Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Zdradziła - warto naprawiać?

Rozpoczęte przez ~zibi, 16 lis 2014
  • avatar ~zibi ~zibi
    ~zibi
    Napisane 16 listopada 2014 - 22:01
    Zdradziła. Zdradziła dość banalnie. Jesteśmy ze sobą od sześciu lat i od sześciu lat ona wciąż mówiła o ślubie. Ja już jestem po jednym związku więc się niezbyt pchałem w drugi. W międzyczasie przyszło na świat dziecko. Ja praca i praca a ona dom i dziecko. W końcu i ona znalazła sobie pracę. Widywali się z tym facetem od dwóch lat i nic - zwyczajny klient jakich wielu codziennie będący u niej w pracy. Pod wpływem swoich rodziców (szalenie mnie nie znoszą) wytworzyła sobie taki mały pokrzywdzony świat. Miała koleżankę której opowiadała jak to jej w życiu źle i jaki to ja jestem zły. Koleżanka znając tego gościa zaczęła go zachwalać i doprowadziła do tego, że w jakiś sposób ich poznała bliżej. Zauważyłem że coś jest nie tak ale nie przypuszczałem że chodzi o innego faceta. Doprowadziła do tego, że podziękowałem jej za wspólne życie i wtedy się wydało bo pojechała na noc do niego. Rano wylądowała u swoich rodziców i zaczęła walczyć o nasz związek. Zerwała kontakt z koleżanką, kontakty z rodzicami ograniczyła do niezbędnego minimum (dwa, trzy razy w miesiącu oddaje dziecko gdy idziemy do kina) i walczy jak lwica. Opowiedziała mi wszystko z detalami. Podczas wieczoru zwierzeń dwa razy wymiotowała na wspomnienie co zrobiła więc podejrzewam że to było takie silne zauroczenie. Co prawda minęło już pięć miesięcy od wydania się zdrady i już o tym nie rozmawiamy ale ciągle dręczy mnie niepewność czy znów tego nie zrobi. Warto się angażować?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sebastian ~sebastian
    ~sebastian
    Napisane 17 listopada 2014 - 20:59
    a kochasz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~M...L ~M...L
    ~M...L
    Napisane 17 listopada 2014 - 21:00
    jeżeli to jest prawdziwy wpis, to mogę powiedzieć jedno: jeżeli możesz dziś przebaczyć i zapomnieć to zostań z nią, a jeżeli masz dziś wątpliwości to uwierz mi do końca związku albo życia będzie Cię to męczyć i nie będziesz szczęśliwy

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~a taki tam ~a taki tam
    ~a taki tam
    Napisane 17 listopada 2014 - 21:07
    Gdyby nie było dziecka to byłby to natychmiastowy koniec. Na tym etapie jeden z kilku. Ale jak jest dziecko, to inwestuj w relacje z nim, może w tym czasie kobieta udowodni że jest warta uwagi. Zaufanie jest droższe od pieniędzy, ale doradcy w necie to słabi doradcy, decyzje musisz podjąć niezależnie od nich i samodzielnie. Rodziców w to nie mieszaj, staną po Twojej stronie, ale mogą naciskać na rozwiązania nie odpowiednie do chwili. Oni niech się cieszą wnukiem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~zibi ~zibi
    ~zibi
    Napisane 17 listopada 2014 - 21:47
    Kocham. Skupiam się na dziecku. Przebaczyłem. Ale zapomnieć mi kur#a ciężko. Dużo winy widzę po swojej stronie bo rzeczywiście zaniedbałem swój związek. Najdziwniejsze Panowie jest to, że chcąc sprawdzić czy rzeczywiście są kobiety które będąc w miarę szczęśliwym związku zdradzają swoich facetów postanowiłem poszukać takiej "nieszczęśliwej" kobiety. O zgrozo - żaden z Was nie jest bezpieczny!!! Chodząc po supermarkecie zagadnąłem niebrzydką laskę z ponurą miną i ona po dwóch minutach rozmowy podała mi swój numer telefonu. Po tygodniu wymiany sms-ów umówiła się ze mną i na pierwszym spotkaniu tuliła się do mnie jak szczeniak. Okazało się że pomimo tego że razem ze swoim mężem remontowali wspólnie kupione niedawno mieszkanie to ona uważała że jej związek jest skończony. Dlaczego? Bo on jej nie rozumie. Bo on jej nie przytula. Bo on skupia się na pracy i remoncie chaty a nie na niej i tym podobne brednie. Ale z drugiej strony ja mając przez pół roku (tyle trwał romans mojej królewny) chuj##nię w domu nie szukałem laski tylko starałem się żeby wszystko było dobrze. Wiem że internet to niezbyt dobry doradca, tak samo jak wódeczka więc wódeczką przez jakiś czas przestałem się rozkoszować a internetowych doradców biorę z przymróżeniem oka. jednakże proszę o opinie - negatywne lub pozytywne co do trwania mojego związku. Na dodatek chcemy się w końcu pobrać - już teraz czy poczekać aż się królewna sprawdzi że uwagi jest warta????
    Pzodrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Bimbam ~Bimbam
    ~Bimbam
    Napisane 17 listopada 2014 - 21:48
    Kurcze, kto wam pisze co jakiś czas te bajki na podpuchę? da się na tym zarobić, mam w głowie parę histerioryjej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobieta ~kobieta
    ~kobieta
    Napisane 17 listopada 2014 - 22:33
    zrobiła raz -zrobi następny

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~zibi ~zibi
    ~zibi
    Napisane 17 listopada 2014 - 22:38
    Bimbam to nie bajki. To soczysta szczera prawda.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~R ~R
    ~R
    Napisane 17 listopada 2014 - 23:03
    Facet sobie z tym nie radzi, taka już nasza natura:(
    Dwukrotnie próbowałem, nie da się :(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facetpo40 ~Facetpo40
    ~Facetpo40
    Napisane 17 listopada 2014 - 23:09
    ~Bimbam napisał:
    Kurcze, kto wam pisze co jakiś czas te bajki na podpuchę? da się na tym zarobić, mam w głowie parę histerioryjej

    Życie potrafi czasem zaskoczyć, co? Bo życie to nie bajka ...
    Redakcja Faceta nie bierze anonimowo udziału w forum, nie zakłada anonimowych wątków i nie pisze bajek. Nie, nie da się na tym zarobić :)
    Forum należy do Was i to Wasze historie, problemy i rady.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ta druga strona ~Ta druga strona
    ~Ta druga strona
    Napisane 18 listopada 2014 - 07:57
    Widzisz, ja jestem po tej drugiej stronie, choć nie zdradziłam. Ale trwam i czekam aż się opamięta i doceni. Dlaczego bardzo często jest tak że ludzie"budzą się "w momencie kiedy bywa za późno? Dlaczego wszystkim się wydaje że miłość jest dana na zawsze? Mija parę lat oboje czują się pewnie, zbyt pewnie i któreś zaniedbuje, któreś czuje się zaniedbane. Nigdy nie byłam za takim rozwiązaniem jak zdrada. Nie wyszło, odejdź a potem szukaj szczęścia z inną osobą. Kiedy ktoś zdradza wina nigdy nie jest po jednej stronie (zostałam zdradzona, to wiem co mówię ). Powinieneś nie tylko obserwować partnerkę i sprawdzać ją, ale sam także pracować nad sobą. Dobrego partnera się nie zdradza, nie ma takiej potrzeby :-). Jeżeli wierzysz w tą miłość to daj jej szansę :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Alex40+ ~Alex40+
    ~Alex40+
    Napisane 18 listopada 2014 - 07:58
    Zibi, związek dwojga ludzi jest dość skomplikowany i przechodzi zmiany w czasie i przestrzeni. Jak w naturze nie da się powstrzymać pewnych zmian i procesów. Prawdziwy związek to nie tylko wspaniałe chwile uniesień, szczęścia ale też chwile rozczarowań i goryczy. Zdrada nie jest czymś fajnym zwłaszcza dla osoby zdradzonej. Ale zwykle nie dzieje się też bez przyczyny. Więc jeżeli w związku jest coś nie tak, to jak w naturze, która nie zna próżni pojawia się zdrada i jest czymś naturalnym. Jest próbą znalezienia lekarstwa. Jak wiemy lekarstwa mogą pomóc, a nie którym zaszkodzić - tak jest ze zdradą. Może doprowadzić do rozpadu związku lub go uleczyć. Osoba zdradzona ma szansę na refleksję co mogło być przyczyną zdrady, a zdradzająca w perspektywie utraty osoby, którą być może kocha zaczyna doceniać to co może stracić. Dochodzą jeszcze inne aspekty wspólnego życia: dzieci, dom, kredyty etc. Z historii wiemy, że wierność nie jest mocną stroną człowieka o czym świadczy najstarszy zawód świata, a zdrada jest wpisana w nasze, życie. Kwestią jest to czy potrafimy wykorzystać to we właściwy sposób.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~zyga ~zyga
    ~zyga
    Napisane 18 listopada 2014 - 09:36
    To straszne , wyobraźnia działa, wstręt ,obrzydzenie to spaskudzona kobieta ,,, współczuję ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Max ~Max
    ~Max
    Napisane 18 listopada 2014 - 16:02
    Hmm. Musisz się bardzo starać... O nią i Wasze wspólne życie....
    Ja nie zostałem zdradzony natomiast kręci mnie podrywanie lasek które są już w związku.. Dlaczego? Bo to proste i nieskomplikowane.. Wiem, że brzmi to strasznie ale potwierdzam to co mój przedmówca napisał.. Laski chcą zdradzać z banalnych powodów.. Bo mnie zaniedbała, bo za dużo pracuje, bo nie ma chemii, chcą poczuć to coś co ja im daję...
    Czy mam wyrzuty sumienia ? Tak czasami ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 18 listopada 2014 - 18:17
    Czy twoja kobieta wiedziała, że chcecie się pobrać ? - bo wiesz, jeżeli ona chciała a ty nie bardzo to nie czuła się twoja.Była z tobą tyle lat, urodziła ci dziecko i nic. Może ona potrzebowała tego ślubu dla swojego zdrowia psychicznego - tak jak z resztą panowie jeśli trafią na tę jedyną.
    A teraz "chcemy się w końcu pobrać" to dla ciebie żaden argument bo usłyszysz, że tyle lat nie chciałeś a teraz z tym ślubem chcesz wyskakiwać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 18 listopada 2014 - 18:24
    Max, ja nie zostałam zdradzona i nie zdradziłam i też mnie kręci flirtowanie z żonatymi. Faceci też chętnie zdradzą swoją żonę / partnerkę z banalnych powodów. Niezmiernie mnie zadziwiają szczególnie dużo młodsi - 30 lat, młoda piękna żona, małe dzieci - przeraża mnie ilość wyposzczonych / chętnych facetów w związkach.
    Wszystko działa w dwie strony.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~onpo40ce ~onpo40ce
    ~onpo40ce
    Napisane 18 listopada 2014 - 19:47
    ~Max napisał:
    kręci mnie podrywanie lasek które są już w związku.. Dlaczego? Bo to proste i nieskomplikowane..


    Wydawało mi się że to forum dla FACETÓW a Ty chwalisz się czymś co można porównać do zachowania ścierwojada. Właśnie dlatego nie zarywa się cudzych kobiet z problemami w związku bo to proste i nieskomplikowane. Prawdziwy facet powinien kobietę zdobyć a nie iść na łatwiznę i polować na okaleczoną i niepełnosprawną zwierzynę. To co robisz tylko trochę różni się od samogwałtu.

    Zibi - a Tobie współczuję. Walcz ze sobą i nie poddawaj się. Przetrzymałeś najgorszy okres to dasz radę w przyszłości. Porozmawiaj szczerze ze swoją kobietą, może ona podpowie Ci czego jej brakowało. My faceci widzimy bycie w związku zupełnie inaczej niż kobiety. My skupiamy się na zapewnianiu dóbr doczesnych a one chcą jeszcze od nas okazywania uczuć - jest to do zrobienia!!!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~pol ~pol
    ~pol
    Napisane 09 grudnia 2014 - 20:06
    Ciekawy jestem jak na tą chwile wygląda ten związek bo minęło już sporo czasu. Chłopie ratuj związek, dziewczyna czuje się winna (która w tych czasach by się przyznała do zdrady) Dbaj o nią daj do zrozumienia że ją kochasz, nigdy w kłótniach nie wypominaj zdrady a będziesz najszczęśliwszym facetem na świecie.Daj jej kwiatka, nie wierzę że obędzie się bez łez. Ja mam to za sobą i jestem najszczęśliwszym facetem choć było mi ciężko nie potrafiłem odbić sobie tego.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~zibi ~zibi
    ~zibi
    Napisane 13 grudnia 2014 - 02:40
    Łez było całe wiadro. Kwiatka dałem. Dbam o nią. Obserwuję. Czekam. Daję szansę. Dałem do zrozumienia że ją kocham bo na serio ją kocham. Zobaczymy co będzie dalej. Sam za nas trzmam kciuki. Mam coraz większą pewność że jej "epizod" wzmocni nasz związek i będziemy szczęśliwi. Zresztą już tak jest..... choć czasami to wraca. Na szczęście coraz rzadziej i w coraz łagodniejszej formie....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy