Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Dlaczego dla mężczyzny rozmowy z kobietą są jak negocjacje z arabskim sprzedawcą?

Związek
|
06.03.2015
Związek Dlaczego dla mężczyzny rozmowy z kobietą są jak negocjacje z arabskim sprzedawcą?

Dyskusje mężczyzny z kobietą, czy to na gruncie zawodowym, czy w życiu prywatnym, przypominają często negocjacje z arabskim sprzedawcą. Nie chodzi o wynik, cenę, wniosek, nierzadko oczywiste, ale… o bycie w procesie rozmowy. Konieczne są negocjacje – ze wszystkimi wzlotami, upadkami i nastrojami które temu towarzyszą.

Tagi: psychologia

Związek Dlaczego dla mężczyzny rozmowy z kobietą są jak negocjacje z arabskim sprzedawcą?

Klasyczny przypadek typu „droga ważniejsza niż cel”

Chcesz żeby arabski sprzedawca był rozczarowany twoim zachowaniem, przestał cię szanować, wręcz zakwalifikował cię do grona palantów? Przyjmij pierwszą rzuconą cenę bez dyskusji.

„Wielu mężczyzn ze zdziwieniem stwierdza, że kiedy się poddaje i zgadza z partnerką dla świętego spokoju, wcale jej tym nie uszczęśliwia i nie osiąga porozumienia”
Steve Biddulph

Mniejsza o to, kto w konkretnym przypadku ma rację. Istotne jest zrozumienie tego, że dla kobiet ważne jest przejście przez proces. Oznacza ono poświęcenie czasu, uwagi i jest wyrazem szacunku wobec nich i tematu, który jest dla nich istotny. Bywa to nienaturalnie długie i męczące dla faceta. Mocno to zbliżone do różnic w odbiorze poważnych życiowych ustaleń, deklaracji czy wyznań.

Facet, jak w popularnym ostatnio obrazku, pokazującym dwoje staruszków siedzących na ławce, wolałby stwierdzić: „Powiedziałem ci 40 lat temu że cię kocham, więc nie pytaj mnie o to! Dam ci znać jak coś się zmieni!”

Kobieta, w sposób totalnie niezrozumiały dla mężczyzny, potrzebuje ciągłego powtarzania ważnych dla niej rzeczy. Uparcie wraca do decyzji, deklaracji, wniosków z rozmów. Otwiera ponownie tematy, które wydawały się dawno zamknięte, zabiera za ponowne weryfikowanie kwestii dawno już, według faceta, zaklepanych.

Czy aby na pewno? Czy decyzja jest aktualna? Czy deklaracji nie minął termin przydatności do użycia? Czy nie wymaga to kolejnej rozmowy, pogłębienia, rozwinięcia i potwierdzenia?

I w ten to sposób co tydzień, miesiąc lub rok, zależnie od tematu, wracamy raz za razem do naszego „arabskiego sprzedawcy”, któremu nie chodzi (w każdym razie nie wyłącznie) o cenę, osiągnięcie porozumienia, banalną zgodę lecz o drogę, proces i ciągłą wymianę myśli. Tym właśnie czuje się doceniony i za to szanuje swojego rozmówcę.

Jarek Guc
www.jarekguc.pl

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

Darek
08 marca 2015 o 21:21
Odpowiedz

Może jesteś facetem ;)

~Darek

08.03.2015 21:21
Ona
08 marca 2015 o 21:10
Odpowiedz

Dlaczego to zawsze mój rozmówca płci męskiej jest tym arabskim sprzedawcą? Moja męka jest potworna. Stracony czas, cel nieosiągnięty...ech

~Ona

08.03.2015 21:10
1