Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Test: Volvo XC60 D5 Ocean Race – być sobą

Samochody
|
06.08.2015
Samochody Test: Volvo XC60 D5 Ocean Race – być sobą

Kto by pomyślał, że na wielu europejskich rynkach - w tym w Polsce - Volvo utrze nosa BMW, Mercedesowi i Audi. A jednak. Popularne nad Wisłą, uniwersalne XC60 sprzedaje się dużo lepiej niż konkurencyjne X3 czy Q5. Wszystko dzięki dopracowanej konstrukcji, funkcjonalności, bogatemu wyposażeniu i komfortowi jazdy. Co takiego oferuje wielozadaniowe Volvo, które, o zgrozo, nie jest foremnym kombi?

Tagi: samochód dla faceta

Samochody Test: Volvo XC60 D5 Ocean Race – być sobą

W obliczu nieustannie rosnącej popularności segmentu prestiżowych SUV-ów ugięło się także Volvo, wprowadzając na rynek XC60 w 2008 roku - lifting przeprowadzono w 2014 roku. Jak przystało na szwedzką markę, o prezencji możemy powiedzieć tylko tyle, że "jest estetyczna". Nie znajdziemy tutaj wydatnych przetłoczeń czy tym podobnych designerskich atrakcji, wszystko składa się na stonowany wizerunek. Jakikolwiek zadziorny charakter XC60 zyskuje dopiero z pakietem "R". Pytanie tylko, po co? Prezentowany egzemplarz opuścił linię montażową z pakietem Ocean Race, podkreślającym wieloletni związek Volvo z prestiżowymi regatami. W zamian za słoną dopłatę otrzymujemy LED-owe światła do jazdy dziennej, biksenonowe skrętne reflektory oraz gustowne 18" felgi z lekkich stopów.

Wewnętrzy spokój

We wnętrzu każdego współczesnego Volvo uwagę zwraca wyłącznie perfekcyjna ergonomia i minimalizm. Szwedzi jak ognia od zawsze unikali przerostu formy nad treścią, co niezbyt udaje się niemeckiej konkurencji. Za dużą, rzecz jasna obszytą skórą kierownicą spotkamy zestaw zegarów rodem z pozostałych modeli marki. Składa się z kolorowych ekranów, środkowy wyświetla prędkościomierz - w trzech konfiguracjach, od eleganckiego cyferblatu po wściekle czerwony cyfrowy wskaźnik.

Na szczycie konsoli centralnej zadomowił się ekran nawigacji obsługujący także multimedia i dwustrefową automatyczną klimatyzację. Poniżej wkomponowano niezwykle charakterystyczny panel z przyciskami sterującymi pokładowymi systemami. Całość wzbogacają ozdobne elementy wersji Ocean Race. Eleganckie przeszycia na tapicerce, liczne logotypy jak i wypisane na panelu centralnym miasta leżące na trasie regat Sydney - Hobart.

Wysoka pozycja za kierownicą tylko potęguje poczucie bezpieczeństwa w szwedzkim SUV-ie. Fotele pokryte obowiązkowo skórzaną tapicerką wyposażono we wszechstronną regulację, docenimy je zwłaszcza w czasie kilkugodzinnych wojaży. Osobiście mam do nich tylko jedno zastrzeżenie: zbyt słabo podpierają ciało w zakrętach. Tylna kanapa XC60 z łatwością mieści dwie dorosłe osoby, nie zabraknie im miejsca na głowę jak i na nogi.

Diesel + automat = sprawdzony zestaw

W statystykach sprzedaży w segmencie SUV-ów przeważają wersje wysokoprężne, najczęściej łączone z opcjonalnymi automatycznymi skrzyniami biegów. Taką też konfigurację otrzymaliśmy do dyspozycji. Pod maską XC60 zagościł dobrze znany pięciocylindrowy diesel D5. Z pojemności 2,4-litra wydobyto 220 KM i 420 Nm. Standardowo moc trafia na asfalt poprzez manualną przekładnię. W naszym przypadku pracuje jednak sześciobiegowy leciwy automat, który sprawnie dba o dobór idealnego przełożenia. W mieście jak i w czasie spokojnej jazdy w trasie, skrzynia zmienia biegi niemal niezauważalnie. O wieku konstrukcji dowiemy się dopiero przy pierwszej próbie wyprzedzania, dynamicznej jazdy. Reakcja na gaz jest nieco opóźniona, przekładnia gwałtownie redukuje - szarpiąc całym samochodem.

Miłośnicy oszczędnej jazdy autem z dieslem będą mocno rozczarowani zużyciem oleju napędowego. Pięciocylindrowy diesel Volvo nie należy do oszczędnych, spalając około 9-10 litrów ON w ruchu miejskim i 8 jednostek poza nim. W zamian dostarcza kierowcy wielu pozytywnych doznań, także akustycznych - generuje basowy pomruk, zupełnie inny niż konkurencja. Nie bez znaczenia pozostaje trwałość tego silnika, zdolnego bez większych przygód pokonać ponad pól miliona kilometrów.

W wielu konkurencyjnych modelach klienci mogą zdecydować się na opcjonalne, aktywne zawieszenie dostosowujące twardość i sztywność do warunków jazdy. Volvo pozostaje niewzruszone, oferując jedną konfigurację konwencjonalnego układu jezdnego. Skalibrowano je nad wyraz kompromisowo. Typowe polskie nierówności i drogi szutrowe pokonuje równie łatwo, co szybkie sekwencje zakrętów.

Volvo XC60 D5 to bez wątpienia propozycja godna uwagi – tę opinię podziela wielu kierowców nad Wisłą, wybierając właśnie szwedzką propozycję zamiast BMW X3 czy też Audi Q5. Atrakcyjna cena i niebanalny styl mają w tej materii ogromne znaczenie.

Dane techniczne:

  • Silnik 2,4 D5
  • Okres produkcji: 2015-
  • Pojemność skokowa: 2400 cm3
  • Rodzaj silnika: wysokoprężny, turbodoładowany
  • Moc: 220 KM przy 4000 obr./min
  • Moment obrotowy: 420 Nm przy 1500-3500 obr./min
  • Liczba zaworów: 20
  • Napęd: na cztery koła
  • Skrzynia biegów: automatyczna, 6-biegowa

Osiągi:

  • 0-100 km/h: 8,2 s
  • V-max: 210 km/h

Wymiary:

  • Długość/ szerokość/wysokość: 4627/1891 - 2120/1713 mm
  • Rozstaw osi: 2774 mm

Zużycie paliwa:

  • Według producenta miasto/trasa/średnie: 6,7/5,1/5,7
  • Według użytkowników miasto/trasa/średnie: 9-10/8 /8,5

Cena:

  • 250 tysięcy złotych

 

Maciej Mokwiński  
artykuł ukazał się w serwisie:

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (3) / skomentuj / zobacz wszystkie

Facetpo40
16 listopada 2016 o 14:14
Odpowiedz

Dzięki za czujność, skorygowane.

Facetpo40

16.11.2016 14:14
Krzysiek
14 listopada 2016 o 18:38
Odpowiedz

Wymiary i rozstaw osi są nieprawidłowe, poprawcie pomyłkę ;)

~Krzysiek

14.11.2016 18:38
Janek
21 czerwca 2016 o 13:45
Odpowiedz

www.facetpo40.pl/

~Janek

21.06.2016 13:45
1