Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Idealny ojczym

Tata na medal
|
02.12.2023

Ojczymowie z reguły bardzo chcieliby dobrych relacji z dziećmi partnerki. Nie zawsze się udaje. Oto 10 zasad, jak tworzyć udany związek, będąc jednocześnie dobrym "drugim" rodzicem.

Tagi: rodzina patchworkowa

Jak być dobrym ojczymem
Jak zbudować dobre relacje z dziećmi partnerki?

Z danych Ośrodka Informacji ONZ wynika, że rodzin tzw. zrekonstruowanych jest w Polsce ok. 1,1 mln. Pod tymi liczbami kryją się tysiące kobiet i mężczyzn mierzących się z problemem nowej roli w swoim życiu – bycia macochą czy też ojczymem.

W nowej sytuacji pojawia się wiele pytań. Zabiegać o kontakt, czy poczekać na inicjatywę dziecka? Stworzyć relację przyjacielską, a może bardziej rodzicielską? Czy stawianie wymagań, granic w takiej relacji jest uzasadnione, czy może ze względu na trudną sytuację rodzinną dziecka pozwolić na pełną swobodę zachowań? Rozmawiać z dzieckiem o drugim rodzicu czy unikać tematu? Spędzać czas wspólnie z partnerką i jej dzieckiem, czy może się usunąć? Jak dziecko ma się do ciebie zwracać?

Być idealnym rodzicem

Oczywiście nie ma jednego odpowiedniego modelu na bycie perfekcyjnym ojczymem. Tak jak nie ma recepty na bycie idealnym rodzicem. I też tego od siebie nie wymagaj. Koncepcja wystarczająco dobrego ojczyma jest w zupełności zadowalająca. Na pewno rola ojczyma nie jest rolą łatwą. Zazwyczaj wiąże się ona z silnymi emocjami - zarówno po twojej stronie, jak i po stronie innych (partnerki, jej byłego partnera oraz oczywiście dziecka).

Szczególnie trudna sytuacja jest wtedy, gdy twój związek z partnerką rozpoczął się jeszcze w czasie trwania poprzedniego związku lub gdy stoisz przed faktem np. zamieszkania z pasierbami. Wejścia w rolę ojczyma nie ułatwiają liczne niesprawiedliwe z nim skojarzenia (przybrany rodzic jako metafora negatywnego aspektu rodzica, symbolizująca siłę niszczycielską, rywalizującą), zapożyczone jeszcze z baśni o Kopciuszku czy Śpiącej Królewnie.

Niemniej jednak jest to rola, w której w dobie rodzin patchworkowych coraz częściej, trzeba się będzie odnaleźć. Optymistyczną informacją jest to, iż coraz więcej takich rodzin daje sobie radę, wiele z nich naprawdę z powodzeniem. Może kilka poniższych wskazówek pozwoli ci sprostać wyzwaniu i cieszyć się z nowych możliwości, jakie daje bycie częścią rodziny (jak mawiają niektórzy) nowoczesnej.

Oto kilka zasad, jak stworzyć dobre relacje w nowej rodzinie:

1. Przede wszystkim zastanów się, czy jesteś zdecydowany i gotowy, by związać się z partnerką "z przeszłością". Znam opinie o związywaniu się jedynie z partnerką ("w końcu nie żenisz się z jej rodziną tylko z nią", "rodzina nie może być przeszkodą w twoim szczęściu"), jednak chcąc nie chcąc, przeszłość czy rodzina partnerki (dzieci) są jej częścią. Będą więc i waszą. Nie możesz ignorować faktu, że partnerka ma dzieci lub naiwnie wierzyć, że "jakoś się ułoży".

Twoja decyzja o związku z osobą z dziećmi musi być decyzją świadomą i przemyślaną. Jeśli wiesz o tym, że twoja wybranka ma dzieci, nieuczciwe jest mieć o to potem do niej pretensje. Oczywiście, emocje pojawiać się będą na pewno, ale w takiej sytuacji musisz być przygotowany zarówno na nie jak i na inne konsekwencje (zobowiązania partnerki wobec dzieci etc.) czy trudności.

2. Wzajemne poznawanie się i budowanie relacji jest procesem. Daj wam więc czas. Niech pogłębianie znajomości odbywa się stopniowo. Zacznijcie od rozmowy matki z dzieckiem, która wprowadzi je w nową sytuację. Kiedy dziecko się z nią oswoi, zjedzcie razem kolację, wybierzcie się na spacer. Jeśli nie będzie gotowe na coś więcej, nie nalegaj. Daj mu przestrzeń, by poczuło się swobodnie. Zanim razem zamieszkacie, wyjedźcie na weekend, potem na wakacje. Lepiej wolniej niż zbyt szybko.

3. Czas potrzebny będzie także na wprowadzanie do świata dziecka zmian. Pamiętajcie, że samo rozstanie rodziców dziecka i nowy związek któregoś z nich jest dla niego zmianą, z którą wiąże się niewyobrażalny stres. Na ile to możliwe, zaoszczędźcie mu dodatkowych. Dlatego początkowo poza zmianami, które są konieczne (wyprowadzka rodzica itp.) ograniczcie inne. Nie próbuj zmieniać przyzwyczajeń dzieci, ale w pierwszym okresie się do nich dostosuj. Przyjdzie czas na negocjowanie waszych wspólnych potrzeb czy wymagań.

4. Spróbuj poznać dzieci partnera. Myślę nie o poznaniu ich imion, ale o pogłębionym przyjrzeniu się im. Z pewnością wielokrotnie rozmawiałeś o nich z partnerką. Może masz pewne wyobrażenia na ich temat. Zachęcam cię jednak do wyjścia poza nie i stworzenie zupełnie nowego obrazu, własnego. Poznaj, co lubią, czym się interesują. Skoncentruj się na tym, co w nich fajnego, co cię do nich zbliża. Poszukaj punktów wspólnych. Może macie podobne hobby albo marzenia? To buduje kontakt i porozumienie.

5. Wypracuj sobie własny model relacji z dziećmi. Znam macochy i ojczymów mających z pasierbami kontakt niezwykle bliski, inni jedynie poprawny, ale taki ich w zupełności zadowala. Przede wszystkim nie próbuj być dla dziecka ojcem, szczególnie, jeśli biologiczny ojciec twego pasierba żyje. Inaczej jest w sytuacji, gdy rodzic dziecka od dawna nie żyje, ale ostatecznie to, kim będziesz w życiu dziecka, powinno zawsze wypłynąć od niego. Jeśli dziecko "mianuje" cię drugim tatą, to w porządku.

Ty jednak nie wymagaj, nie wymuszaj i tego nie oczekuj. Nie zabiegaj o dziecko, nie podlizuj się. Ale też nie musisz wymuszać na sobie uczuć, których jeszcze (lub wcale) wobec pasierba nie żywisz (np. miłość czy nawet sympatia). Może przyjdą one z czasem, może nie, ale zmuszanie się do czegokolwiek w tej sprawie jest przemocą wobec siebie, a nieuczciwe wobec dziecka.

6. W rodzinach zrekonstruowanych może pojawić się element rywalizacji i porównywania się do drugiego rodzica dziecka. Twoją odpowiedzialnością, jako dorosłego, jest sobie z tym poradzić. Szczęśliwi ci, którzy są od takich emocji wolni, ale większość z nas mniej lub bardziej się z tym mierzy. Mierz się, ale nigdy w obecności czy kosztem dziecka. Nigdy nie umniejszaj wartości jego ojca. Wiem, że czasem bywa to trudne (szczególnie, jeśli ojciec manipuluje dzieckiem), ale nie twoją rolą jest osądzanie czy ferowanie wyroków.

Idealna sytuacja jest wtedy, gdy można o drugim rodzicu dziecka powiedzieć wiele dobrego i dobrze, żeby dziecko mogło to od ciebie usłyszeć. Jeśli nie (bo tak nie myślisz, bo relacje są wyjątkowo skomplikowane) - nie mów wcale. A już z pewnością nie w sytuacji, kiedy nie jesteś o swoją opinię pytany. Zdarza się, że pasierbowie zwierzają się przybranym rodzicom i m.in. mówią o rodzicach biologicznych. Jeśli obdarzą cię takim zaufaniem, możesz być szczęśliwy. Ale mimo to doradzałabym ostrożność w komentowaniu.

Pamiętaj, że tak jak i ty o swoich rodzicach możesz powiedzieć wszystko, tak - jeśli mówi o nich ktoś inny - budzi się w tobie potrzeba lojalności i obrony. Podobnie może być z pasierbem czy pasierbicą. Lepiej powiedzieć mniej, niż za dużo. Jeśli rodzic pasierba nie żyje, uczestnicz w odwiedzinach na cmentarzu, pamiętaj o rocznicach i świętach zmarłego. Jeśli dziecko wykazuje chęć – rozmawiaj z nim o nieżyjącym rodzicu, wspominaj. A przynajmniej pozwól, by dziecko mogło to robić w Twojej obecności.

Agata Wilska

Artykuł ukazał się w serwisie Sympatia Plus

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie