Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Dlaczego tak trudno powiedzieć sobie: dość?

Męska psychologia
|
29.01.2024

"Never give up" to chyba już hasło naszych czasów. Coaching, motywacja, kroczenie drogą w kierunku sukcesu i określonego celu – to narracja, która na stałe wpisuje się w życie. W pewnym sensie jednocześnie odbiera prawo do zawrócenia z raz wytyczonej ścieżki. No bo jak to? Miałbyś poddać się w połowie drogi? Trąci porażką, prawda? A jednak są momenty, w których warto powiedzieć sobie: „Dość!”. Tylko dlaczego przychodzi to z takim trudem?

Tagi: psychologia , męski świat

Kiedy można odpuścić
Są momenty, w których trzeba odpuścić

Jak wyczuć, że to dobry moment na odpuszczenie?

„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”. To Albert Einstein, który w tym stwierdzeniu ma mnóstwo racji. Kiedy w życie wkrada się stagnacja, potrzeba nam działania, a nie oczekiwania, że coś zmieni się samo. Rutyna to jeden z sygnałów, że nie wszystko idzie, jak powinno. Czasem wystarczy odrobina stymulacji, by znów wykrzesać w sobie tę iskrę i znaleźć radość w realizacji kolejnego projektu. Być może wystarczy chwila przerwy na oddech i mały urlop. Kiedy jednak zawodzą wszystkie metody, może to oznaczać wypalenie. W takiej sytuacji powiedzenie sobie: „Odpuszczam, idę szukać spełnienia w innym miejscu” może się okazać zbawienne.

Odpuszczenie przychodzi wtedy, gdy zaczynasz dostrzegać inne możliwości. Nie ma zatem jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, kiedy warto to zrobić. Z całą pewnością sygnałem powinien być długotrwały brak efektów pomimo dużych starań.

A co ze wspomnianym dążeniem do celu? Zbytnie zaślepienie i zafiksowanie na wyznaczonym celu może sprawić, że przegapisz moment, w którym tak naprawdę przestało ci zależeć. Osiąganie celów jest jak najbardziej stymulujące i napędzające, ale nie za wszelką cenę. Kiedy nie czerpiesz już satysfakcji, a do działania popycha cię już tylko własna ambicja, nie radość z przybliżającej się nagrody, warto powiedzieć sobie „Stop”. Otwórz oczy i zacznij dostrzegać inne możliwości. Tylko dlaczego tak trudno nauczyć się odpuszczać?

Łatka nieudacznika

W społeczeństwie pokutuje fałszywe przekonanie, że rezygnacja oznacza porażkę, a ten, kto się poddaje, jest nieudacznikiem. Od dziecka wpaja się nam prawdy życiowe, z których jedna głosi: „Jak coś zaczynasz, doprowadzaj sprawy do końca”. Powstaje pytanie, czy na pewno za wszelką cenę, a zwłaszcza za cenę własnego szczęścia?

Umiejętność rezygnacji i odpuszczenia to dziś heroizm. Znasz historie ludzi, którzy z dnia na dzień postanowili zmienić swoje życie, rzucili pracę i aktualnie utrzymują się z przygotowywania drinków na tropikalnej plaży, co daje im prawdziwą wolność i radość życia? Niewielu jest w stanie zdobyć się na takie czy nawet mniejsze szaleństwo. Bo jak zareagują najbliżsi? Jeśli zmiana w stylu życia miałaby się wiązać z degradacją w oczach otoczenia, trudno podjąć taką decyzję. Wszystko obarczone jest bagażem emocjonalnym, a ze swojego działania, chcąc nie chcąc, tłumaczymy się rodzinie i znajomym, a przede wszystkim samemu sobie. Poczucie dużej odpowiedzialności skutecznie wyhamowuje pociąg z napisem „Moje szczęście”.

Efekt utopionych kosztów

Zamawiasz jedzenie z dostawą do domu. Upływają kolejne minuty, a ty jesteś coraz bardziej głodny i wściekły na spóźniającego się dostawcę. Masz ochotę chwycić za telefon i odwołać zamówienie, bo mija prawie godzina dodatkowego oczekiwania. Mimo wszystko nie robisz tego, bo przecież już tak długo czekasz, więc jeszcze tych kilka minut cię nie zbawi. W końcu przecież musi dotrzeć to jedzenie, a na nowe zamówienie w innej restauracji musiałbyś czekać kolejną godzinę.

Inwestycja czasu, zaangażowania, serca, a nierzadko po prostu pieniędzy sprawia, że tak trudno nam z czegoś zrezygnować. Domek z ogrodem za miastem, który kiedyś wydawał się spełnieniem marzeń, dziś okazuje się nawet nie cieszyć. No, ale przecież zaprowadziły się do niego ciężka praca i wytrwałość. Nie sposób z tego tak po prostu zrezygnować, mając na uwadze poniesione koszty. To pułapka, z której trudno się uwolnić. O wiele łatwiej w takiej sytuacji pogodzić się i zaakceptować rozczarowanie, po którym nastąpi przyzwyczajenie, niż niwecząc trudy poczynionej inwestycji, zmienić swoje życie.

Efekt utopionych kosztów znajduje także przełożenie na relacje partnerskie. Im większe zaangażowanie emocjonalne towarzyszyło budowaniu związku i im dłużej trwa on w niesatysfakcjonującej formie, tym paradoksalnie większa motywacja, by go ratować. Tymczasem takie działania często nie przynoszą już efektów. Dopłacanie do inwestycji, która stała się nierentowna tylko dlatego, że kiedyś włożyło się w nią dużo pieniędzy, w pewnym momencie staje się już pozbawione sensu i trzeba nauczyć się odpuszczać.

Strach przez nieznanym

Lepiej tkwić w czymś, co jest mało satysfakcjonujące, ale znajome i dokładnie oswojone niż podejmować ryzyko nieznanego. Strategia unikania to bardzo częsty powód, dla którego tak trudno zrezygnować z dotychczasowego życia. Praca nudna jak flaki olejem, ale przynajmniej ma taką zaletę, że otrzymujemy za nią stałe wynagrodzenie. Jest niewielu śmiałków, którzy są gotowi postawić wszystko na jedną kartę i zdecydować się na realizację pragnień, bo tak naprawdę zawsze marzyli o prowadzeniu własnej małej restauracji, a nie o doradztwie finansowym. Obawa przed tym, co nieznane i brak wiary we własne możliwości kładą się cieniem na drodze do realizacji marzeń. Ta blokada może być wręcz paraliżująca, a zmiana życia wymaga odwagi.

Jak podjąć właściwą decyzję?

W podjęciu decyzji o zmianach może ci pomóc bilans zysków i strat oraz udzielenie sobie odpowiedzi na kilka pytań:

  • Czy to, co robię mnie uszczęśliwia?
  • Co sprawia, że nie czuję się szczęśliwy?
  • Jak mogę to zmienić?
  • Czy istnieje alternatywa dla obecnego stanu rzeczy? Jaka ona jest?
  • Czy znam ludzi, którzy byli w podobnej sytuacji i mogą mi pomóc oswoić nieznane?
  • Co będę czuł, kiedy w końcu dokonam planowanej zmiany?
  • Czy będę miał w kimś oparcie?

Znalezienie alternatywy dającej szczęście i oswojenie nieznanego to pierwszy krok na drodze do zmian. Nie sztuka rzucić pracę i wyjść, trzasnąwszy drzwiami. Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, co chcę dalej robić i jak mogę to osiągnąć.

Najważniejsze: odpuścić nie oznacza poddać się

Machanie białą flagą w geście kapitulacji to prawdziwe poddanie się w starciu z silniejszym przeciwnikiem. Towarzyszy mu złość, irytacja, rozczarowanie, pretensje do siebie. Poddanie się i związana z nim przegrana z przeciwnościami losu nie mają nic wspólnego z odpuszczeniem, które jest wynikiem świadomej decyzji. Poddawaniu się towarzyszy zmęczenie psychiczne i fizyczne, natomiast odpuszczenie daje siłę do brania się z życiem za bary. Kiedy uświadomisz sobie tę różnicę, chęci odpuszczenia nie będziesz rozpatrywał w kategorii porażki.

Czasami odpuszczenie polega tylko na zmianie samego podejścia do problemu i nabraniu chęci do dalszej konfrontacji. Poddanie się to po prostu wycofanie. Przyznanie, że „wróg” cię pokonał, a jak sobie z tym poradzisz, to już kwestia twojego charakteru. Świadoma rezygnacja to decyzja, nie kapitulacja. Działa stymulująco na poszukiwanie innych rozwiązań i daje czas, by na spokojnie zastanowić się nad tym, co i w jaki sposób możesz zmienić. Czasami też bywa, że odpuszczenie daje zdrowy dystans, którego wcześniej nie miałeś i pozwala doprowadzić do nowych, zaskakujących wniosków. „Jeżeli problem można rozwiązać - nie należy się nim martwić. Jeżeli problemu nie można rozwiązać - nie ma sensu się martwić”. Odpuść.

Krzysztof Marski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie