Forum
Rozwód
rozwodzić się czy nie
-
-
Napisane 25 lipca 2014 - 19:28Cześć, mam następujący dylemat, może ktoś z Forum kto przeżył już swoje i wie coś o życiu mi doradzi. A moja historia zaczyna się tak....
Znam ją od 10 lat, jako kumple/przyjaciele byliśmy bardzo zżyci, 3 lata temu coś zaiskrzyło o od tego czasu jesteśmy małżeństwem. rok temu urodził się nam syn. Gdzie w takim razie problem ? Otóż od ok 2 lat na żonę patrzę jak na siostrę - przestałem postrzegać ją jako kobietę (ciąża nie ma nic do tego) ta tzw miłość zniknęła jeszcze przed urodzeniem się małego, coraz częściej się kłócimy (ale nie przez dziecko) , coraz bardziej niechętnie wracam do domu z roboty a na każdy wyjazd służbowy reaguję jak na wygraną w totka.
Nie piję, nie bzykam innych bab, żona jest spokojną kobietą, dba o dom i dziecko, ale odnoszę wrażenie, że idziemy w zupełnie innych kierunkach. Patrzę na znajomych i ich żony i - wszyscy uśmiechnięci, radośni walczą o ten każdy dzień a u nas jest chwilowo dobrze bo za kilka godzin znowu się pokłócimy.
Gdyby nie dziecko rozwiódł bym się od razu (nie mamy nic wspólnego, kredytów itp) ale ze względu na nie się waham. Bo co on zawinił żeby mieć rozbitą rodzinę
Co robić bo sam już nie wiem....Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 20:02Jesli się kłócicie to zbierz siły i rozejdź się. Uwierz mi, że dzieciak będzie bardziej cierpiał widząc was kłócących się, niż żyjąc z jednym z rodziców tylko... Jak dorośnie i tak nawiążesz z nim więzy od nowa. A Ty i Twoja partnerka ułożycie sobie życie z kims innym od nowa. Wiem to, dlatego moja rada. Szkoda życia. ;-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 20:08Jeśli kochasz dziecko, to zostań z rodziną. Z kolejną kobietą będzie tak samo. Mówię to ja - drugi raz żonaty.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 20:12Dziecko nie może być wymówką. Na dłuższą metę będzie bardziej nieszczęśliwe jeśli zostaniecie razem niż jeśli się rozejdziecie. Można być świetnym tatą nie będąc z jego mamą.... a tak napatrzy się, nasłucha..... to o wiele gorsze niż jakby miało się wychować między rodzicami którzy rozeszli się jeszcze w czasie kiedy umieli ze sobą rozmawiać.
A z żoną bądź szczery. Nie kłam, nie szukaj wymówek... może ją zranisz, może będzie rozczarowana, zła albo zrozpaczona. Ale szczerość zawsze doceni - nawet po czasie.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 20:17Matko... A ja już 23 lata w związku... Kazirodztwo, mówię wam ;-)
Nie mamy dzieci i nie możemy bez siebie żyć. W dzisiejszych czasach to chyba nienormalne..?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 20:21dziecko jest bardzo, bardzo małe. Warto przeciągnąć to jeszcze chwilę, może rok, może dwa. Spróbować terapii małżeńskiej. Ciąża i poród moim zdaniem maja bardzo duże znaczenie w zmianie postrzegania kobiety, choć mężczyźni nie zawsze chcą się sami przed sobą do tego przyznać.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 20:27Pomyśl o terapii dla Was dwojga - nie bądź tylko przydupasem i nie mów że Terapie sa dla bab. Jeśli nie ma w tobie obojętności w stosunku do twojej kobiety - to jest iskierka nadzieji że może coś was dobrego jeszcze spotkać
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 20:36Trudny temat... Ale daj wam jeszcze szansę... Życie tu,wśród samotnych ludzi,singli wcale nie jest takie przyjemne. Porozmawiaj z nią, może coś ci przeszkadza, daj jej do zrozumienia, że trzeba coś zmienić. A może ona też czuje się nieszczęśliwa? Piszesz tylko o synu i o sobie,a nic o niej. Co ona czuje do ciebie, może też potrzebuje zmiany?
Czasem trzeba sprawę postawić na ostrzu noża...
Mnie ex takiej szansy nie dał... Potem chciał wrócić, ale było już za późno...
Może dogadacie się lepiej niż przypuszczasz? Jest twoją żoną, nie ł****ą czy dz***ą z ulicy. Jest matką twojego syna, zasługuje na szacunek i szczerość.
Jest jeszcze kilka rad, ale wy mężczyźni pewnie lepiej się na nich znacie ;-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 20:41@ ihaa Mamy taki sam staż! Znamy się od podstawówki. Też nie mamy dzieci, nigdy ich nie chcieliśmy. Miło jest wiedzieć, że istnieją takie pary! Pozdrawiam! :)))
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 20:54Jak widać co rada to inna. Wszystkie dające do myślenia. Niech się Pan głęboko zastanowi, powroty zdarzają się rzadko.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 21:03Kobiety nic nie zmieni, możesz zmienić kobietę, ale to i tak to nic nie zmieni.
Jeżeli jest szansa na dogadanie się, jeszcze brak nienawiści, to traktuj to jak zwykłe problemy, które trzeba rozwiązać. Jeśli sam nie będziesz potrafił, szukaj pomocy u specjalisty. Rozwód to ostatnia rzecz. Uniesienia, motyle w brzuchu mijają u każdej pary. Ważne są wspólne cele. Jeśli ich nie macie, znajdź i zawalcz.Powodzenia.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 21:49Jeśli mogę poradzić, to proszę zrobić najpierw wszystko co się da, zaczynając od szczerej rozmowy ze sobą i z małżonką. Jak mawiała babcia, lista plusów i minusów, spraw ważnych dla obu stron. Proszę nie oszukiwać siebie i partnerki. Jeśli stwierdzicie Państwo wtedy, że związek w takiej formie nie ma sensu, rozstaniecie się ze świadomością, że staraliście się znaleźć rozwiązanie.
Jestem po rozwodzie, a zrozumienie motywów postępowania jest niezwykle istotne.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 23:01~waldi napisał:Kobiety nic nie zmieni, możesz zmienić kobietę, ale to i tak to nic nie zmieni.
Jeżeli jest szansa na dogadanie się, jeszcze brak nienawiści, to traktuj to jak zwykłe problemy, które trzeba rozwiązać. Jeśli sam nie będziesz potrafił, szukaj pomocy u specjalisty. Rozwód to ostatnia rzecz. Uniesienia, motyle w brzuchu mijają u każdej pary. Ważne są wspólne cele. Jeśli ich nie macie, znajdź i zawalcz.Powodzenia.
Mimo że jestem po rozwodzie to rozwód uważam za najgorszą możliwość i podejmowaną gdy brak innych wyjść. z powyższym tekstem zgadzam się w całej rozciągłości. Moja sugestia to żebyś spróbował odbudować przyjaźń i na tej płaszczyźnie kontynuował związek, a nóż coś znowu zaiskrzy. I takie pytanie sobie zadaj jak dbałeś o miłość, bo to nie jest coś co bez dbania funkcjonuje. Zróbcie znowu coś co was oboje bawiło, było waszym wspólnym zainteresowaniem. POWODZENIAUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 lipca 2014 - 23:43Donald brawo:D Poczucie humoru, ogromny dystans i co najważniejsze święta racja:D
Może po poważnych gdybaniach Twoje rady poczynając od ...niecia deską w łeb odniosą skutek:D i byleby trafił na fatalną dziunię czekającą na trzęsienie ziemi;)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 30 lipca 2014 - 00:16Narzeczeństwo jest czasem , kiedy poznajemy ewentualną partnerkę \ partnera . Piszesz , że prysł czar i miłość fizyczna do żony . To często się zdarza po kilku latach szarej rzeczywistości , po 15 latach i potem też . Każde małżeństwo przeżywa kryzysy . Co was łączy ? Dziecko i nic więcej ? Ważne są zainteresowania wspólne , spędzanie czasu . Ważne jest też czasem czasowa separacja . Niejednokrotnie w spokoju sumując plusy i minusy dochodzimy do wniosku , że warto powalczyć . Czy żona Cię kocha ? Okazuje to ? Może zbyt wiele czasu poświęca dziecku . To naturalne u matki . Warto spędzić trochę czasu razem , jeśli to możliwe powierzyć dziecko dziadkom i wyjechać do miejsc , gdzie razem spędziliście szczęśliwe chwile . Uważać na słowa te ranią mimo ich wycofania oraz wybaczenia . Czy potrafisz znieść sytuację , kiedy po rozwodzie dziecko zostanie z matką , bo tak jest przeważnie , gdy dziecko jest małe . Kiedy urośnie syn ? córka będzie w wieku ok 8 -12 lat bardziej potrzebować ojca , który pokaże im jak żyć i walczyć . Co kiedy ta rola przypadnie ojczymowi ? Rozwodzić zawsze się można ale to ostateczność . Małżeństwo nie jest zawsze sielanką i przyjemnością . To obowiązek , odpowiedzialność i patrzenie w tym samym kierunku .
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 30 lipca 2014 - 21:34~jestem napisał:............u nas jest chwilowo dobrze bo za kilka godzin znowu się pokłócimy.
......
to dlaczego sie kłócicie?
przyjaciele/kumple robią to z głową...
zmarnowałeś jej życie i jeszcze niewinnemu dziecku, a teraz sie obudziłeś ze nie ma miłości?? a może ona cie kocha?
coś czuje ze te kłótnie to ty specjalnie wywołujesz żeby mieć pretekst do rozwodu...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 30 lipca 2014 - 21:38~Feniks napisał:Narzeczeństwo jest czasem , kiedy poznajemy ewentualną partnerkę \ partnera . Piszesz , że prysł czar i miłość fizyczna do żony . To często się zdarza po kilku latach szarej rzeczywistości , po 15 latach i potem też . Każde małżeństwo przeżywa kryzysy . Co was łączy ? Dziecko i nic więcej ? Ważne są zainteresowania wspólne , spędzanie czasu . Ważne jest też czasem czasowa separacja . Niejednokrotnie w spokoju sumując plusy i minusy dochodzimy do wniosku , że warto powalczyć . Czy żona Cię kocha ? Okazuje to ? Może zbyt wiele czasu poświęca dziecku . To naturalne u matki . Warto spędzić trochę czasu razem , jeśli to możliwe powierzyć dziecko dziadkom i wyjechać do miejsc , gdzie razem spędziliście szczęśliwe chwile . Uważać na słowa te ranią mimo ich wycofania oraz wybaczenia . Czy potrafisz znieść sytuację , kiedy po rozwodzie dziecko zostanie z matką , bo tak jest przeważnie , gdy dziecko jest małe . Kiedy urośnie syn ? córka będzie w wieku ok 8 -12 lat bardziej potrzebować ojca , który pokaże im jak żyć i walczyć . Co kiedy ta rola przypadnie ojczymowi ? Rozwodzić zawsze się można ale to ostateczność . Małżeństwo nie jest zawsze sielanką i przyjemnością . To obowiązek , odpowiedzialność i patrzenie w tym samym kierunku .
pięknie napisane...żeby tak wszyscy rozumieli to i sie starali...a nie zaraz pozwy pisali..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2014 - 22:23Dzieki za odpowiedzi. widze sporo opinii, kazdy chyba ma swoja recepte na rozwiazanie problemu. Sprobujemy zakochac sie na nowo, jak to nie zadziala to terapia a na samym koncu rozwod. Bede chociaz mial czyste sumienie.
Dzieki za odpowiedziUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 sierpnia 2014 - 22:12A mnie się wydaje, że jeżeli kobieta się jeszcze chce kłócić, to znaczy, że jeszcze walczy o związek.
Gorsza od kłótni jest bierność i milczenie. Jak się już nie kłóci to znaczy, że odpuściła, niestety panowie źle to interpretują - najczęściej "no nareszcie jej przeszło".Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 sierpnia 2014 - 22:18Kiedy byliście na randce.
Czy pomagasz żonie w domu.
Kiedy byłeś spontaniczny, piszesz ze macie małe dziecko może ona jest wykończona i dlatego nie iskrzy.
Załatw opiekę dla dzieciaka, weź żonę na romantyczny weekend, kup czekoladę, szampana (co tam lubicie) zaproponuj sex na łące cokolwiek co zmusi ja do zmiany życia.
Jesteś jeszcze na etapie "można to naprawić|" za chwile jedno was zacznie zdradzać i szukać adrenaliny an boku a możecie mieć ta adrenalinę w tym związku w którym jesteście.
Ja znajomym którzy się oddalali kupiłam ostatnio podręcznik Kamasutry, ucieszyli się i testują. Czytałam tez taka historie jak facet kupił wibrator położył żonie na poduszkę - skłoniło ich to do dyskusji, przełamało lody. Znajdź własny sposób.
:)
Widać ze chcesz to ratować, pogadaj z zoną otwarcie ale ja tym wyjeździe, tak żeby nie mogła strzelić focha i uciec do domu, może różnie zareagować, przecież nie wiesz czy ona jest szczęśliwa, może tez nie tylko ukrywa to przed tobą żeby ciebie nie ranić.
Pamiętasz okres randkowy, jak się staraliście, teraz codzienność was dopadła.
Ps.
Mam nadzieję ze pamiętasz ze wszyscy lubią prezenty, kobiety lubią kwiaty i niespodzianki.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie