Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Pikantne żarty

Kawały
|
28.12.2017

Kobieta jest jak otwarta książka.
O fizyce kwantowej.
Po chińsku.
Ale otwarta!

Kawały Pikantne żarty

Żona Mańka pojechała w delegację.
Maniek śle smsa: Gdzie są sztućce?
Przychodzi odpowiedź: Nocuj w domu!
Maniek ni cholery nie zrozumiał.
Następnego dnia znowu pisze: GDZIE SZTUĆCE?!
Znowu odpowiedź: Nocuj w domu!
Znowu nic nie skapował.
W końcu żona wraca, Maniek rozjuszony wita ją w progu:
- GDZIE SĄ SZTUĆCE?!
- Pod naszym prześcieradłem!!!

***

Dwóch zawianych facetów idzie ulicą. Nagle jeden z nich pyta się tego drugiego:
- Ty, a właściwie to gdzie ty mieszkasz?
Drugi odpowiada: Widzisz tamten blok pomalowany na brązowo?
- Tak.
- A widzisz tam na piątym piętrze, co się pali światło?
- Tak.
- To jest moje mieszkanie. A widzisz tą blondynę tam na balkonie? Tą z dużym cycem?
- Tak.
- To moja żona. Widzisz tego faceta, co ją od tyłu obejmuje?
- Tak.
- To ja.

***

Trzy kobiety rozmawiają o swoim życiu seksualnym:
- Mój mąż jest architektem. Robi to ze swoją wizją, wszystko w łóżku planuje.
- Mój mąż jest artystą. W łóżku improwizuje, ale jest pełen pasji.
- Mój mąż jest programistą. Kładzie się obok i opowiada, jak to wszystko będzie fajnie śmigać, gdy skończy.

***

Moja żona zaproponowała, abyśmy zaczęli używać w sypialni zabawek.
Zgodziłem się, ale ona z jakichś powodów nie była zadowolona.
A to był najlepszy model kolejki elektrycznej jaki znalazłem.

***

- Żona wyrzuciła mnie z domu.
- Za co?!
- Za słabą frekwencję...

***

Dlaczego najpierw powstały IV, V i VI epizody Gwiezdnych Wojen, a dopiero później I, II i III?
Bo planowania szefem Yoda był.

***

Facet wsiada do samolotu z gromadką rozwrzeszczanych dzieciaków. Z trudem ulokował towarzystwo na fotelach, otarł pot z czoła i padł na fotel.
Starsza dama siedząca obok pyta:
- To wszystko pana dzieci?
Koleś nieco wkurzony:
- Nie, pracuję w fabryce prezerwatyw, a to są reklamacje klientów!

Ksiądz w trakcie kazania napomknął, by wierni zaczęli rzucać większe datki na tacę, bo kościół wymaga remontu. W tym momencie wstała znana w okolicy prostytutka i przyniosła księdzu 10 000 zł. Ksiądz spojrzał na pakuneczek i powiedział:

- Mimo, iż naprawdę są potrzebne środki na remont kościoła, nie mogę, córko wziąć od ciebie tych brudnych pieniędzy.
W tym momencie dało się słyszeć męski głos z tylnych ławek:
- Niech ksiądz bierze! To przecież nasze pieniądze!

***

Chwali się jeden biznesmen drugiemu:
- Wiesz, jaką sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony!
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku. Mówi do kolegi:
- Stary. Pożycz mi tę swoją sekretarkę na miesiąc.
- Nie ma sprawy! – zgadza się tamten.
Po miesiącu spotykają się.
- I jak?
- Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś.
- W czym?
- W łóżku nie jest lepsza od twojej żony.

***

Była sobie para z 60-letnim stażem małżeńskim. Nie byli bogaci, ale dawali sobie radę, ostrożnie gospodarując pieniędzmi. Mieli po 85 lat, ale byli dobrego zdrowia, głównie dzięki żonie, która przez ostatnią dekadę kładła wielki nacisk na zdrowe jedzenie i ćwiczenia. Z pewnością żyliby jeszcze długo, jednak podczas podróży rozbił się ich samolot.
Tak więc trafili do nieba. Stanęli przed niebiańskimi wrotami, a św. Piotr wprowadził ich do wewnątrz. Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i jedwabie, z pięknie wyposażoną kuchnią i jacuzzi w głównej łazience. Zobaczyli służącą, wieszającą ich ulubione ubrania w szafie.
Westchnęli oszołomieni, gdy Piotr powiedział:
- Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom.
Staruszek zapytał Piotra, ile to wszystko będzie kosztować.
- Ależ, nic - odpowiedział Piotr. - Pamiętajcie, to nagroda, którą otrzymujecie w niebie za wasze życie na ziemi.
Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze niż jakiekolwiek na ziemi.
- A jakie tam są opłaty? - mruknął.
- To jest niebo - odpowiedział św. Piotr. - Tu możesz grać codziennie za darmo.
Potem udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół, z każdą kuchnią, jaką sobie można wymarzyć. Staruszek patrzył na owoce morza, steki, egzotyczne desery i przeróżne rodzaje napojów.
- Nawet nie pytaj - św. Piotr uprzedził staruszka. - To jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.
Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.
- Dobrze, a gdzie są niskotłuszczowe, niskocholesterolowe potrawy i bezkofeinowa kawa? - zapytał.
- To jest najlepsza część - odpowiedział św. Piotr. - Możecie jeść i pić ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. To jest niebo!
Staruszek wciąż nie dowierzał.
- Żadnej gimnastyki, aby to zgubić? - zapytał. - Nie, chyba że chcecie - odpowiedział Piotr.
- Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ani...
- Już nigdy. Wszystko, co tu robicie, ma wam sprawiać radość.
Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:
- Ty i te twoje durne otrębowe płatki! A mogliśmy tu być już dziesięć lat temu!

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie