Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Przestań, a życie stanie się lepsze

Męska psychologia
|
15.03.2024

''Muszę zrobić to, muszę zrobić tamto...'' - lista czynności, zadań, priorytetów zaczyna przypominać długością kolejkę za kiełbasą w okresie PRL. Do tego bagaż doświadczeń, przekonań i nawyków ciąży niczym kula u nogi, bo gdy się głębiej zastanowić - to nie ty decydujesz o swoim życiu tylko "one". Nasze obawy, lęki, strachy kryjące się w szafie... Uprzedzenia, chora duma, wzory zachowań przekazane przez tych, którzy nas wychowywali - to wszystko nie pozostaje bez wpływu na nasze dorosłe życie. Każdy z nas zmaga się z czymś, co czasem sprawia, że trudno się cieszyć, odbiera radość, chęć do działania. Zamiast motywować, hamuje inwencję, zabija pomysły.

Tagi: psychologia

Lęki, przekonania i wzorce
Co odbiera nam radość w życiu?

Jak zmienić swoje życie?

Czy można coś z tym zrobić? Oczywiście, najpierw jednak należy przyjrzeć się swojemu życiu i zastanowić się nad tym, czym się tak naprawdę w nim kierujemy. W jakich okolicznościach najczęściej "łapiemy doła", co doprowadza nas do szewskiej pasji, skąd u nas impulsywne zachowania? Dopiero obserwując siebie w różnych sytuacjach - ale nie na zasadzie krytyka, tylko raczej lekarza robiącego wywiad - będziesz w stanie uświadomić sobie, gdzie kryje się problem.

Mamy tendencję do dokładania sobie, również w naszej pogoni za szczęściem - więcej pracy nad sobą, więcej dyscypliny, więcej postanowień (o których później i tak zapominamy). Wydaje nam się, że im więcej zrobimy, zarobimy, kupimy, zjemy - tym nasza egzystencja na tym świecie będzie radośniejsza. W większości przypadków jednak, im więcej tym gorzej. W chaosie łatwo się zgubić, w biegu łatwo się zatracić...

Proponuję dziś dać sobie chwilę na zatrzymanie się i zastanowienie, z czego warto zrezygnować w życiu, gdzie powiedzieć STOP, by zyskało ono na jakości. Każdy z nas jest inny - ale borykamy się często z podobnymi problemami. Jak możesz rozwiązać cześć z tych, które odbierają ci radość życia?

Przestań się otaczać toksycznymi ludźmi

Jeśli po rozmowie z koleżanką/kolegą czujesz się chory, spada ci poziom wiary w siebie, czujesz się smutny i zmęczony życiem, zdobądź się na odwagę i jasno o tym powiedz. Jeśli dana osoba nie zmieni zachowania, które ty tak źle odbierasz, zakończ tę znajomość lub ogranicz do minimum. Są na tym świecie ludzie, którzy poprawiają sobie humor krytykując innych. Pod płaszczykiem przyjaźni szpilka po szpilce wbijają swoje złośliwe uwagi, stosują niedomówienia, obgadują za plecami. Może niektórzy robią to nieświadome, ale sporo z nich czuje satysfakcję, mogąc uświadomić drugiej osobie, że są "lepsze" od niej. Przyjaźń jest dwustronną relacją - nie pozwól w jej imię traktować się jak bankomat, wieczna poduszka do wypłakiwania czy studnia, która pomieści 1000 narzekań dziennie. Pamiętaj, że sposób zachowania osób, którymi się otaczasz wpływa również na ciebie, na twój nastrój, postrzeganie siebie i świata.

Przestań milczeć

Ile razy powtarzamy "W sumie to nic się takiego nie stało. Chyba przesadzam"? Ktoś znowu sprawił nam przykrość, ale może lepiej to przemilczeć... Jeśli zawsze będziemy podchodzić w taki sposób do problemu, nie będzie szans na zmianę sytuacji na inną. Jeśli jasno i wyraźnie nie zakomunikujemy komuś, że jego słowa lub zachowanie sprawiają nam przykrość, mało prawdopodobne, że dana osoba sama sobie uświadomi, że nie życzysz sobie takiego traktowania. Często przypadkiem powiemy coś niechcący, ale niektórzy potrzebują jasnego postawienia granicy. Inaczej wejdą na głowę drugiej osobie.

Przestań zadręczać się tym, co się nie odstanie

Stało się, popełniłeś błąd, żałujesz, chciałbyś zmienić czas, ale to niemożliwe. Spotkała cię przykrość - ktoś zachował się nagannie względem ciebie. Przemyśl tę sytuację, wyciągnij wnioski, przeproś (jeśli wina była po twojej stronie, napraw krzywdę jeśli to możliwe, porozmawiaj), spróbuj wybaczyć sobie lub komuś. Bywa to bardzo trudne, jednak jeśli tego nie zrobisz, będzie się to za tobą ciągnęło. Zadręczając się przeszłością nie pomożesz ani sobie ani komuś... Pogódź się z nią, bo inaczej cię zniszczy - jej ciężar nigdy nie pozwoli ci otworzyć drzwi do szczęśliwej, pełnej wartości przyszłości.

Przestań uważać, że da się życie zaplanować i kontrolować

Wyobraź sobie sytuację, że stoisz w sklepie, nie masz wózka ani koszyka. Podaję ci kolejne produkty, a ty próbujesz je wszystkie utrzymać, nie protestujesz, uważasz, że dasz radę, ile by tego nie było. Jest ich coraz więcej, podtrzymujesz je już nawet czubkiem nosa... Dzielnie walczysz, ręce ci cierpną, nos swędzi, ale nie masz jak się podrapać... rzeczy przybywa... Bach... Bach... spadła herbata... ojej spadło opakowanie z jajkami...

Tak w skrócie można przedstawić sytuację kogoś, kto uważa, że wszystko da się skrupulatnie planować i kontrolować, że może wziąć na siebie ogrom zadań ("dobry plan załatwi wszystko"). Życie nie jest terminarzem, w którym da się wszystko ustalić i tak będzie. Obowiązki, które na siebie bierzemy to konkretne obciążenie - i trzeba zachować rozsądek decydując się na kolejne. Chorobliwa próba kontroli tego, co nas otacza (każdego aspektu życia) prowadzi do nerwicy, frustracji, trwania w ciągłym napięciu... Zawsze coś bowiem "spadnie", pojawi się nagle nieprzewidziana sytuacja i trzeba będzie na nią zareagować... Jeśli zdajemy sobie z tego sprawę, z mniejszym stresem przyjmujemy to, co niesie życie. Jeśli zaś żyjemy w iluzji panowania, kontroli nad nim - każde, niespodziewane odstępstwo od naszego planu, zaburzy nasze poczucie bezpieczeństwa, przestraszy, sprawi, że poczujemy się zagubieni. Warto planować, jednak jednocześnie przyjmując i biorąc pod uwagę to, że nasze pomysły życie często weryfikuje.

Przestań bać się błędów

"A co, jak się nie uda? A jak to zła decyzja? Nie, nie ma sensu, po co ryzykować" - powtarzanie sobie tego sprawia, że wiele szans na lepsze życie znika nam sprzed nosa... Strach przed porażką, błędem, ośmieszeniem jest często końcem marzeń, ambitnych planów. Uprawiamy czarnowidztwo... trudno nam wyobrazić sobie, że się uda, że stać nas na wielkie czyny... raczej dostrzegamy widmo porażki i na wszelki wypadek robimy krok do tyłu. Pamiętajmy, że błędy są wpisane w życie każdego człowieka. Błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi. Czy chcesz, by życie przeciekło ci przez palce? Pogódź się z tym, że błędy zawsze się zdarzają. Traktuj je jak lekcje, które pozwolą wyciągnąć konkretne wnioski, coś, co stymuluje, a nie degraduje.

Daj sobie szansę na lepsze życie

Czego jeszcze nie powinieneś robić? To pytanie musisz zadać sam sobie:) bo tylko ty wiesz, co odbiera ci radość życia. Może jest to ukryte głęboko w tobie. Może trzeba wziąć łopatkę i trochę pokopać, poszukać swojego prawdziwego JA pod gruzami. Spróbuj. Co masz do stracenia w stosunku do tego, co możesz zyskać? Zacznij iść do przodu. Błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi - z sukcesami jest podobnie!

Joanna Wilgucka - Drymajło

prostezycie.pl

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (6) / skomentuj / zobacz wszystkie

Andy
14 listopada 2017 o 09:24
Odpowiedz

Najwazniejsze to jej nie pokazuj ze jestes smutny bo napewno ostatnia rzecza jaka by chciala ogladac to smutek swoich bliskich soowofowany jej zdrowiem. Wiem ze ciezko w takich cheilach o optymizm ale musisz byc silny dla niej jak ja bardzo kochasz. Mialem kiedys podobna sytuacje z moja mama i dlatego ze wszyscy nabijalsmy sie z jej choroby i troszke z niej to dzieki temu sama zaczela do tego podchodzic z dystansem i wkoncu smiac sie z tego bo zrozumiala ze lepiej ta resztr soedzic z usmiechem na twarzy niz sie udreczac i rodzine bo to nic nie zmieni. Ta cheila i tak bedzie w tym samym momencie wiec lepiej ja soedzic radosnie.
Wytrwalosci i odwagi

~Andy

14.11.2017 09:24
Ela
14 listopada 2017 o 09:22
Odpowiedz

Przede wszystkim nie poddawaj się rozpaczy! Lęk o ukochaną osobę jest naturalny, ale masz być oparciem dla Niej, masz zbudować w niej wiarę i siłę do walki. Jeśli to Ci się uda, to w Tobie również zrodzi się siła, by to wszystko przetrwać.

~Ela

14.11.2017 09:22
Człowiek z Lasu
14 listopada 2017 o 09:01
Odpowiedz

Idealny timing tekstu dla mnie... Właśnie od rana zastanawiam się co dalej w życiu... Żona jedzie dziś na badanie USG piersi. Jest kilka lat po usunięciu nowotworu... Kilka dni temu mieliśmy mocne spięcie, w którym z jej ust padły słowa, które siedzą mi z tyłu głowy i burzą mi radość ze wszystkiego... Jej słowa mówiły o tym, że ona żyje tak naprawdę z wyrokiem śmierci. Choroba wcześniej czy później wróci i ją zabierze... Od momentu jak to usłyszałem nie mogę normalnie funkcjonować... Niby wiedziałem, że tak jest, ale dopiero te słowa uświadomiły mi, że żyjemy na bombie zegarowej... Żona jest PRZECUDOWNĄ kobietą, na jaką nie zasługuję. Nie potrafię sobie wyobrazić jak mógłbym żyć bez niej... Nie wiem, czy nie odbiorę sobie życia jeśli jej braknie, bo to, że się całkowicie załamię to wiem... Mimo wszystko jestem i zawsze byłem wiecznym optymistą, ale od tamtego dnia nie mogę sobie poradzić z tą świadomością... Piszę te słowa, a łzy lecą mi po policzkach... Mógłby ktoś z Was napisać coś mądrego, co pozwoliłoby mi przestać myśleć w ten sposób?

~Człowiek z Lasu

14.11.2017 09:01
Polonista
02 listopada 2016 o 11:34
Odpowiedz

Do Pan Lek : Musi byc Pani bardzo fajną kobietą ! Chetnie czasem poczytam cos co wyjdzie z Pani reki ! Oczywiscie wnosze ze jest Pani fajną osobą z listu jaki Pani napisala. Pozdrawiam S.

~Polonista

02.11.2016 11:34
Pan Lęk
02 listopada 2016 o 09:55
Odpowiedz

...no właśnie, czytam to, zgadzam się. ba, ja nawet chyba zacząłem to robić. tj. zacząłem próbować to robić. Ale prawdę mówiąc nie potrafię. siedzę tu i nie wiem nawet, jak napisać to wszystko, co mam w głowie. Bo jest tego syfu OGROM. wystarczy jedna rzecz, która - gdyby się zdarzyła - zmieniłaby mi życie. Spuściła ręczny hamulec, na którym jadę od la, a do 40 jeszcze mi brak kilku ładnych (lub nie) lat życia. Wrażenie, że czas leci przez palce jest potworne. Przytłaczające. Absurdalnie rzeczywiste i absolutnie niekasowalne. Karmię się takimi tekstami, bo widzę w nich szansę. Ale nie potrafię tego zrobić, bo znów pojawia się ten sam, w/w, Pan.

~Pan Lęk

02.11.2016 09:55
Dawid
28 maja 2015 o 00:58
Odpowiedz

Świetny tekst. Do 40 <lub po niej> jeszcze brakuje mi 18 lat, ale ten artykuł sporo mi wyjaśnił i uspokoił mnie. Czytałem masę, ale w tym znalazłem to czego szukałem ,,próba posiadania wszystkiego pod kontrolą" i jaśniej wyjaśnione ,,popełnianie błędów" jako oczywista i potrzebna umiejętność. Dziękuje autorowi. Pzdr!

~Dawid

28.05.2015 00:58
1