Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Nie ulegaj pośpiechowi

Kariera
|
08.05.2023

Nieustanne sprawdzanie zegarka, stres, coraz to nowe terminy i panika. Psychologowie nazywają to nerwicą, a pacjentem jesteś prawdopodobnie ty sam. Przedsiębiorczy, pewny siebie specjalista, przedsiębiorca, szef. Pośpiech jest wrogiem dobrej pracy. I dobrego zdrowia. Jednak niezależnie od tego, jak bardzo w tej chwili kontroluje twoje życie, możesz ujarzmić tę bestię.

Tagi: psychologia

Życie w pośpiechu prowadzi do stresu
Jak pokonać stres wywołany codzienną gonitwą?

Czas poza umysłem

Pośpiech można kontrolować, kiedy tylko uświadomisz sobie, że wpadłeś w jego sidła. Oto kilka kroków, jak przywrócić równowagę i spokój umysłu:

  • Zmień punkt widzenia. Jednym z ważniejszych aspektów w walce z pośpiechem jest zrozumienie, że to nie zegar, ani terminy powodują stres, ale to, że sami pogłębiamy w sobie poczucie bycia w biegu. Naukowcy stwierdzili, że praca pod presją czasu powoduje podobne reakcje organizmu, jak bycie w sytuacji zagrażającej życiu. Postaraj się znaleźć jakieś zadanie, które uciszy w tobie instynkt jaskiniowca, który czuje się jak w pułapce i przestaje działać racjonalnie.
  • Skoncentruj się na temacie, nie na zegarze. Pracuj w skupieniu i wykonuj zadanie solidnie, nie tylko po to, żeby odhaczyć je z listy ‘Do zrobienia’.
  • Sprawdzaj, czy nie wpadłeś znów w wir pogoni za czasem. Szukaj u siebie oznak nerwowości. Czujesz supeł w żołądku? Szybkie bicie serca? Mówisz sto słów na minutę? Kiedy złapiesz się na podobnym zachowaniu, rozluźnij mięśnie, weź głęboki oddech i pozwól stresowi się ulotnić.
  • Rzadziej spoglądaj na zegar. Nieustanne sprawdzanie godziny marnuje twój czas i dodatkowo wzmacnia poczucie paniki. Zdejmuj zegarek, jeśli masz odruch spoglądania na nadgarstek. Naklej Post-it na monitorze w miejscu zegara lub włącz autoukrywanie paska zadań.
  • Bądź wyrozumiały wobec spóźnień. Jednym z powodów, dla których pośpiech i nerwowość zagościła na stałe w naszej kulturze, jest nieustanne oczekiwanie rezultatów pracy oraz brak tolerancji dla przekraczania terminów. Postaraj się zachować spokój w sytuacji, kiedy coś jest nie na czas.
  • Poświęć trochę czasu, żeby móc go zaoszczędzić. Spędź 15 minut każdego ranka na zorganizowanie sobie dnia i nadanie priorytetów poszczególnym zadaniom. Nagłe przypomnienie sobie o czymś, co jeszcze nie jest zrobione potrafi całkowicie wyprowadzić z równowagi. Zapisanie wszystkich spraw na kartce papieru daje poczucie kontroli i nie pozwoli ci o niczym zapomnieć.
  • Jedz i mów wolniej. Pośpiech i nerwowość dotyczą nie tylko twojej pracy, ale całego życia. Każda próba „zwolnienia”, nawet w trakcie rozmowy czy posiłku, pomaga ci wyrabiać dobry nawyk niepatrzenia na zegarek.
  • Bądź realistą w podejmowaniu się zadań. Bycie w biegu pozostawia w nas wrażenie, że pracujemy szybciej i efektywniej. Nic bardziej mylnego. Nie pozwól sobie na zobowiązanie się do dotrzymania optymistycznych terminów. Dodaj 20 procent do założonego czasu ukończenia zadania.
  • Oczyszczaj umysł. Motorem napędzającym nerwowość jest myślenie w pośpiechu. Medytacja, czy joga to wspaniałe sposoby na trening koncentracji i skupienia umysłu.

Negatywne skutki życia w pośpiechu 

Ty i twoja praca przegrywacie z przeciwnikiem, który jest tak blisko, że pozostaje niezauważony. Winnym jest pośpiech, który wielu biznesmenów czy menedżerów uważa za niezbędny element sukcesu i traktuje go jak sprzymierzeńca. To potęguje chroniczny stan bycia w biegu, który zamyka cię w klatce czasu, nawet kiedy nie ma potrzeby się spieszyć. Ciągłe sprawdzanie zegarka, zniecierpliwienie, kiedy trzeba czekać dłużej niż nanosekundę, potrzeba, żeby wszystko zostało zrobione ASAP – to tylko niektóre z symptomów nerwowości, jaką buduje w nas pośpiech.

Ta nerwowość zabija w nas zdolność do analitycznego myślenia, skupienia uwagi, podejmowania racjonalnych decyzji, co więcej – wpływa negatywnie na sam organizm, powodując problemy związane z układem krążenia. Ryzyko nadciśnienia u osób żyjących w ciągłym pośpiechu jest dwa razy większe, nawet wśród trzydziestolatków.

Badania, które prowadzą psychologowie, pokazują widoczną zależność między osobowościami dominującymi, cechującymi się przedsiębiorczością, przebojowością i pewnością siebie, które często można spotkać w świecie biznesu a wzmożonym ryzykiem problemów z nadciśnieniem, czy nawet ataku serca.

Chroniczny pośpiech

Zjawisko chronicznego pośpiechu zostało zdefiniowane blisko sto lat temu, jednak na badaniach nad problemem skupiono się dopiero w latach siedemdziesiątych, kiedy ten został zidentyfikowany jako przyczyna stresu i narastający problem społeczny na całym świecie. Okazało się, że chroniczny pośpiech wywołuje całą lawinę negatywnych emocji – od zniecierpliwienia, przez irytację, aż po złość. Dodatkowo, ponieważ większość dnia spędzamy na tym, aby ukończyć jak najwięcej zadań w jak najkrótszym czasie, zaniedbujemy inne sfery życia. W efekcie, nie tylko niszczymy organizm i psychikę stresem, ale także niezdrowymi, nieregularnymi posiłkami, zbyt małą ilością snu, czy brakiem ćwiczeń fizycznych.

Częstym objawem chorobowej nerwowości jest ostry ból w klatce piersiowej, kołatanie  serca, problemy z oddychaniem, a także wrzodowe bóle żołądka.

Marcin, właściciel firmy finansowej z Wrocławia, cierpi na nadciśnienie od ponad 8 lat. Biznes prowadzi od 10. Nietrudno połączyć fakty. Odkąd w zeszłym roku dostał zapaści i spędził tydzień w szpitalu, stara się spędzać jak najwięcej czasu z rodziną, znajdować czas na sport i spożywać regularne, niskotłuszczowe posiłki. Mimo tego, kilkanaście razy dziennie łapie się na tym, że wykonuje cztery czynności naraz, a jego serce bije jak szalone. „Kiedy tylko ukończę jedno zadanie, od razu myślę o tym, co jeszcze mam do zrobienia. Co pięć minut sprawdzam maile, fax i telefon. Nie przestaję myśleć o natłoku spraw”.

Oszczędzamy czas, by pracować więcej

Rozwiązania technologiczne, które miały przyjść nam z pomocą i odciążyć nas z pewnych czynności, dają tylko poczucie, że przecież mamy więcej czasu, więc możemy zrobić więcej.

To błędne koło. Bycie w biegu powoduje nerwowość i panikę. Stres potęguje pośpiech i sprzyja popełnianiu błędów. Te zaś wymagają dodatkowego czasu na poprawki. Pośpiech daje złudne wrażenie, że życie na wysokich obrotach jest celem samym w sobie, a gonitwę za upływającymi terminami myli z efektywnością. W rzeczywistości biegniemy w miejscu.

Wrażenie, że robisz coś szybko i sprawnie nie musi wcale oznaczać, że rzeczywiście pracujesz efektywnie. Ważne jest, żeby szczególnie pracodawcy zrozumieli, że liczy się to, jak szybko udaje nam się dotrzeć do celu, a nie w jakim tempie do niego zmierzamy. Efektywne działanie wymaga rozwagi i spokoju w podejmowaniu decyzji. Nie wystarczy się szybko poruszać, żeby dotrzeć do mety. Trzeba przede wszystkim iść w dobrym kierunku.

Badania psychologiczne mówią nawet o paradoksie, jakim jest narażenie pracy na mnogość błędów, a czasem nawet utrata poczucia celu, przez chęć zaoszczędzenia czasu. Stres wywołany przez pośpiech nie pozwala nam się skoncentrować ani na zadaniu, ani na działaniach poza nim. Kluczem do sukcesu jest umiejętność nadania priorytetów zadaniom z uwagi na ich ważność, a nie termin ich ukończenia.

Napięte terminy potęgują stres

Odzyskać kontrolę

Przyczyną nerwowości jest potrzeba kontrolowania czasu. Niestety, w rzeczywistości, to my jesteśmy pod jego kontrolą. W oczekiwaniu na windę kilkakrotnie naciskamy guzik, z niecierpliwością odświeżamy skrzynkę odbiorczą, mimo że odpowiedź, na którą czekamy nie jest pilna, a także narażamy zdrowie i bezpieczeństwo, przyciskając pedał gazu w mieście, chcąc zdążyć odebrać przesyłkę.

Zabieganie wywołuje w nas stan podobny do alkoholizmu. W pośpiechu podejmujemy często decyzje, do których byśmy nie dopuścili, gdyby nasz umysł mógł się w pełni skoncentrować i uspokoić. Emocje, jakie są następstwem gonitwy za upływającymi sekundami to irytacja i złość. Te zaś są bezpośrednio odpowiedzialne za problemy z krążeniem – u zdrowych ludzi zwiększają ryzyko chorób serca o 19 procent.

Paradoksalnie – pomimo ryzyka, o jakim mowa w całym artykule, kontrola nad czasem i pośpiechem jest całkowicie w twoich rękach. Wystarczy, że będziesz unikać nerwowości, zauważając i eliminując u siebie takie zachowania jak spożywanie nieregularnych posiłków, szybkie mówienie, bycie w biegu, częste spoglądanie na zegarek, wchodzenie komuś w słowo czy nieustanne zniecierpliwienie, kiedy trzeba na coś czekać. Kiedy zauważysz którykolwiek z symptomów, weź głęboki oddech. Zastanów się, czy rzeczywiście coś wymaga natychmiastowej reakcji, czy padłeś ofiarą własnego pośpiechu. Nie musisz przeżywać każdej sekundy dnia na wysokich obrotach.

Oczywiście, wspaniale jest czuć, że możesz ukończyć zadanie szybciej niż tego oczekuje przełożony, czy być na każde zawołanie klienta. Jednak to rozsądek, a nie przesadne aspiracje, powinien warunkować twoje decyzje.

Nawet lekkoatleci już dawno uświadomili sobie, że żeby dotrzeć do mety pierwszym, trzeba oczyścić umysł, być w pełni zrelaksowanym i skoncentrowanym. Nie pozwolić panice ani stresowi zniszczyć twojej pracy czy planu. Skupić się na biegu, a nie na mecie.

To najlepsza broń w walce z pośpiechem – koncentrować się na tym, aby w danej chwili wykonywać pracę jak najlepiej, a nie wybiegać myślą wprzód, zaniedbując samo zadanie.

Krzysztof Samerski

Nie pracuj ciężko - pracuj wydajnie
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Waldek
20 lutego 2012 o 23:49
Odpowiedz

Faktycznie wiele razy przyłapałem się na sytuacjach w których staram się wykonać więcej zadań i w krótszym czasie, kosztem skupienia. W efekcie czynności które mam do wykonania dwoją się i troją. Nawet nie mam czasu aby móc się nacieszyć efektem, gdyż w głowie już pojawia się następne zadanie, które należy wykonać ASAP.
Ale jak to mówią, "świadomość problemu jest pierwszy krokiem w celu jego wyeliminowania".
Pozdrawiam.

~Waldek

20.02.2012 23:49
1