Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 06 czerwca 2015 - 00:07
    ~meegi napisał:
    ....prawie rok czasu spotykalam sie z zonatym facetem....standardowe gadki jaki on biedny nieszczesliwy sratatata praktycznie nie spia ze soba itp ;-)wpadlam jak sliwka w kompot odbilo mi uwierzylam i zakochalam sie. Dzis zobaczylam tego nieszczesliwca z zona...zakochane golabeczki trzymajace sie za raczki wrecz pijace dobie z dziubkow:-) kurna takiego kopa w dupe wlasnie potrzebowalam,nic tak dobrze nie robi jak kubel zimnej wody brr:-) pozdrawiam Was serdecznie



    Dostałaś kopa w d... to po jakiego wylewasz żółć tutaj, młócił cię i miał swój fun, no chyba, że się zakochał, wtedy szkoda chłopaka. A ty wiedziałaś, że jest żonaty? Tak? Po cholerę więc jęczysz? Sorry, ale dobrze ci tak. Każdej z was, wiedzącej w co włazi a teraz "zranionej". Ujemna samoocena a i lustro w domu pewnie zbite. Zresztą nie o urodę tu idzie a o charakter. Albo jego brak.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 06 czerwca 2015 - 06:17
    LOGIKA ARTURA
    Żonaty facet ma romans, zakochuje się - szkoda chłopaka..
    Wolna kobieta ma romans z żonatym zakochuje się - dobrze jej tak..

    bo ona wiedziała w co wchodzi...ON nie... :)

    Wcześniej jeden Pan pisał, że oni tylko sport uprawiają, żeby mieć tego świadomość, ale sam nie ma już świadomości, że kobiety też lubią uprawiać sport, i to już nie SPORTSMENKI, tylko dziwki.. :)

    Szanujcie się kobietki wg logiki tych Panów, a nagroda Was nie ominie, możecie zostać ich żonami :):):)

    Miłego dnia wszystkim życzę


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MKU ~MKU
    ~MKU
    Napisane 06 czerwca 2015 - 10:46
    @Centro
    hej,jak będziesz chciał pogadać to mku@onet.eu
    pozdr :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 06 czerwca 2015 - 13:23
    ~gość napisał:
    LOGIKA ARTURA
    Żonaty facet ma romans, zakochuje się - szkoda chłopaka..
    Wolna kobieta ma romans z żonatym zakochuje się - dobrze jej tak..

    bo ona wiedziała w co wchodzi...ON nie... :)

    Wcześniej jeden Pan pisał, że oni tylko sport uprawiają, żeby mieć tego świadomość, ale sam nie ma już świadomości, że kobiety też lubią uprawiać sport, i to już nie SPORTSMENKI, tylko dziwki.. :)

    Szanujcie się kobietki wg logiki tych Panów, a nagroda Was nie ominie, możecie zostać ich żonami :):):)

    Miłego dnia wszystkim życzę






    Logika TAKIEJ kobiety: wkłada palce między drzwi, wiedząc co robi a jak ją mocno i boleśnie przyciśnie kopie wściekle i wyrywa drzwi z futryną, bo ją zraniło.

    Szacunek dla tych pań, które odchodzą z takiego świadomego związku w smutku, skromności ale w dobrych i ciepłych wspomnieniach, które się przechowuje w sercu do końca życia, śniąc czasem o nich i życząc im jak najlepiej. Prawdziwe, nieskażone Miłości przez duże "M".


    Wszystkie inne badziewia, niszczycielki szmaciane, samice jednego celu, zawistne cholery - na stos!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~meegi ~meegi
    ~meegi
    Napisane 06 czerwca 2015 - 16:08
    ~Arthur napisał:
    ~meegi napisał:
    ....prawie rok czasu spotykalam sie z zonatym facetem....standardowe gadki jaki on biedny nieszczesliwy sratatata praktycznie nie spia ze soba itp ;-)wpadlam jak sliwka w kompot odbilo mi uwierzylam i zakochalam sie. Dzis zobaczylam tego nieszczesliwca z zona...zakochane golabeczki trzymajace sie za raczki wrecz pijace dobie z dziubkow:-) kurna takiego kopa w dupe wlasnie potrzebowalam,nic tak dobrze nie robi jak kubel zimnej wody brr:-) pozdrawiam Was serdecznie



    Dostałaś kopa w d... to po jakiego wylewasz żółć tutaj, młócił cię i miał swój fun, no chyba, że się zakochał, wtedy szkoda chłopaka. A ty wiedziałaś, że jest żonaty? Tak? Po cholerę więc jęczysz? Sorry, ale dobrze ci tak. Każdej z was, wiedzącej w co włazi a teraz "zranionej". Ujemna samoocena a i lustro w domu pewnie zbite. Zresztą nie o urodę tu idzie a o charakter. Albo jego brak.

    ...po pierwsze nie jecze i nie wylewam zolci...a obrazuje jak pewne moga wygladac, nie znasz mojej historii wiec nie obrazaj czlowieka bo chyba nie w tym rzecz. Nie znam Cie ale w Twoich wupowiedziach jest bardzo duzo zlosci i wrzucasz wszystkich do jednego wora po przeczytaniu jednego postu....musisz miec naprawde duzy problem ze soba....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Edyta ~Edyta
    ~Edyta
    Napisane 06 czerwca 2015 - 17:54
    ARTUR napisał: "Szacunek dla tych pań, które odchodzą z takiego świadomego związku w smutku, skromności ale w dobrych i ciepłych wspomnieniach..."

    Arturze, żeby tak odejść, związek, jak sam wspomniałeś musi być świadomy..
    A jest takim, gdy obie strony wiedzą na czym stoją... Gdy mówisz od początku, że z domu nie odejdziesz, to zgadzam się, że kochanka wchodzi świadomie w relację z Tobą..

    MEEGI, nic nie pisała, że "framugi wyrywała z drzwi" ani że do żony poleciała.. Pisała tylko, że dostała zimny prysznic, widząc coś innego niż miała opowiadane.. Czy uważasz zatem, że Ona była świadoma, w jakim jest związku? Została okłamana i tylko o tym napisała..
    I pewnie odejdzie, tak właśnie jak pisałeś, w smutku...ale na dobre i ciepłe wspomnienia bym nie liczyła..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 06 czerwca 2015 - 19:22
    Artur, na początku swoich wypowiedzi na tym forum w tym temacie pisałeś, że historie znasz na podstawie doświadczeń kolegi. Kufa Artur:)))) to Ty masz problem.
    To w Tobie zakochała się kochanka, która tylko posuwałes dla zaspokojenia potrzeb., a kiedy musiałes wybierać to zostałes w domu z ogrimnym żalem że kochanka oczekiwała czegoś więcej, w szoku że Cię kochała.,
    Tacy faceci kutasy wsadzać między drzwi-wtedy zobaczyliby jak krzywdzą kobiety.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 06 czerwca 2015 - 19:23
    powinni* zabrakło:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 06 czerwca 2015 - 20:38
    ~Pogubiona napisał:
    Artur, na początku swoich wypowiedzi na tym forum w tym temacie pisałeś, że historie znasz na podstawie doświadczeń kolegi. Kufa Artur:)))) to Ty masz problem.
    To w Tobie zakochała się kochanka, która tylko posuwałes dla zaspokojenia potrzeb., a kiedy musiałes wybierać to zostałes w domu z ogrimnym żalem że kochanka oczekiwała czegoś więcej, w szoku że Cię kochała.,
    Tacy faceci kutasy wsadzać między drzwi-wtedy zobaczyliby jak krzywdzą kobiety.



    Kumplowi, którego znam od dzieciństwa zrobiła taki numer kobieta. Chłopak nie może się do dziś pozbierać. Jesteście cudowne jak chcecie ale wasza druga natura jest przeklęta, potworna, kuźwa włazicie ludziom z buciorami w życie i rozwalacie na końcu jak nie pójdzie po waszej myśli.

    Czarownice cholera.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~pogubiona ~pogubiona
    ~pogubiona
    Napisane 06 czerwca 2015 - 23:06
    ojejku jaki biedny ten kolerga , ale jak ja rznąl kobiete która go kocha(kochanke) jak zwykła dziwke to sie nie zastanawiał nad konsekwencjami, nad jej krzywdą. Swoja to szybko odczuł. kazda powinna powiedzieć zonie. kazda zona ma prawo znac prawde o swoim mezu

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 07 czerwca 2015 - 10:27
    Arthur
    ale czemu twój kolega nie może się pozbierać
    jeśli miał romans, to znaczy, że jego relacja z żoną była kiepska
    mógł spróbować ją naprawiać
    ale wybrał inaczej
    więc czego mu tak żal?
    pozorów udanego życia?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~meegi ~meegi
    ~meegi
    Napisane 07 czerwca 2015 - 13:06
    ~Olena napisał:
    Arthur
    ale czemu twój kolega nie może się pozbierać
    jeśli miał romans, to znaczy, że jego relacja z żoną była kiepska
    mógł spróbować ją naprawiać
    ale wybrał inaczej
    więc czego mu tak żal?
    pozorów udanego życia?

    ...no wlasnie pozorow...niby im brak w malzenstwie tego czy tamtego i realizuja to na boku ale wobec zony rodxiny i znajomych chca uchodzic za idealnych i krysztalowych i to chyba nazywaja odpowiedzialnoscia...graja sami przed soba, tylko tak naprawde czy mozna w takim ukladzie byc szczesliwym? Bo byc soba z pewnoscia byc w tym wszystkim sie nie da...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 08 czerwca 2015 - 13:24
    JARO
    Jeśli jeszcze czasem tu zaglądasz:

    Minęły 4 miesiące od rozwodu.
    Nie jest źle. Powoli nabieram dystansu do życia. Niestety, nie wszystko jest tak kolorowe. Zmuszona jestem do sprzedaży domu. Nie jestem w stanie go utrzymać. Moja pensja nie jest oszałamiająca, a chcę żyć w miarę normalnie.
    Syn nie utrzymuje kontaktów z moim byłym mężem. Może potrzebuje czasu, nie wiem. Ale ich stosunki są wręcz lodowate. Córka, oczko w głowie tatusia, poradziła sobie lepiej. No cóż, trzydzieści lat wspólnego życia "poszło się gwizdać"
    Poza tym jest ok. Jestem już spokojna, nie rozpaczam, nie wracam do tego co było. Staram się wygrzebywać z pamięci miłe wspomnienia, bo nie zamierzam zgorzknieć. Utrzymuję dobre relacje z teściową, na jej prośbę. Nawet mi to nie ciąży, ona jest bardzo osamotniona.
    Mąż czasem dzwoni. Ale ja póki co nie mam ochoty na dłuższe rozmowy.
    Jak ktoś tu wspomniał - nie ma nowego życia po rozwodzie.
    Pozdrawiam :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Delta-Echo-Sierra ~Delta-Echo-Sierra
    ~Delta-Echo-Sierra
    Napisane 08 czerwca 2015 - 17:34
    To ja napisałem, to o nowym życiu po rozwodzie a raczej o tym, co obserwuję u koleżanek mojej żony w analogicznej sytuacji. "to jednak wcale nie jest tak, jak myślałam", jak sama przyznała.


    Tobie życzę zdrowia i siły, bardzo mocnej siły.

    Pozdrowienia i udanego lata, słońce to naturalny sprzymierzeniec, bez niego nie ma życia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 08 czerwca 2015 - 19:06
    Kobieta
    Delta twierdzi, że dla kobiety w twoim wieku lepiej żyć z mężczyzną, który ją zdradza, niż bez niego
    a jak ty uważasz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 08 czerwca 2015 - 19:10
    Witaj @Kobieto :)

    Nie ma z pewnością nowego życia 4 M-CE PO ROZWODZIE.. Trzeba trochę poczekać, nic tak szybko się nie kończy i nic nie zaczyna.. zawsze między tymi stanami jest okres przejściowy.. Wszystko się zmienia, wiele mija, nowe przychodzi..

    Pamiętam jak pisałaś o świetnych relacjach męża z dziećmi..
    Czy teraz, widząc reakcje syna,, choć trochę, w jakimś stopniu, rozumiesz męża, że nie chciał czy nie umiał wcześniej... nie potrafił, sam odejść?

    Jak ktoś tu wcześniej pisał... NAJTRUDNIEJ JEST, ZDJĄĆ KOMUŚ UŚMIECH Z TWARZY.. kiedy nie wiadomo co robić, najczęściej, nic się nie robi..

    Jestem po drugiej stronie, to ja miałem romans i sam długo nie widziałem żadnego rozwiązania..
    Tylko ktoś, kto tego doświadczył może to zrozumieć i nie powinno się nikogo oceniać, dopóki samemu nie znajdzie się w takiej sytuacji..

    Nie usprawiedliwiam ani siebie, ani Twojego męża..ale wiem jedno, że gdybyś to Ty sama zakochała się w trakcie małżeństwa, to też byś kłamała, różnicą może być tylko, jak długo..
    pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 08 czerwca 2015 - 20:47
    ~Olena napisał:
    Kobieta
    Delta twierdzi, że dla kobiety w twoim wieku lepiej żyć z mężczyzną, który ją zdradza, niż bez niego
    a jak ty uważasz?


    Nic takiego nie wyczytałam.
    Mam ponad 50 lat. Chcę żyć wg swoich zasad, nie wg wskazówek innych. Ja nie potrafię żyć z kimś, kto mnie zdradza. Jeśli ktoś tak chce, jego biznes. Nie oceniam, nie krytykuję, nie osądzam. Każdy z nas żyje wg własnych zasad/ wartości/ standardów , jeśli je ma. Bardzo mocno utkwiły mi w pamięci słowa profesora Bartoszewskiego:
    "Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto."
    Ja do tego dodam : Warto być uczciwym wobec siebie, choć nie zawsze się to opłaca. Jeśli ja sama nie będę uczciwa wobec siebie i swoich wartości - nie mam co wymagać tego od innych.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 08 czerwca 2015 - 20:58
    ~Delta-Echo-Sierra napisał:
    To ja napisałem, to o nowym życiu po rozwodzie a raczej o tym, co obserwuję u koleżanek mojej żony w analogicznej sytuacji. "to jednak wcale nie jest tak, jak myślałam", jak sama przyznała.

    Tobie życzę zdrowia i siły, bardzo mocnej siły.

    Pozdrowienia i udanego lata, słońce to naturalny sprzymierzeniec, bez niego nie ma życia.

    Dzięki Delta :-)
    "to jednak wcale nie jest tak, jak myślałam"
    No nie jest ... myślałam, że będzie gorzej. Myślałam, że umrę w ciągu miesiąca, nie umarłam, czasem żałuję.
    Trudno jest cholernie. Wielki dom, wielki ogród, wielki głód drugiego człowieka. Wielka pustka.
    A z drugiej strony - spokój. Nie udaję już niczego. Wstaję rano i powtarzam sobie w lustro - jesteś dzielna, jesteś silna, dasz radę.
    Robię makijaż, ubieram się wzorcowo, zakładam biżuterię od męża ( mam jej całe mnóstwo, przepraszał i dawał prezenty), pije kawę w ulubionej filiżance - prezent od męża i wychodzę do pracy. Wsiadam w moje ukochane autko - kupione przez męża i jadę do pracy.
    Tak, do tego trzeba cholernie dużo siły ... ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 08 czerwca 2015 - 21:33
    JARO
    Masz rację - nie powinno się oceniać.
    Uwierz mi, moja postawa wobec męża ( i całego świata) mocno się zmieniła. Nie można kochać kogoś na siłę, nie można zmusić nikogo do miłości.
    Gdybym się zakochała - czy kłamałabym ? Nie wiem. Nie umiem kłamać. Przede wszystkim nie potrafiłabym kochać się z dwoma mężczyznami w tym samym czasie, to wiem. Więc mąż domyśliłby się, że coś jest nie tak.

    "Pamiętam jak pisałaś o świetnych relacjach męża z dziećmi..
    Czy teraz, widząc reakcje syna,, choć trochę, w jakimś stopniu, rozumiesz męża, że nie chciał czy nie umiał wcześniej... nie potrafił, sam odejść?"
    Tak, relacje mieli świetne, wspólne wyjazdy, wspólne pasje ... Czy rozumiem męża ? Staram się zrozumieć. Ale to wszystko takie trudne.
    Jestem na etapie : staram się nie oceniać, choć to trudne. Pomaga mi w tym ( o zgrozo) relacja z teściową. Jestem zmuszona zajmować się nią. To stara schorowana kobieta. Teraz, po naszym rozwodzie, jest taka zagubiona, samotna. Zajmuję się matką człowieka - którego powinnam nienawidzić za to, co zrobił.
    Nie ma sprawiedliwości na świecie. Mam wrażenie, że życie/los/opatrzność i sama nie wiem co jeszcze - okrutnie sobie ze mnie zakpiły.
    Staram się być wyrozumiała, ale czasem mnie to przerasta.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Agnethka ~Agnethka
    ~Agnethka
    Napisane 08 czerwca 2015 - 22:01
    Milo widac ze niektorzy nadal tutaj zagladaja i pisza jak Jaro, Kobieta i tez Delta. Szkoda ze Marcin38 i Darek sie wycofali bo jak pamietam Darek byl nieszczesliwy w malzenstwie a Marcin nadal przezywal odejscie kochanki. Moze sie to zmienilo.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy