Forum
Romans i zdrada
koleżanka żony ma na mnie ochotę
-
-
Napisane 01 marca 2012 - 08:17zwycięstwo, oby nie pyrrusowe, jaszczurka zjadając swój ogon jest w stanie przeżyć trochę dłużej. Szkoda mi pakera - nie zjadł jeszcze ogona ... buhahahahha, to tak na marginesie gryzienia
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2012 - 08:22.."Szkoda mi pakera - nie zjadł jeszcze ogona ... buhahahahha, to tak na marginesie gryzienia ".-..hmm...to już perwersje ;p;p;p...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2012 - 08:41zołza - gamy va banque! coś dzisiaj dyskusja na gady schodzi :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2012 - 09:12@ sześciopak ...Swój pozna Swego ;p;p;p
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2012 - 09:22zołza - i vice versa :p ;p
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 marca 2012 - 09:36wszystko fajnie ,ale jakimś cudem 'zboczyliśmy';) od tematu....koleżanki zainteresowanej ;p;p
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 marca 2012 - 09:51skąd?! stwierdzenie i Vice versa jest tu jak najbardziej na miejscu :))))))
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 marca 2012 - 10:39~sześciopak napisał:zwycięstwo, oby nie pyrrusowe, jaszczurka zjadając swój ogon jest w stanie przeżyć trochę dłużej. Szkoda mi pakera - nie zjadł jeszcze ogona ... buhahahahha, to tak na marginesie gryzienia
Cześć ulubieńcu no tak górnik? Mój Tata pracował na kopalni kleofas czyścił sekcje stał na kneflu czasami na przodku a mama robiła mu klapsznity a na śniadanie jedliśmy chaber floki i był też tak złośliwą bestią jak Ty ale go kochałem tyle że ja cię wczoraj przeprosiłem więc albo jesteś gorolem? albo krojcokiem skoro cały czas czepiasz się ,Ogona; ? pozdrawiamUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 marca 2012 - 10:59Nie nie jestem Ślązakiem, pracuje w górnictwie ale nie w kopalni, chociaż na dole byłem wiele razy i nie tylko w europejskich kopalniach. W sumie na węglu byłem tylko dwa razy, raz w Doniecku, i raz w zdaje się Karwinie czy jakoś tak w Czechach. Najbardziej podobają mi się kopalnie Soli, Wieliczka jest the best, na Dolnym Śląsku są fajne kopalnie rud miedzi - chciałbym kiedyś zjechać w najgłębszy szyb na świecie w RPA ale nie mamy tam swojego przedstawicielstwa... Tak się zastanawiam za co Ty mnie przepraszasz, obrażasz się jak panienka a potem przepraszasz - no bez sensu - to że uciekasz i nie chcesz się odzywać to Twoja sprawa, a czyjeś złoszczenie się i rzucanie mięsem na forum nie robi na mnie większego wrażenia, nie jestem obrażony, może lekko zniesmaczony, po ordynatorze w hospicjum spodziewałem się większej kultury osobistej ale.....
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 marca 2012 - 18:38A ja mam podobny problem, tylko w lustrzanym odbiciu. Mąż koleżanki traci spokój jak pojawiam się w pobliżu. Raz po alkoholu na wspólnej imprezie wyrwał się z deklaracją, ale powiedziałam że traktuję ją jako żart i mam nadzieję, że właśnie tym jest - żartem. Bardzo się zmieszał i poprosił, żebym nic nie mówiła jej. Muszę dodać, że już się raczej nie pojawiam u nich i w tym problem. Bo ze względu na męża przestałam odwiedzać koleżankę. Kiedyś jeździłam do nich, bywało, że na kilka dni, ale komfortowo nie było. Czułam się skrępowana spojrzeniami, a jak zostawaliśmy sami choćby na minutę to było paskudnie. Koleżanka nie może zrozumieć, czemu ich nie odwiedzam, wciąż mnie podejrzewa, że obraziłam się za jakieś jej słowa, czy zachowanie. Jakkolwiek nie ocenilibyście mnie, nie zamierzam jej mówić o tym, burzyć rodzinnego ładu. Kontakty moje i z nimi stały się sporadyczne i przypadkowe i tak musi chyba zostać.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 marca 2012 - 19:45@Beloun - zdarza się... Po prostu facet się zafascynował Tobą i stracił / traci głowę... Jeśli bliska jest ci koleżanka - dawaj mu zawsze do zrozumienia, że jego dekaracje traktujesz jako żart i/lub komplement
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 marca 2012 - 20:55Szaraku, tak właśnie robię :-) Ale nie daję rady koleżanki oderwać od męża, ona chce kontaktów tylko na zasadzie wizyt u siebie w domu. Do mnie nie chce przyjeżdżać, bo dzieci, bo obiad do ugotowania, bo sprzątanie i wiele innych wymówek. Domatorka do kwadratu :-) Więc skoro ja do nich nie chcę ze względu na niego, to kontaktów nie ma. W rezultacie nie jest mi już bliska, relacja się rozluźniła kompletnie, czego żałuję
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2012 - 06:28@Beloun...nastepnym razem , o ile sie spotkacie - daj mu do zrozumienia ( nawet żartobliwie) ,że wolisz kobiety;) , zacznie bardziej pilnować żony ;p hehe:) - istnieje ryzyko owszem ,że Chłopina nakręci się bardziej ;p..ale cóż...kto nie ryzykuje itd ;) pozdrawiam wszystkich Szaleńców :):)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2012 - 06:32wiesz co weź go w ustronne miejsce każ ściągnąć gacie, a potem wyśmiej jego ptaszka, nie odezwie się do Ciebie do końca życia
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2012 - 07:14@ sześciopak ..to jest sposób , pod warunkiem że Facet co wieczór stoi z latarką w krzaczorach ;p;p..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2012 - 10:44sorry za gwizdka ,a co jeśli dziewczę się zdziwi i nie będzie w stanie wyśmiać ?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2012 - 10:45Zołza z Sześciopakiem - dobrze się bawicie? Może sprawdzilibyście najpierw czy mnie jest do śmiechu? A może powinnam poszukać na tym forum waszych wpisów z prośbą o radę i porobić sobie z was jaja?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2012 - 10:47Meni, dziewczęciem to ja nie jestem od bardzo dawna, wiele widziałam i trudno byłoby mnie zadziwić
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2012 - 10:53dziewczyno tu czasami jest wesoło, ale to też życie -słuchaj czy nie czas wyjaśnić sobie parę rzeczy np.powiedzieć prosto w oczy milusińskiemu, że nic z tego nie będzie bo ty zawsze ceniłaś sobie przyjaźń z jego żoną.Jeśli jesteś pewna siebie to niczego nie musisz się obawiać no chyba że się boisz
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2012 - 11:01jeżeli jesteś już doświadczoną kobietą to powinnaś wiedzieć że tylko jasne postawienie sprawy jest odpowiednim rozwiązaniem uniki nic nie dadzą bo taka natura panów że oni nie widzą w tym nic złego sorry nie wszystkich panów
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie