Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Trudne rozstanie

Rozwód
|
12.12.2013
Rozwód Trudne rozstanie

Wbrew powszechnej opinii, nie tylko kobiety po odejściu partnera szukają winy w sobie. Robią to także mężczyźni. Czują się nieatrakcyjni i często idealizują partnerkę. Jak zatem radzą sobie z trudnymi rozstaniami?

Tagi: rozwód

Rozwód Trudne rozstanie

Samotny twardziel

Niektórzy socjologowie i psychologowie twierdzą, że większość porzuconych mężczyzn gorzej niż kobiety radzi sobie z rozstaniem. Przede wszystkim dlatego, że mniej intensywnie wyrażają swoje emocje. Rzadziej dzielą się swoim bólem z bliskimi, nie potrafią mówić o swoim stanie psychicznym, poza tym niejednokrotnie wpadają w pułapkę "bycia twardzielem" i nie okazują emocji na zewnątrz w tak trudnych dla siebie sytuacjach. Muszą sobie radzić sami. Przyznają, że często w takich sytuacjach sięgają po alkohol.

– Poznałem ją w USA. (…) Piękna, słodka i bardzo pociągająca. Moje codzienne picie szklankami trwało miesiąc lub półtora miesiąca, a może dwa, dokładnie już nie pamiętam – opowiada Sebastian. – To było osiem lat temu, ale nie zapomnę jej nigdy. Nie miałem chęci na nic. Uwielbiam filmy, lecz kino dla mnie nie istniało. Odwiedzałem kuzynów, po przyjeździe butelka i jazda. Wychodziłem długo z tego zakrętu, ale wyszedłem. Nie mieszkałem na pustyni, ale inne kobiety dla mnie nie istniały. Wtedy tylko płakałem, a po tym związku płakałem i piłem, słuchając w kółko G.C. – mówi.

Zapełnić czas po rozstaniu

Mężczyźni przyznają, że czas po bolesnym dla nich rozstaniu starają się spędzać w "zatracaniu się" podczas imprez, spotkań ze znajomymi, stosując różne używki. Polega to po prostu na tym, żeby maksymalnie zapełnić czas, tak, aby nie myśleć o rozstaniu, o byłej dziewczynie. Oto wypowiedź jednego z mężczyzn na ten temat.

– Nie sądzę, żebym powiedział coś odkrywczego, ale są też sposoby bliżej ciemnej mocy, destrukcyjne, ba, autodestrukcyjne - imprezy, alkohol lub też te bardziej sprzyjające rozwojowi – muza, wychodzenie na koncerty, spotkania z przyjaciółmi, czasem kino. Gdzieś pomiędzy są inne kobiety, w sensie pójścia w zapomnienie, zatracenia się, lub wyciągające pozytywnie, no właściwie nie ma reguły – mówi Maciek.

– Kolejna kobieta może być bardzo inspirująca, a tak naprawdę słyszałem, że potrzeba mniej więcej roku czasu, żeby okrzepnąć - i to się u mnie akurat potwierdza. Dawno temu, kiedy rozstawałem się z kimś, myślałem, że w życiu się już nie zakocham, ale życie jak to życie, spłatało figla i byliśmy ze sobą ponad osiem lat – dodaje.

Panowie przyznają, że dobrym sposobem jest także "wir zawodowy". Czasami przyznają, że podejmują się nowych wyzwań, realizują kolejne projekty, pracują po 12-16 godzin, bo dzięki temu nie myślą tyle o rozstaniu.

Jak ją odzyskać?

Niektórzy panowie przechodzą także etap związany z podejmowaniem wysiłków, aby odzyskać ukochaną. Nie potrafią zrozumieć, czemu partnerka nie chciała kontynuować znajomości, chcą poznać powody, dla których się z nimi rozstała i "naprawić błędy". Część z nich przyznaje, że trudno im pogodzić się z faktem bycia porzuconym. Jeden z zapytanych przeze mnie mężczyzn przyznał, że jego partnerka mówiła mu już od dawna, że nie akceptuje jego niektórych zachowań i cech.

On nic z tym nic nie robił, ale stwierdził, że nie sądził, że bez uprzedzenia z dnia na dzień wyprowadzi się od niego po kilkunastu latach związku. Stwierdził, że chciał ją odzyskać przez kilka miesięcy po zerwaniu. Proponował wspólną terapię i podjęcie próby "zacznijmy wszystko od nowa". Niestety jego partnerka nie chciała mu dać kolejnej szansy. Mężczyzna był rozgoryczony, że odeszła bez ostrzeżenia i nie dała im szansy na ratowanie związku.

Na starą miłość najlepsza nowa

W wypowiedziach pojawia się także wątek dotyczący chodzenia na randki z nowo poznanymi kobietami. To rodzaj "pocieszania się", zdobywania uznania w oczach innych kobiet, szukania potwierdzenia własnej atrakcyjności i zdobywania uwagi. Niektórzy przyznają, że znajdują sobie "od razu" nową dziewczynę, żeby wzbudzić zazdrość w poprzedniej. Jednak to nie przynosi im ulgi na dłuższą metę. Niektórzy panowie przyznają, że po rozstaniu, szczególnie bolesnym, nie należy wchodzić w nowe relacje, bo te okazują się nietrwałe i przyczyniają się do pogłębienia rozczarowania, frustracji i smutku. Na nową miłość przyjdzie czas dopiero po dłuższym okresie bycia samemu i przemyśleniu powodów, dla których poprzedni związek zakończył się w taki, a nie inny sposób.

– Zastanawiałem się nad tym, żeby spotkać się z jakąś inną dziewczyną, ale to zły pomysł, bo ja dużo gadam, a po rozstaniu, które było dla mnie bolesne, w rozmowie na randce pojawiłby się właśnie ten temat, a to dla nikogo nie byłaby komfortowa sytuacja. Spotkałem się z inną kobietą dopiero wtedy, kiedy poczułem, że nie siedzi mi w głowie tylko moja eks. Do tego czasu niestety sporo się męczyłem i wychodziłem na piwo z kumplem lub kuzynem – opowiada Igor.

Nie ma złotego środka

Coraz częściej panowie przyznają, że dobrą metodą jest "wygadanie się", spotkanie z najlepszym kumplem przy piwie i omówienie tego, co najbardziej boli. "Przegadanie" swoich błędów, ale także poszukanie wsparcia. Poza tym czasami wydaje się, że i kobiety, i mężczyźni mają podobne sposoby na radzenie sobie z rozstaniem, takie jak obejrzenie dobrego filmu, zjedzenie czegoś na "poprawę humoru", wysiłek fizyczny, zajmowanie się swoimi pupilami.

– W moim życiu nie było żadnego "złotego środka". Zdarzały się momenty smutku i odsuwania się od wszystkich dookoła, nawet dość często. Lecz obecnie szukam raczej towarzystwa, poruszam się w kręgu znajomych oraz przyjaciół – mówi Wojtek. – W dużej mierze pomagają spotkania przy piwie. Ale - o dziwo - także wysiłek fizyczny. Często zdarza się, że czuję jak rozpiera mnie energia, której daję upust na siłowni, jak i jazda na rowerze. A na koniec dnia, grzecznie siadam przy komputerze, włączam w tle jakiś film, jakieś słodycze i dziergam doktorat. Swoją drogą, na zły nastrój zawsze świetnie działają zwierzaki, zawsze wiedzą, kiedy mam kiepski nastrój – dodaje.

Według Daily Mail mężczyźni radzą sobie gorzej z rozstaniem niż kobiety. Po upłynięciu roku czasu od rozstania połowa badanych mężczyzn nadal czuła się "bardzo smutna i samotna", a już tylko 1/3 pań, się do tego przyznała. Psychologowie tłumaczą to tym, że kobiety mają wokół siebie więcej osób, które mogą im udzielić emocjonalnego wsparcia.

[rekmob3]

Może zatem - zamiast topić żale w alkoholu lub podczas nowych randek - posłuchać rady tych panów, którzy trudne rozstanie mają za sobą i po prostu umówić się z kumplem na piwo? Nie raz, nie dwa, ale tyle, ile potrzeba.

Julita Czernecka

Artykuł ukazał się w serwisie: Sympatia.pl

źródło

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie