Choć dla wykonawców – biorąc pod uwagę sytuację z branżą eventową – był to trudny rok, mogli przynajmniej nadrobić zaległości w studiach nagraniowych. Sprawiło to, że w 2020 roku pojawiło się naprawdę wiele ciekawych rockowych wydawnictw. Wybraliśmy najlepszą naszym zdaniem dziesiątkę!
Angielskie określenie „one-hit wonder” tłumaczone jako „artysta jednego przeboju”, to niezwykle ciekawe zjawisko na rynku muzycznym. Wybraliśmy dziesięciu wykonawców, którym udało się przebić do świadomości masowego odbiorcy zaledwie jednym utworem.
Niektórym może wydawać się, że rockowi artyści nie przygotowują utworów świątecznych, bo te zarezerwowane są dla gwiazd i gwiazdek pop. Nic bardziej mylnego! Nagrywają, i to z dużym zaangażowaniem. Postanowiliśmy stworzyć ich krótką listę.
Po dwóch albumach opublikowanych w latach 70. przechodzimy do kolejnej, równie wspaniałej muzycznie dekady. Na naszej półce kolekcjonera zagościł właśnie kultowy już album zespołu Dire Straits zatytułowany „Brothers in Arms”.
Mniej znana, radiowa wersja znanego utworu, skomponowanego przez Romualda Lipkę do tekstu Marka Dutkiewicza , a zaśpiewanego przez Felicjana Andrzejczaka. W utworze wymienieni są: Janis Joplin, Brian Jones, Jimi Hendrix, Anna Jantar, Steve McQueen, Romy Schneider, John Lennon oraz Elvis Presley. W późniejszych wersjach nazwisko Johna Lennona ("Johnie L.") zostało zastąpione nazwiskiem Ryśka Riedla ("Ryszard R."). W wersji wykonanej w trakcie pogrzebu Romualda Lipki pojawiło się w tym miejscu jego nazwisko ("Romek L.").
1970 rok przyniósł nam dwa albumy Black Sabbath. Choć oba uznawane są za kultowe i miały ogromny wpływ na rozwój muzyki rockowej, my postanowiliśmy skupić się na tym drugim. Chodzi o „Paranoid”, czyli płytę, z którą związane jest wiele fascynujących historii.
Nie wszyscy wokaliści przetrwali próbę czasu i, niestety, nie są w stanie poradzić sobie ze swoimi najlepszymi utworami. Eksploatacja głosu, a także używki nie pomagają. Ale jest też pewna grupa, która starzeje się jak wino – są nie tylko równie dobrzy jak dawniej, ale nawet jeszcze lepsi. W ich wypadku wiek nie jest żadną przeszkodą!
Wśród albumów, które na swojej półce powinien mieć każdy miłośnik muzyki rockowej, bez wątpienia znaleźć powinna się płyta pt. „The Dark Side of the Moon”. Największe osiągnięcie w dorobku zespołu Pink Floyd i prawdopodobnie najważniejszy album w historii całego gatunku.
To już zespół instytucja. Legendarny i kultowy. AC/DC wydało album „Power Up” i, choć oni niczego nie muszą już udowadniać, właśnie kolejny raz zawstydzili o kilka dekad młodszych kolegów po fachu. Sprawdźmy, co słychać w szeregach słynnego zespołu i jakie mają plany na przyszłość.
Osiem znanych nut, McCartney'a but Kilka niezłych płyt, jeden kicz. Siedem chudych lat, Talię zgranych kart, Południowy głód, kurz i brud.