Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~Aga40 ~Aga40
    ~Aga40
    Napisane 19 marca 2015 - 18:40
    ~Pogubiona napisał:
    Przepraszam, strasznie chaotycznie to napisałam. Nie wiem nawet czy jest do zrozumiałe:) Wybaczcie


    Chyba rzeczywiście jesteś "pogubiona ",żona ci go odebrała?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 19 marca 2015 - 18:50
    Pogubiona -
    znajdź dobrego psychologa, wyjedź na urlop i daj sobie szansę - bierz przykład z mężów/kochanków - liczy się tylko ich szczęście cała reszta to tylko ble, ble, ble - to tobie ma być dobrze - on już o swoje dobrze zadbał - to ty masz być szczęśliwa tu i teraz - to ty nie jesteś tu za karę

    a jak wrócisz z urlopu daj nam znać czy nadal chciałabyś być żoną takiego bezjajecznego faceta

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 19 marca 2015 - 18:53
    [quote=~MŻ

    Pogubiona -
    nie rozumiem dlaczego tak jedziesz po żonie twojego kochanka - przecież sama chcesz być jego żoną - co ona ci zrobiła ? - jest tak samo pokrzywdzona jak ty albo i bardziej - to twój Misio zrobił z ciebie szmatę i to do niego pretensje - trudno się pogodzić z tym, że tobie kłamał więcej i perfidniej niż żonie ? - czujesz się zdradzona i oszukana ? - a jak myślisz ? - jak czuje się jego żona ? - najprawdopodobniej poświęciła mu więcej życia niż ty - pewno jej powiedział, że to ty go molestowałaś a on biedny musiał ulec - oj biedny

    i czego zazdrościsz żonie ? - chciałabyś tak żyć jak ona ? - powinnaś się cieszyć, że to ty nie zostałaś jego żoną - mogłabyś skończyć gorzej - pomyśl logicznie - każdy mądry facet - a on musi być mądry skoro cię tak skołował - wie, że nowa żona za chwilę będzie starą żoną - po co mu to ? - co mu z tego przyjdzie ? - co najwyżej więcej kasy na alimenty bo każda następna kobieta chce mieć dziecko - on już to wszystko ma i żonę i dzieci on potrzebował tylko kochanki żeby się dowartościować - osiągnął to i wrócił do kapciuszków i wieczornych wiadomości -
    jeżeli jest dużo starszy od ciebie, to dosłownie

    Wszystko co do tej pory napisałam odebrałaś źle.Zupełnie nie masz pojęcia o mojej historii,Nie dopowiadaj sobie scenariuszy .Jakie skołowanie mnie?okłamywanie?Co ty piszesz w ogóle kobieto... Ale nie mam zamiaru ciebie uświadamiać.
    Nie zrobił ze mnie szmaty, tyle tylko że ja się tak czuję źle ,że porównałam to do bycia taką.
    Nie jadę po jego żonie.To że napisałam prawdę swoimi oczami to nie jest żadne jechanie po niej.. Nawet jest mi jej żal, bo nie ma pojęcia że nie zna swojego męża, a czy ja go znam?nie wiem, może ma jeszcze więcej twarzy niż mi pokazał.
    Nie pisałam nigdzie że chcę być jego żoną:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 19 marca 2015 - 18:59
    ~MŻK napisał:
    Pogubiona -
    znajdź dobrego psychologa, wyjedź na urlop i daj sobie szansę .
    a jak wrócisz z urlopu daj nam znać czy nadal chciałabyś być żoną takiego bezjajecznego faceta


    Chyba masz rację, powinnam wziąć udział w jakieś terapii ,by poukładać siebie jakoś na nowo.
    Aga40- no faktycznie masz rację:D

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 19 marca 2015 - 19:02
    no to naprawdę nic nie zrozumiałam - nie chcesz być z nim ale chcesz być z nim ? - jak wystarczy ci, że jesteś jego kochanką to po co te lamentujące wpisy - kochanki tak mają - wieczne czekanie na pana i władcę - przepraszam, nie wiedziałam, że tak właśnie chcesz żyć

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 19 marca 2015 - 19:19
    ~MŻK napisał:
    no to naprawdę nic nie zrozumiałam - nie chcesz być z nim ale chcesz być z nim ? - jak wystarczy ci, że jesteś jego kochanką to po co te lamentujące wpisy - kochanki tak mają - wieczne czekanie na pana i władcę - przepraszam, nie wiedziałam, że tak właśnie chcesz żyć


    1.Nie chcę tak żyć,
    2.nie jestem jego kochanką już,
    3.chcę z nim być,ale nie musi się ze mną żenić,fajnie byłoby gdybym została jego żoną, ale to nie jest moim priorytetem..Jednak nie zostanę kolejny raz jego kochanką, więc jeśli chce ze mną być to tym razem oczekuję zakończenia przez niego jednego życia dla drugiego ze mną.
    4. i nie lamentuję, lecz piszę jak jest. Lamenty i żale były dłuższy czas temu, dziś wypowiadam swoje zdanie tylko.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aga40 ~Aga40
    ~Aga40
    Napisane 19 marca 2015 - 19:32
    ~Pogubiona napisał:
    ~MŻK napisał:
    no to naprawdę nic nie zrozumiałam - nie chcesz być z nim ale chcesz być z nim ? - jak wystarczy ci, że jesteś jego kochanką to po co te lamentujące wpisy - kochanki tak mają - wieczne czekanie na pana i władcę - przepraszam, nie wiedziałam, że tak właśnie chcesz żyć


    1.Nie chcę tak żyć,
    2.nie jestem jego kochanką już,
    3.chcę z nim być,ale nie musi się ze mną żenić,fajnie byłoby gdybym została jego żoną, ale to nie jest moim priorytetem..Jednak nie zostanę kolejny raz jego kochanką, więc jeśli chce ze mną być to tym razem oczekuję zakończenia przez niego jednego życia dla drugiego ze mną.
    4. i nie lamentuję, lecz piszę jak jest. Lamenty i żale były dłuższy czas temu, dziś wypowiadam swoje zdanie tylko.



    I tu na koniec bym rzekła jak Tadeusz do Telimeny ale nie chciałbym cię obrazić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kochanka ~kochanka
    ~kochanka
    Napisane 19 marca 2015 - 20:20
    ~MŻK napisał:
    Ile tracą kochanki ? - czy to jet policzalne ? - na pewno mają tę przewagę, że celowo i świadomie wchodzą w taki układ a przecież wystarczyłoby powiedzieć ok, chcesz ze mną być zakończ jeden etap życia rozpoczniemy następny razem - i nikt nie cierpi, wszystko jasne i klarowne.










    I kupuj kota w worku.żeby stwierdzić ze chce się juz ze sobą zostać , że dla tej kobiety facet chce zostawić rodzinę trzeba trochę ze sobą pobyć , zbliżyć się a potem decydować .
    A na prawdę myślisz ze żona by nie cierpiała gdyby mąż ją zostawił dla innej mimo iż jeszcze nie była jego kochanką ? Fajna bajka.
    I to nie jest do końca tak że świadomie i dobrowolnie bo czasem uczucie rodzi się w zwykłej znajomości , miesiącami się z nim walczy i na pewno nie chce się nikogo krzywdzić .Ale w końcu uczucie wygrywa kiedy przekonujemy się że jest odwzajemnione.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 19 marca 2015 - 20:45

    I tu na koniec bym rzekła jak Tadeusz do Telimeny ale nie chciałbym cię obrazić.

    Masz prawo myśleć o mnie swoimi wartościami, masz praw myśleć tak naprawdę co chcesz, ale miłość tak jak człowieka,..." można zniszczyć, lecz nie pokonać"...

    Ja póki co zdania nie zmieniam, ale nie oznacza to, że nie wyciągam z tej życiowej lekcji wniosków.





    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 19 marca 2015 - 20:46
    w spódnicy
    swoje klocki muszę poukładać sama
    nie mam potrzeby opisywania tu wszystkiego,
    tu chciałam zrozumieć tylko jeden element
    czym kierują się mężczyźni w takich sytuacjach, jakie podejmują decyzje i dlaczego

    i to ich prosiłam o opinię

    trafiłam na opowieść panów i uznałam, że może im się przyda zrozumieć jak widzi to kobieta

    nikogo nie chcę oceniać
    życzę im szczęścia
    jak przesadziłam, to ich przepraszam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aga40 ~Aga40
    ~Aga40
    Napisane 19 marca 2015 - 21:11
    ~Pogubiona napisał:

    I tu na koniec bym rzekła jak Tadeusz do Telimeny ale nie chciałbym cię obrazić.


    Masz prawo myśleć o mnie swoimi wartościami, masz praw myśleć tak naprawdę co chcesz, ale miłość tak jak człowieka,..." można zniszczyć, lecz nie pokonać"...

    Ja póki co zdania nie zmieniam, ale nie oznacza to, że nie wyciągam z tej życiowej lekcji wniosków.







    Dzisiejsze czasy aż nadto pokazują jak łatwo i czym pokonuje się miłość ,może dojdziesz kiedyś do tego sama i albo dalej będziesz marzyła o szczęśliwym zakończeniu pt.I żyli długo i szczęśliwie ",co w twoim wypadku zostanie jednak w sferze marzeń, bo przecież ta niedobra żona zabrała ci twojego księcia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 19 marca 2015 - 21:30
    kochanka -
    tylko, że problem polega na tym, żeby odejść OD a nie DO - wtedy jest najmniej ofiar - dziwne, że facet żyje z żoną ileś tam lat i dopiero jak poznaje inną kobietę dostaje olśnienia, że ma złe życie, że całe życie cierpiał, że całe życie mu wszystkiego brakowało - to jakieś tępaki ? - czy jak ? - bo nie rozumiem, jak dorosły facet, najczęściej wykształcony nie kapnął się do pory kochanki, że żyje w szambie - ale jak widać kochanki się na to nabierają - albo panowie kochają żyć w szambie - to dopiero semi-agresja

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 19 marca 2015 - 22:00
    [quote=~Aga40 co w twoim wypadku zostanie jednak w sferze marzeń, bo przecież ta niedobra żona zabrała ci twojego księcia.

    Ona mi go nie zabrała, bo sam z nią został pod osłoną odpowiedzialności za rodzinę i również mam swoje zdanie na ten temat.Wiele się wydarzyło, wiele wiem, ale nie mam potrzeby tu pisać o pewnych rzeczach bo i po co? i dlatego nie przeszkadza mi że odbierasz mnie jak odbierasz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~megi ~megi
    ~megi
    Napisane 20 marca 2015 - 22:31
    ~Jaro napisał:
    Wszystko to, przeszedłem.
    Cokolwiek myślicie o nas, pozwólcie nam odejść z domu.

    Do żon, które napiszą, ależ my wam pozwalamy odejść:
    Wy nam musicie pomóc to zrobić, dla wszystkich...również dla Was samych.

    Facet zakochany w kochance, nic Tobie już nie da, pomóż mu, a on, pomoże później Tobie.

    Ja właśnie tak zrobiłam.
    Po jego szczerym wyznaniu całej prawdy, pozwoliłam mu odejść do niej. "Odejść" to zbyt wiele powiedziane, bo dzielą ich kilometry, ale powiedziałam otwarcie, że chcę aby to trwało, aby się kontaktowali, spotykali, uprawiali sex itp. Postawiłam jednak warunek. Chcę o tych rozmowach i spotkaniach wiedzieć.
    Był w szoku.
    Natomiast gdy jej powiedział, że wyznał mi wszystko ze szczegółami, ona się wściekła i zabroniła kontaktować się z sobą.
    Jeszcze nie mam pewności, czy to nie bajeczka dla mnie, wspólnie przez nich ustalona, ale na samą myśl śmiać mi się chce.
    Bo jeśli okaże się, że to jednak prawda, to bardzo ją skrzywdził, twierdząc, że się rozwodzi, a po bzyknięciu okazało się, że rozwodu nie będzie.
    Sama zaprosiła żonatego faceta do łóżka na weekend, to niech teraz cierpi.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 21 marca 2015 - 08:48
    Myślę, że oboje macie jakiś problem natury psychicznej.

    Biedna, ta kochanka..

    Do @KOBIETY
    Jak samopoczucie? jak układają się relacje z byłym mężem? Na jakim jesteś etapie?
    pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~megi ~megi
    ~megi
    Napisane 21 marca 2015 - 10:33
    ~Jaro napisał:
    Myślę, że oboje macie jakiś problem natury psychicznej.

    Biedna, ta kochanka..
    Dlaczego tak uważasz? Bo pogodziłam się z jej obecnością? Przez lata żyłam z nią w tle, w kłamstwach. Teraz mamy przynajmniej klarowną sytuację. A wiedzieć chcę po to, by móc kontrolować sytuację dzieci w momentach jego wyjazdów. To tyle.

    Ale zdaję sobie sprawę, że takie zachowanie jest mocno nieszablonowe i może wielu szokować. Ja uważam to za dojrzałość emocjonalną, bo potrafię pewne sprawy oddzielić i zaakceptować życie takim, jakim jest.
    To aż tak bardzo nienormalne?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~megi ~megi
    ~megi
    Napisane 21 marca 2015 - 10:36
    @Jaro, a dlaczego kochanka jest "biedna"?
    Sama sobie jest winna, że związała się z niedojrzałym emocjonalnie, żonatym facetem, więc dlaczego nad nią ubolewasz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~niedostepna ~niedostepna
    ~niedostepna
    Napisane 21 marca 2015 - 11:26
    ~centro napisał:
    Widzę, ze nie jestem jedyny który wybrał pieprzony zdrowy rozsądek. Zawsze to raźniej wiedzieć, ze są jeszcze inni.
    U mnie dopiero drugi miesiąc od rozstania z kobietą, która kocham i wybrania rodziny. Na razie jest dosyć ciężko i tak naprawdę to jeszcze się z tym nie pogodziłem, tylko cały czas zastanawiam się jeszcze bo mam nadzieję, ze gdybym zmienił zdanie to mógłbym jeszcze wrócic. Chociaz już coraz mniej czasu na to mam i powoli już oswajam się z myslą, ze to jednak już koniec.
    Tak jak napisał Delta wiem, ze nie zmienię na siłę swojej żony. Tylko jak kiedys doszedłem do tego, ze wszelkie próby zmian wywołują u mnie tylko frustracje i muszę ją zaakceptować taką jaka jest to znalazłem sobie kogoś na boku. Taki paradoks.

    Czyli tam gdzie się da to można naciskać, a tam gdize nie to szkoda nerwów. Jest już pewien postęp. Wprawdzie sama z siebie przytuli się od mnie raz na 2 dni, ale przynajmniej nie odpycha mnie kiedy ja ją przytulę. Seks też zaczął być dwa razy w tygodniu, a nie raz.

    No i tu własnie mogę odpowiedziec Olenie, jak wygląda seks z żona po kochance. Ostatnio łapałem się niestety na tym, ze zamykam oczy i myślę, ze jestem z Nią. Ale tylko wtedy mogę wykrzesac z siebie jakąs namiętnośc, inaczej z tyłu głowy mam cały czas, ze jakakolwiek próba namiętności, będzie zaraz odrzucana, tu mnie nie dotykaj, tak źle. Seks zdecydowanie jest kolejną dziedziną w której się nie dobraliśmy.
    Trochę mam dość znajdowania nam na siłę jakichś wspólnych sposobów spędzania wieczoru, skoro nawet na fil i serial są narzekania. Dlatego ostatnie dwa lata, kiedy każdy wieczór spędzałem pisząc smsy i maila z Nią to paradoksalnie było dobrze z żoną bo ja od niej nie chciałem nic wieczorem i to jej bardzo pasowało.

    Najgorsze sa te samotne wieczory.
    I w sumie nie wiem jak to dalej ma być. Pewnie będę szukał kolejnych romansów, ale będę starł się w nie nie angażować Może to jest spoiwo tego małżeństwa, ja szumię na boku, ona ma wtedy ze mną święty spokój? Tylko, ze ja wiem, ze nikogo takiego nie znajdę jak moja miłość i nikt nie da mi tyle co ona i z nikim tak bardzo ie będę chciał być.
    Nie odchodzę, bo wiem, ze to w gruncie rzeczy dobra osoba, i choc jej chyba nie kocham to nadal czuję sympatię, nie kłocimy się, mam po prostu święty spokój. Kocham swoje dziecko i nie wyobrażam sobie nieuczestniczenie codziennie w jego życiu, a tylko w co drugi weekend, boje się jak ono to przeżyję, dużo razem zbudowaliśmy żoną, egoistycznie boję się zaczynać wszystkiego od początku. Bardzo dużo mogę stracić gdyby drugim związku mi nie wyszło jakoś, albo byłoby za 10 lat podobnie jak teraz. Dlatego postanowiłem się tego trzymać, wygodnego życia, w którym nie osiągnę jednak pełnej satysfakcji. Choć dalej korci mnie żeby póki mogę ( a to już ostatni dzwonek) postawić wszystko na jedna kartę i zaryzykować.


    Centro historia trochę jakby mi znana :-(, tylko zastanawiam sie czy moj Kochanek z takich własnie powodów zostal z żoną czy czuje to samo, czy juz po prostu zapomniał, że istnieję, że byłam.....
    A co do reszty, to napisze tak jak pisały inne Panie Twoja żona juz Cię nie kocha, jesli nie potrzebuje Twojego ciepła, namietności, nie wspominajac juz o sexie to jestes jej obojętny.........Rozumiem Twoja chęć bycia z dzieckiem z rodziną, bo ja też mam dzieci i niestety dla nich zrezygnowałabym nawet z najwiekszej miłości, gdybym musiala wybierać, ale dzieci szybko dorastaja, a wtedy zostajesz z niekochana i niekochajacą żoną.......
    Nie rozumiem tylko jednego zależy Ci na kochance, a chcesz teraz znów szukać coś na boku, facet zawsze zostanie dla mnie abstrakcją

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~centro ~centro
    ~centro
    Napisane 21 marca 2015 - 12:45
    Przeciez to proste. Z Kochanką prawdopodobnie nie będę a w domu nie przestanie mi czegoś brakować . I bede tego szukał starając się jednak nie angażować jak teraz.

    Co do dziecka i tego jak dorośnie to w moim przypadku to bedzie jeszcze kilkanaście lat. To szmat czasu i nie mam pojęcia co się wydarzx

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~niedostepna ~niedostepna
    ~niedostepna
    Napisane 21 marca 2015 - 13:42
    Widocznie inaczej pojmujemy te sprawy, dla Was to przede wszystkc zawsze zabawa, oderwanie sie od nudnej rzeczywistości, dlatego tak łatwo jest Wam wskakiwac do nastepnego łóżka, My przeżywamy to inaczej. Miłego Dnia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy