Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

To nie joke - to Juke!

Samochody
|
20.02.2012
Samochody To nie joke - to Juke!

Są dziwne samochody, które podobają się paniom, ale im może podobać się wszystko, choćby z powodu koloru. Są też takie auta, które podobają się kobietom, bo są naprawdę fajne. Podobają się one i mężczyznom, ale oni niechętnie się do tego przyznają. Wtedy panowie kupują taki samochód swoim paniom i chętnie go od nich pożyczają. I tak jest z Juke'em.

Samochody To nie joke - to Juke!

Kilka lat temu japoński Nissan wymyślił klasę crossover, typ samochodu, którego nie można tłumaczyć, a należy przyjąć jako motoryzacyjny trend. Niezrozumiały, ale efektowny. Rynkowy sukces modelu Qashqai zachęcił firmę do skonstruowania mniejszego crossovera, czyli modelu Juke. Trzeba przyznać że, wprowadzenie takiego auta na rynek było decyzją bardzo śmiałą. Bo, o ile Qashqai był wprowadzony w miejsce zasłużonej, wysłużonej, ale bardzo popularnej Primery, o tyle Juke wprowadzony został w miejsce... rynkowej próżni. No i chyba się udało tę próżnię zapełnić.

Jak to się teraz mawia, samochody takie, jak Juke, produkowane są dla ludzi młodych, dynamicznych i z ambicjami. W Polsce ludzi młodych, ambitnych i dynamicznych nie brakuje, ale zwykle brakuje im gotówki. Szczególnie na dość kosztowny pojazd, który – choć bardzo efektowny, nie spełnia funkcji uniwersalnego auta rodzinnego.

Juke jest fajny. Naprawdę efektowny i wyróżniający się wśród zunifikowanej stylistyki niemal wszystkich koncernów. I facet za kierownicą tego samochodu czuje się bardzo dobrze, bo to auto naprawdę jeździ – szybko, dynamicznie i zwinnie. I tak naprawdę jedynym argumentem, żeby uznać Juke’a za „pojazd niemęski“ jest fakt, że... kobiety go wprost kochają! Za wygląd, wygodne wsiadanie i wysiadanie, fajne wyposażenie i łatwe prowadzenie. Za oryginalność, poczucie bezpieczeństwa (taka stylizacja), a nawet za kolory.

Juke wygląda nietuzinkowo - nie można mu odmówić charakteru. Czy jest ładny - to kwestia gustu i zdania są tu mocno podzielone. Moje zdanie też jest podzielone: piękny tył i, oględnie mówiąc, przód „taki sobie”. Ale sylwetka zdecydowanie sportowa, a nisko prowadzona linia dachu na wstępie dyskwalifikuje kierowców lubiących prowadzić samochód w kapeluszu. Duże koła i spory prześwit mają sprawiać wrażenie, że to terenówka, ale nie oszukujmy się – jest to jednak samochód na drogi, a nie na bezdroża. Fakt - zawieszenie świetnie spisuje się na nierównych nawierzchniach, tramwajowych torowiskach i można spokojnie zaatakować krawężnik, da się nawet jechać nieutwardzoną drogą, ale nie jest to terenowy samochód nawet w wersji z napędem na 4 koła. A taka wersja bardzo przyjemnie zaskakuje, kiedy występuje ze 190-konnym benzynowym silnikiem (pojemność 1,6 l, turbodoładowanie i bezpośredni wtrysk). Ten samochód naprawdę jedzie! Prowadzi się przy tym pewnie, a układ hamulcowy zapewnia komfort i bezpieczeństwo nawet przy dynamicznej jeździe. Jednym słowem: wprawnemu kierowcy ten samochód daje dużą radość z jazdy i nie trzeba się go wstydzić. Kosztuje jednak ponad 96.000 zł (z automatyczną skrzynią biegów).

Juke „standardowy“, z dieslem 1,5 o mocy 110 KM - nie jest autem tak dynamicznym jak wspomniany benzyniak, nie jest też szczególnie tani (72.000 zł w najtańszym wyposażeniu), ale nie drenuje kieszeni w codziennej eksploatacji - przy łagodnym traktowaniu odwdzięcza się niskim spalaniem (ok. 5-5,5 l/100 km), do czego przyczynia się 6 biegowa, dobrze dopasowana do osiągów sinika skrzynia biegów.

Siedzi się w aucie wygodnie i stabilnie (dobrze trzymający fotel) - pozycja za kierownicą jest prawie taka, jak w sportowym samochodzie, a przez mocno pochyloną przednią szybę dobrze widać wszystko, co trzeba, nawet dziwaczne lampy umieszczone na masce.

Widoczność do tyłu mogłaby być lepsza, bo szyba jest mała, a tylne słupki dość spore. Tyle, że w "bogatszych" wersjach można mieć kamerę cofania z kolorowym ekranem i bardzo to pomaga, szczególnie paniom.

Tylna kanapa nie powala ilością miejsca, ale - umówmy się - nie jest to samochód dla łowców becikowego. Samochód dla pary nie musi być z tyłu bardzo obszerny, choć... bywa to opcja przydatna.

Juke nie jest - niestety - specjalnie cichy, ale da się temu zapobiec przez podkręcenie radia, do czego nie trzeba odrywać rąk od kierownicy. A ta jest bardzo posłuszna kierowcy - samochód prowadzi się naprawdę precyzyjnie. Dosyć sztywne zawieszenie bardzo mi odpowiada, daje poczucie dobrego trzymania się drogi i do tego nic w nim nie stuka, co nie zawsze Nissanowi się udawało.

Sumując wrażenia - podoba mi się koncepcja tego samochodu: niczego nie udaje - ani terenówki, ani wyścigówki, jest oryginalny i efektowny, porządnie wykonany i dobrze wyposażony. A jednak Juke na naszych drogach nie jest raczej częstym widokiem. Może jest za drogi? Ale wstydzić się go nie ma potrzeby.

Marek Jaźwiecki

Renault Laguna Coupe
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

saab
16 czerwca 2012 o 13:43
Odpowiedz

Ten samochód mógłby być wizytówką nietuzinkowej Kobiety :)

~saab

16.06.2012 13:43