Forum
Związek
Po powrocie nic nie jest takie samo
-
-
Napisane 21 sierpnia 2014 - 17:42Hej, nie wiem, czy ktoś na tym forum już o tym pisał, jeśli tak, to przepraszam. Chcę się podzielić moją historią: przez ostatnie 8 lat byłem na kontrakcie w Emiratach. Do Polski przyjazdy tylko na święta (2-3 razy w roku), a w wakacje żona z dzieciakami przyjeżdżała na 2-3 tygodnie.
Teraz po zakończeniu kontraktu wróciłem do PL i praktycznie odkrywam, że nic już nie jest takie jak kiedyś - żona jak obca kobieta, nie ma między nami żadnej bliskości, poufałości, ona ma swoje zajęcia, swoje historie, którymi nie zawsze nawet chce się podzielić.
Synowie wyrośli (14 i 16 lat) - ciężko z nimi o czymkolwiek pogadać, wolą towarzystwo znajomych, praktycznie nie ma ich w domu, a jak są - to zamykają się w swoich pokojach.
Odkrywam, że nie znam swojej rodziny, że wróciłem do całkiem obcych mi ludzi i nie potrafię nawiązać z nimi żadnego porozumienia. Co mam z tym robić? Mam odejść, bo już i tak nie stanowimy żadnej rodziny?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 sierpnia 2014 - 21:11Może potrzebujecie więcej czasu? Najważniejsze, aby próbować spędzać czas wspólnie, dzielić razem chwile - z czasem pojawi się coraz więcej rzeczy, które będą was łączyć.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 sierpnia 2014 - 21:40Nie rezygnuj z rodziny,zbliż się do nich ,przynajmniej spróbuj. To są ciężkie tematy ale uważam że trzeba walczyć -jeżeli oczywiście ci zależy. Porozmawiaj szczerze z żoną
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 sierpnia 2014 - 21:51Powrót do Polski po paru latach pracy to zderzenie wyidealizowanego obrazu ojczyzny z szarą rzeczywistością.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 sierpnia 2014 - 22:20Wszystko zależy od tego czy Twoja żona jeszcze Cię kocha. Jeśli nie to bez sensu w tym trwać. Jeśli kocha to jest dużo do ratowania. Szczere najbardziej szczere wyznanie z perspektywy JA czyli "ja czuję. .., ja widzę. .." bez oskarżenia. Ona pewnie też to samo czuje boi się konfrontacji. Pewnie sama nie wie czy jeszcze coś was łączy. Dopóki nie będziecie ze sobą okrutnie szczerzy nic się nie zmieni. O d ziemi się nie martw w tym wieku czy jesteś czy cie nie ma mają cie po równo w dupie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 sierpnia 2014 - 22:32Wyidealizowany obraz ojczyzny niewiele ma wspólnego z obrazem mojej rodziny,
Czuję się rozczarowany, jakbym trafił do jakiegoś obcego świata.
Może to zemną coś nie tak.
Najbardziej boli to oddalenie żony - może ona już od dawna kogoś ma, a mnie, sponsora nieistniejącej już rodziny, próbuje do końca wykorzystać.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 sierpnia 2014 - 22:44a gdzie Ty chcesz odejsc? Przeciez juz odszedles 8 lat temu. Powroty nie sa latwe i prawdopodobnie nowe okolicznosci sa tak samo trudne dla Twojej rodziny jak dla Ciebie. Powiem tylko z doswiadczenia- roizwalic wszystko jest latwo ale pozniej nie jest lepiej, ani troche nie lepiej.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 22 sierpnia 2014 - 07:36no właściwie to co Ty chcesz,ludzie żyją ze sobą cały czas i po 86-8 latach widzą,że są sobie całkiem obcy,a z dziećmi to też tak jest i to raczej nie ma znaczenia (dzieci tak mają poczekaj aż skończą 30 to może pogadasz)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 22 sierpnia 2014 - 09:19~Marek napisał:Czuję się rozczarowany, jakbym trafił do jakiegoś obcego świata.
Może to zemną coś nie tak.
Najbardziej boli to oddalenie żony - może ona już od dawna kogoś ma, a mnie, sponsora nieistniejącej już rodziny, próbuje do końca wykorzystać.
Dlaczego to czujesz, przecież od momentu jak pojechałeś do pracy oni są rodziną ty jesteś taki sam obcy dla nich jak oni dla ciebie.
Albo zaczniecie budować związek od zera - rozmowa z zoną ci powie czy chcecie to robić albo się wyprowadź.
Tak naprawdę to nic was nie łączy.
O związek trzeba dbać, pielęgnować, sam zostawiony sobie umiera.
Podejmij decyzje czy chce by z zoną, jak zdecydujesz ze tak to walcz, jak zdecydujesz ze nie to się wyprowadź.
JA bym zabrała żonę (bez dzieci) na romantyczny weekend upiła zafundowała super sex i porozmawiała tak głęboko do bólu, albo wrócisz z nową żoną albo wrócisz sam.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 sierpnia 2014 - 22:33Życie jest bardzo dziwne i niekoniecznie trzeba wyjazdu za granicę aby być daleko od siebie...Zastanawiam się nad wyjazdem tylko po to aby odejść w mało bolesny sposób, ipo raz kolejny zacząć wszystko od nowa...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 sierpnia 2014 - 23:41Posłuchaj Moon, ma bardzo dużo racji, tylko szczera rozmowa z żoną. Jak się dogadacie, dzieci też zmienią front, sory ale jesteś dla swojej rodziny obcym facetem.
No a swoją drogą 8 lat bez seksu ?! - chyba coś tu nie halo ! - myślę, że każdy z was miał swoje oddzielne życie i tyle.
A w ogóle o co wam chodzi z tymi wyjazdami - nie spotkałam jeszcze żadnego związki, któremu by się udało na odległość. Myślicie, że przez internet zbudujecie jakąś bliskość? - jak wyjazd to albo razem albo wcale.
Mimo to dajcie sobie szansę.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2014 - 13:41Jesteś jednym z wielu, Marku. Filarem rodziny na odległość, gdzie "ojciec i mąż" zamienił się w "bankowy przelew". To takie sponsorowanie życia po emigracyjnym rozwodzie. Kto wie? Może teraz stajesz się balastem dla familii? Fizyczna obecność dotychczasowego sponsora staje się dokuczliwa dla poukładanego życia beneficjentów. Zawsze (ale to zawsze!!!) trzeba zabezpieczyć finansowo siebie. Takie sekretne konto na wypadek zmiany toku myślenia małżonki...
Ktoś mądry napisał: "Emigracja to smutek przeplatany z kroplą radości, krew, łzy i nerwy." Niejednokrotnie rodzina jest źródłem naszych łez.
Uderz pięścią w stół i wyjaśnij sytuację, wówczas zdecydujesz, co Jesteś zdolny uczynić i czy stać Cię na to.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie