Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Stwórz własną markę

Kariera
|
29.09.2012
Kariera Stwórz własną markę

Różnica między sukcesem a porażką często sprowadza się do subtelnej umiejętności autopromocji. Oto kilka prostych rad, jak kreować swój wizerunek i odnosić sukcesy.

Tagi: kariera

Kariera Stwórz własną markę

Opowiem ci o dwóch facetach w mojej firmie, którzy zajmują się planowaniem finansowym i pracują na bardzo podobnych stanowiskach. Jeden z nich, nazwijmy go Marcin, ma swoje biuro na jednym z najwyższych pięter w naszym budynku. Gabinet Marcina znajduje się w miejscu, gdzie powietrze jest chłodne, poziom hałasu niski, a tempo pracy spokojne.

Tymczasem drugi facet, nazwijmy go Grzegorz, pracuje na trzecim piętrze, zaraz obok kserokopiarki. Rzadko go widuję — najczęściej spotykam go, gdy idę do biura. Pamiętam, jak zaczął pracować w naszej firmie. Jego przyszłość była tak samo świetlana jak przyszłość Marcina, ale poszedł on w zupełnie innym kierunku niż jego kolega.

I wcale nie chodzi o to, że Marcin jest dużo mądrzejszy od Grzegorza — ani przystojniejszy. Sekret jego sukcesu leży w tym, że opanował on jedną z najważniejszych umiejętności w biznesie: sztukę autopromocji. Marcin jest w tym dobry, a Grzegorz nie. Na tym polega cała różnica.

Wszyscy ludzie, którzy zajmują najwyższe stanowiska w twojej firmie mają opanowaną tę umiejętność do perfekcji. Każdy z nich stworzył dla siebie osobistą markę. A potem zaczęli ją promować, czyniąc to z pasją i zaangażowaniem. Warren Buffett jako rozczochrana, stabilna Wyrocznia z Omaha. Steve Jobs jako guru ery cyfrowej, zawsze w tym samym czarnym golfie. Nie umiesz nawet wyobrazić go sobie w innym stroju.

Jaka jest więc twoja marka? Możesz stworzyć ją już dzisiaj i od razu zacząć wdrażać swój strategiczny plan autopromocji. Jeżeli zrobisz to źle, ludzie zaczną uważać cię za pozera. Prawdziwi artyści autopromocji tak perfekcyjnie opanowali tę sztukę, że ich wysiłki są praktycznie niewidoczne. Mimo to dobrze znasz każdego z nich. Są wokół ciebie. I zarabiają więcej niż ty.

Krok pierwszy: wypełnij lukę

Chcesz stać się produktem, który odniósł sukces? Zacznij myśleć o sobie w taki sposób.

Czym jesteś: woskiem do podłóg czy może płatkami śniadaniowymi? Odkryj, w czym jesteś dobry. Znajdź rzecz, którą robisz lepiej niż ktokolwiek inny. Może potrafisz pisać świetne teksty albo dobrze prezentujesz się w telewizji. A może umiesz wypić 16 piw i nie potknąć się w drodze do wyjścia z baru? Jeśli tak, to prawdopodobnie powinieneś zrobić karierę w sprzedaży. Umiesz obliczać pierwiastki w pamięci? Większość pracowników działu księgowości tego nie potrafi.

Poszukaj luk w swojej firmie i zastanów się, którą z nich mógłbyś wypełnić. Mój kolega Szymon pracuje w dużej korporacji. Podobnie, jak w większości innych dużych przedsiębiorstw, ostatnio dokonano tam dużego cięcia kosztów, od przelotów samolotami po liczbę łyżeczek w firmowej stołówce. Jedną z pierwszych ofiar cięć był dział planowania strategicznego. Całe legiony ludzi, którzy zajmowali się obserwowaniem fuzji i przejęć firm w konkurencji, zostały zwolnione. Ktoś musiał przejąć ich obowiązki. Szymon dostrzegł tę lukę. Zaczął wysyłać notatki do odpowiednich osób, prezentując w nich swoje przemyślenia na określone tematy. W zeszłym tygodniu rozpoczął zebranie wspólnie z prezesem. Teraz jest „Facetem, który myśli o różnych rzeczach”. To jest jego marka. Aby podkreślić ten fakt, ostatnio kupił sobie trzy nowe garnitury. Teraz prezentuje się odpowiednio do swojej marki.

Krok drugi: stwórz dla siebie rynek

Dostarczasz produkt do klientów, którzy potrzebują tego, co sprzedajesz. Na szczęście jest on bardzo dobry - a nawet jeśli nie, to i tak możesz go sprzedawać.

Stosunkowo łatwo jest zaspokoić potrzebę, która już istnieje. Robiłem to przez wiele lat, pełniąc rolę „Faceta, który umie napisać notatki”, awansując później na „Faceta, który umie zlecić innemu facetowi napisanie notatki”. Obie marki mają tę samą cechę: można je sprzedać dużej grupie osób. Znam dwóch ludzi, którzy stworzyli dla siebie bardzo ciekawe marki: „Faceta, który chętnie krzyczy na innych ludzi” oraz „Faceta, który potrafi uspokoić każdego, kto jest podirytowany”.

Wymyślenie fikcyjnej potrzeby to już wyższa szkoła jazdy. Weźmy na przykład iPada firmy Apple. Czy wiedziałeś, że potrzebujesz przenośnego urządzenia, które posiada wszystkie opcje dostępne w iPadzie? Teraz już wiesz, prawda? Och, te wszystkie fajne aplikacje! Musisz je mieć! Ta sama zasada obowiązuje w biznesie. Oto przykład: mój kolega Janusz wymyślił nietypowy pomysł na siebie. Co jakiś czas informuje swoich przełożonych, że pewien Ważny Klient z jakiegoś powodu się zdenerwował - przyczyna nie jest ważna. Potem Janusz rozwiązuje ten niby-problem, o którym wie tylko on. Dzięki temu zyskał miano „Faceta, który jest potrzebny do tego, aby rozwiązywać problemy z Ważnymi Klientami”. Fajnie, nie?

Krok trzeci: bądź doskonały - wtedy, gdy to jest potrzebne

Cechą, która łączy wszystkie najlepsze marki, jest to, że są doskonałe. Bądź więc doskonały, bez względu na to, jak mało znaczące jest zadanie, które wykonujesz - chyba że w danej sytuacji akurat ci na tym nie zależy.

Najlepsi specjaliści od autopromocji wiedzą, że niesą dobrzy w wielu rzeczach - i wcale nie muszą być. Ich głównym celem jest nie dopuścić do tego, żeby ich słabości stały się przeszkodą na drodze do sukcesu. To okazje do tego, aby nie marnować czasu na rzeczy, które im kiepsko wychodzą.

Ja na przykład nie cierpię zebrań. Zawsze staram się ograniczać ich liczbę i czas trwania. W ten sposób oszczędzam mnóstwo czasu. Z kolei mój znajomy często wpada na genialne pomysły, ale ma problemy z ich szczegółowym dopracowywaniem. Na zebraniach często tworzy ciekawe wykresy na tablicy, ale wdrażanie ich jest już dla niego męką. Ta niechęć do skupiania się nad szczegółami początkowo blokowała jego karierę, aż w końcu z wady zamieniła się w zaletę — gdy awansował na stanowisko kierownicze wyższego szczebla. Tu gardzi się szczegółami.

Twoje słabości mogą ci pomóc skupić się na tym, co jest najważniejsze, w takim samym stopniu, jak twoje mocne strony.

Krok czwarty: wykorzystaj swoją firmę

Wspaniała autopromocja nie znika w próżni i dociera do więcej niż jednego odbiorcy. Próby sprzedania siebie tylko jednej osobie, która decyduje o wysokości naszego wynagrodzenia, przyniosą marny efekt. Mistrzowie autopromocji dobrze współpracują z innymi ludźmi, sprawiając, że ich marka staje się bezcenna dla ich przyjaciół, znajomych, a nawet konkurencji.

Aby dobrze wykonać to zadanie, będziesz potrzebował zespołu. Powinien on się składać z kilku osób - nie wszystkie muszą wiedzieć, jakie role im przydzieliłeś. Oto one:

  1. Lider zespołu
    To ty. Bez względu na to, jak nisko w hierarchii firmy się znajdujesz, to ty jesteś kapitanem niewielkiej grupy odpowiedzialnej za rozwój produktu. Ty nią kierujesz. Ty decydujesz, jakie działania podejmie, a których będzie unikać. Ten prosty gest wzięcia na siebie odpowiedzialności za cały projekt sprawi, że wyprzedzisz aż o 80 procent pozostałych pracowników firmy — ludzi, którzy bezmyślnie wykonują polecenia przełożonych i nigdy nie biorą losu we własne ręce.
     
  2. Kumple
    Musisz pamiętać, że twoi koledzy i znajomi również są liderami i mają własne zespoły. Jednak to nie oznacza, że nie możesz zaangażować ich w codzienną walkę o definiowanie i realizowanie twoich celów. Życie jest o wiele ciekawsze, gdy podróżujesz z niewielką grupą oddanych ci osób. Jestem pewny, że już teraz masz taką grupę. Prawdopodobnie są to kumple, z którymi spotykasz się na piwie. Daj im zadania, w których według ciebie mogą się wykazać. I postaraj się, aby oni również mieli z ciebie jakiś pożytek.
     
  3. Yoda
    Yoda mieszkał na Jojobie, czy jak to się tam nazywało. Jednak gdy Luke go potrzebował, on był zawsze przy nim. Co zrobić trzeba, wiedział. Luke’owi chętnie doradzał. Bez mistrza sukces niemożliwy jest.
     
  4. Twój szef
    Możesz go kochać albo nie nienawidzić, ale musisz umieć sobie z nim (lub z nią) radzić. Facet, który nie potrafi kontrolować swojego przełożonego potrzebuje więcej pomocy niż mogę zaoferować w tym artykule. Tej umiejętności można się nauczyć. Napisano na ten temat wiele książek — jeśli chcesz, możesz do nich sięgnąć.

Nie możesz po prostu przyjść do pracy w poniedziałek i skompletować swój zespół. To wymaga czasu — czasu, w trakcie którego ty będziesz wykonywał swoją pracę, doskonalił umiejętności i szukał sposobów na to, żeby się wykazać. Pamiętam,

jak na początku mojej kariery odebrałem telefon z gabinetu prezesa. Poprosił mnie, żebym napisał artykuł na dość nieciekawy i nieznany temat. „Chcą, żebym wytłumaczył, jak będziemy odczytywać wodomierze znajdujące się w domach naszych klientów, korzystając z przypisanych modemów”, powiedział.
„A jak to działa?”, zapytałem go. „Czym jest modem?”, odpowiedział pytaniem. A potem, po chwili ciszy, odpowiedział: „Cóż, chyba będziesz musiał coś wymyślić”.
I tak zrobiłem. Później otrzymałem miano „Faceta, który potrafi coś wymyślić, gdy jest taka potrzeba”.
Cóż, miewałem gorsze zajęcia.

Podstawowe błędy autopromocji

Bez względu na to, czy działasz samodzielnie, czy jesteś tylko jednym z wielu trybików w maszynie, musisz żarliwie promować swoją markę i z zazdrością ją chronić. Oto lista najczęstszych gaf popełnianych publicznie oraz rady, jak się zachować w takich sytuacjach.

  1. Zachowaj spokój
    Jeśli zbyt emocjonalnie reagujesz na krytykę twojej osoby lub twojej pracy, możesz wyjść na osobę niedojrzałą, a nie słusznie oburzoną. „Jeśli to, co mówią o tobie inni, nie jest kłamstwem ani oszczerstwem, daj spokój”. Jeżeli ktoś podaje fałszywe informacje, porozmawiaj z nim osobiście i skoryguj informacje, ale tylko wśród najbliższych współpracowników.
     
  2. Nie udawaj
    Jeżeli musisz mówić o czymś, na czym się nie znasz, spróbuj połączyć ten temat z innym, w którym posiadasz dużą wiedzę i doświadczenie. Próba udawania, że jesteś specem w czymś, o czym masz jedynie blade pojęcie, może sprawić, że się ośmieszysz.
     
  3. Zmień temat rozmowy
    Wszystkim zdarza się mówić rzeczy, których później żałujemy. Najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, gdy palniesz jakieś głupstwo, jest przeprosić — i to jak najszybciej. Wyjaśnij pokrótce, co tak naprawdę miałeś na myśli, a potem delikatnie zmień temat rozmowy, skupiając się na pozytywach — możesz na przykład powiedzieć, że twój błąd nie wpłynie na twój bieżący projekt.
     
  4. Nie uderzaj w czułe punkty
    Polityka i religia to tematy, które najbardziej dzielą społeczeństwo. Dlatego rozmawiając z ludźmi, koncentruj się na kwestiach, które przyczyniają się do budowania twojej marki i zwiększania grona twoich zwolenników, a nie na tych, które mogą przysporzyć ci wrogów.
     
  5. Śmiej się z tego
    Jeśli będziesz komentował swoje błędy, tylko pogorszysz sytuację. Uśmiechnij się i idź dalej do przodu — twoi przeciwnicy zawsze znajdą powód, żeby cię skrytykować.

Juliusz Strykowski

 

Komentarz eksperta

Marek Szkudlarek, konsultant ds. rekrutacji 

www.starthr.blogspot.com

Problematyka budowania wizerunku od jakiegoś czasu pewnym krokiem wkracza w sektor human resources. Firmy zaczynają dostrzegać, że właściwy employer branding – wizerunek pracodawcy na rynku zatrudnienia – pozwala pozyskać najlepszych specjalistów do organizacji.

Jednak kreowanie pozytywnego wizerunku dotyczy przede wszystkim pracowników. To oni pragną być postrzegani jako profesjonaliści a tym samym otrzymywać satysfakcjonujące wynagrodzenie za posiadane kompetencje zawodowe.

O sztuce autopromocji powinno rozmawiać się przede wszystkim na etapie poszukiwania zatrudnienia. Bez otrzymania oferty pracy nie możemy przecież budować swojego pozytywnego wizerunku w ramach danej organizacji. Rekruterzy oddelegowani do pozyskania właściwego kandydata na wakujące stanowisko oceniają nie tylko kompetencje twarde, ale również i miękkie. Posiadanie niezbędnych kwalifikacji zawodowych, doświadczenia zawodowego jest jedynie warunkiem do uczestniczenia w kolejnym etapie rekrutacji.

Spośród wyselekcjonowanych (posiadających kwalifikacje twarde) kandydatów, rekruterzy wybiorą tego, który najlepiej „sprzeda” nie tylko swoje doświadczenie zawodowe, ale również swoją osobowość. Specjaliści ds. rekrutacji muszą bowiem widzieć w kandydacie osobę dopasowaną do organizacji nie tylko pod kątem zawodowym, ale również osobowościowym. Każda firma charakteryzuje się przecież odmienną kulturą organizacyjną.

Osoby starające się o zatrudnienie w danej firmie powinny przyswoić sobie kluczowe informacje na temat funkcjonowania organizacji, jej modelu biznesowego. Posiadanie tychże wiadomości pozwoli stworzyć wizerunek kandydata idealnie dopasowanego do potrzeb wakującego stanowiska pracy.

Idealne „wcelowanie się” w charakter danego stanowiska pracy nie jest rzeczą prostą. Przydatną może okazać się wskazówka na temat odpowiedniego stroju i rzeczowe odpowiedzi na zadane pytania. W końcu, jak nas widzą, tak nas piszą.

 

Michał Mazik, freelancer - media i reklama

michalmazik.com

Każdy z nas długimi latami pracuje nad stworzeniem osobistej zawodowej marki – i udaje się to bardziej lub mniej świadomie. Nie tylko umiejętności w wykonywanym zawodzie, ale także zachowanie, sposób gestykulacji, strój czy higiena świadczą o klasie, jaką udało nam się osiągnąć. To z kolei kreuje odpowiednią markę i w rezultacie zwiększa szansę osiągnięcie sukcesu.

Jako wolny strzelec ciągle pracuję nad poszukiwaniem zleceń, jednocześnie utrzymując dobre relacje z bieżącymi zleceniodawcami. Rezultatem tego są częste rozmowy kwalifikacyjne, rozmowy telefoniczne, kontakt poprzez pocztę elektroniczną oraz łowienie przez „head-hunterów”. Każdorazowo przygotowuję się do tego merytorycznie – zdaje sobie bowiem sprawę, że w tym „wyścigu” czasem biorą udział setki kandydatów i muszę udowodnić, że jestem najwłaściwszą osobą do powierzenia odpowiedzialnych zadań.

Oprócz oczywistych spraw – umiejętności, doświadczenia czy oczekiwanego wynagrodzenia – nie można bagatelizować roli detali. „Daj im jakość. To najlepszy rodzaj reklamy.” – stwierdził niegdyś Milton Hershey, założyciel Hershey Chocolate. Jego słowa dotyczą nie tylko sprzedawanego produktu lub usługi, ale również własnej osoby. Pierwsze wrażenie, nawiązanie nici porozumienia, zachowanie i ubiór adekwatny do sytuacji czy sposób wypowiadania się na temat własnych zainteresowań to istotne, niekiedy kluczowe sprawy. Pozwolę sobie porównać to do randki z wymagającą kobietą po przejściach – trzeba dobrze zaprezentować się przedstawiając jako uczciwy mężczyzna pełen pasji i jednocześnie poradzić sobie z pytaniami-pułapkami – odpowiadając na nie właściwie… i szczerze :)

W kreatywnych zawodach (chociaż nie tylko) bardzo ważne jest kreowanie własnej marki w Internecie. Własna strona, udzielanie się na forach tematycznych, uzupełnione profile w portalach „zawodowych” jak goldenline.pl czy profeo.pl są nieustanne infiltrowane przez potencjalnych pracodawców i mogą zdecydować o podjęciu pierwszych kroków w nawiązaniu współpracy.

Natomiast w każdym zawodzie ważny jest profesjonalizm – rzetelne i sprawne wykonywanie obowiązków. Z umiejętności miękkich liczą się przede wszystkim komunikatywność, otwartość, elastyczność i bezkonfliktowość. Osiągnięcie marki bezkonfliktowego profesjonalisty, wprowadzającego pozytywne emocje do zespołu i otwartego na nowe możliwości to droga na sam szczyt!

 

Gdy praca nie sprawia satysfakcji
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie