariusza, podpowiedzą jakie dokumenty przygotować i sami wezmą na siebie umawianie się z chętnymi na mieszkanie. Nie będziesz musiał po raz setny tłumaczyć, że pies sąsiadki zwykle zdąża zbiec na dwór, a dzisiejsza śmierdząca niespodzianka na klatce schodowej to prawdziwy przypadek.

Pamiętaj, sprawdź czy: pośrednik ma licencję (zapisz jej numer), aktualne OC i czy jest zrzeszony w stowarzyszeniu pośredników. Dowiedz się, jak szuka kontrahentów, czy korzysta z internetowego systemu MLS (www.mls.org.pl). Mając te informacje unikniesz wielu kłopotów. Nie trudno trafić na hochsztaplerów lub cwaniaczków nie przestrzegających zasad etyki.

Jeśli masz czas i duże pokłady cierpliwości, a zależy ci na każdej złotówce – sprzedaj sam. Daj ogłoszenie w internecie, na tablicy ogłoszeń w twoim bloku, w spółdzielni, u pana Kazia w warzywniaku. Poinformuj znajomych, choćby mailem. Dołącz fajne zdjęcie mieszkania. Zaznacz, że nie interesują Cię oferty pośrednictwa! Kup telefon na kartę i podaj swój nowy numer, przeznaczony tylko do tego konkretnego celu. Po sprzedaniu mieszkania kartę SIM spal, by przez kolejne lata nie nękali cię wciąż zainteresowani zakupem. Acha, i nie daj się pośrednikom. To oni będą dzwonili najczęściej.

Zanim wpuścisz potencjalnego klienta do domu, spisz jego dane z dowodu osobistego. Weź też numer telefonu. Przecież nie wiesz, kto właśnie zagląda we wszystkie kąty twojego królestwa. Ostrożności nigdy dość.

Jest klient i co dalej

Pora podpisać umowę. Pierwsza – przedwstępna, w której ty i klient zobowiązujecie się do sprzedaży/kupna. Ustalacie w niej termin zawarcia ostatecznej umowy (zwykle po 4-6 tygodniach od podpisania przedwstępnej), ostateczną cenę, formę zapłaty i dzień przekazania kluczy. Zapłata przeważnie odbywa się w dwóch ratach. Na początek, przy umowie przedwstępnej, zazwyczaj 10% całości. Czasem klient nie ma takiej kwoty, pomyśl czy nie warto się z nim dogadać na mniejszy wkład. Tak czy inaczej w ostatecznym rozrachunku na tym nie stracisz, a nie będziesz już musiał po raz kolejny witać z przyklejonym uśmiechem następnych zainteresowanych.

Uwaga, są dwie formy pierwszej wpłaty – zaliczka i zadatek. W zależności od tego jak bardzo jesteś zdecydowany na sprzedaż, zastanów się co ci się lepiej opłaca. Umawiając się na zaliczkę, obie strony są w identycznej sytuacji. Niezależnie od tego czy rozmyślisz się ty, czy klient - oddajesz tyle, ile dostałeś. Gdy weźmiesz zadatek, a transakcja nie dojdzie do skutku z winy kupującego, kasa zostaje w twoim portfelu. Jeśli to ty zrezygnujesz, to gorzej, policz kwotę razy dwa i wpłać kontrahentowi.

Jako druga rata, całkiem pokaźna sumka wpłynie na twoje konto po podpisaniu umowy ostatecznej sprzedaży. Czasem trzeba na nią zaczekać około 5 dni. Na pewno wtedy, gdy klient korzysta z kredytu bankowego. Wówczas to bank – faktyczny nowy właściciel twojego mieszkania – przeleje ci pozostałą kwotę.

A, i w międzyczasie nie zapomnij się wymeldować, bo nikt nie kupi mieszkania z tobą jako współlokatorem. Chyba, że kupuje je kobieta, a ty zdążyłeś oczarować ją swoim wdziękiem.

 

Ed Borowski

Sprawdź, jak sobie w nowym lokum urządzić bar :-)
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

JarekW
05 sierpnia 2019 o 21:13
Odpowiedz

Ja tak właśnie oddzieliłem sobie pewien etap życia - sprzedałem stare mieszkanie. A zrobilem to z pomoca biura nieruchomosci[post edytowany przez moderatora z powodu naruszenia regulaminu serwisu]

~JarekW

05.08.2019 21:13