Forum
Związek
kogo kocha kochanke czy żone
-
-
Napisane 28 lutego 2015 - 23:29~oleńka napisał:~pogubiona napisał:asdfgh- z tego co pamiętam to miałaś nie udzielać się już w nieznanym dla Ciebie temacie jakim jest miłość zdradzającego do żony i kochanki, a więc w tym temacie:)
Ostatnio pisałaś już, że tylko ze względu na Delte odpisujesz. No więc skończ już irytować wszystkie zainteresowane strony w tym temacie.Zacznij trollowanie na innych forach i miłego weekendu.
Do "oleńka"- gdy będzie chciał z Tobą być to zostawi rodzinę, choćby miało się palić i walić. Odpuść i zaryzkuj.Jeśli wróci będzie Twój, jeśli nie wróci- nigdy Twoja rola nie zmieniłaby się w jego życiu.
Dlatego nie zamiaru, nie mam w planach stawiać mu żadnych ultimatum.
Jest dorosły, dojrzały, inteligentny- to ma być jego nieprzymuszona decyzja. Jeśli będzie chciał od niej odejść to z mojej strony bez szantaży i ultimatum, to ma być tylko i wyłącznie jego decyzja ;-))) nie chciałabym nigdy usłyszeć od niego, że zrobił to dla mnie, bo to bywa dość destrukcyjnie.
Na tą chwilę nie wierzę już w ogóle w to, ze odejdzie od niej.
Chodzi o ultimatum ja albo ona
skoro nie wierzysz że odejdzie to będziesz miała szybko jasność i będziesz mogła coś z tym zrobić . Dla siebie. Ja czekałam bo czułam i wierzyłam. Może zawierz intuicji i uwolnij sie z tego. Dobranoc.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 lutego 2015 - 23:44~kochanka napisał:~oleńka napisał:~pogubiona napisał:asdfgh- z tego co pamiętam to miałaś nie udzielać się już w nieznanym dla Ciebie temacie jakim jest miłość zdradzającego do żony i kochanki, a więc w tym temacie:)
Ostatnio pisałaś już, że tylko ze względu na Delte odpisujesz. No więc skończ już irytować wszystkie zainteresowane strony w tym temacie.Zacznij trollowanie na innych forach i miłego weekendu.
Do "oleńka"- gdy będzie chciał z Tobą być to zostawi rodzinę, choćby miało się palić i walić. Odpuść i zaryzkuj.Jeśli wróci będzie Twój, jeśli nie wróci- nigdy Twoja rola nie zmieniłaby się w jego życiu.
Dlatego nie zamiaru, nie mam w planach stawiać mu żadnych ultimatum.
Jest dorosły, dojrzały, inteligentny- to ma być jego nieprzymuszona decyzja. Jeśli będzie chciał od niej odejść to z mojej strony bez szantaży i ultimatum, to ma być tylko i wyłącznie jego decyzja ;-))) nie chciałabym nigdy usłyszeć od niego, że zrobił to dla mnie, bo to bywa dość destrukcyjnie.
Na tą chwilę nie wierzę już w ogóle w to, ze odejdzie od niej.
Chodzi o ultimatum ja albo ona
skoro nie wierzysz że odejdzie to będziesz miała szybko jasność i będziesz mogła coś z tym zrobić . Dla siebie. Ja czekałam bo czułam i wierzyłam. Może zawierz intuicji i uwolnij sie z tego. Dobranoc.
On doskonale wie czego oczekuje i nie widzę sensu stawiania mu ultimatum... co najwyżej mogę go odesłać tu na forum i niech sobie poczyta opinie o takich jak on ;-)))Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 00:59Jeden z męskich punktów widzenia:
„Od samego początku powtarzałem Ci, że jestem żonaty”
Znaczenie dosłowne: – Wiec sama zdecyduj co z tym dalej zrobimy. Myślę, że w takim przypadku świadomość że przecież on „lojalnie od samego początku uprzedzał”, na niewiele się przydaje. No bo co do cholery, kwiaty masz mu za to kupić czy może pomnik postawić?! Zrzucenie całej winy na Ciebie to nic innego jak tylko sposób na uśpienie własnego sumienia, wybielenie się w oczach otoczenia. Przecież zawsze musi być ktoś kto ponosi winę za całe zdarzenie. Tym razem padło na Ciebie. Oj niegrzeczna Ty!
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 11:08~kochanka napisał:~asdfgh napisał:~kochanka napisał:To zostaw te wywody zainteresowanym tym którzy w tym tkwią i problem jest dla nich ważny a ty kolejny raz napisałaś czyste bzdury bez próby zrozumienia.
Znajdź sobie forum dla sfrustrowanych doradców i tam sie udzielaj z twoimi czystymi teoriami . Bo wygląda na to że o życiu i małżeństwie nie masz jak zwykle pojęcia.napisał:
Co prawda nie zamierzam się kłócić, ale jeszcze ci odpiszę. Pojęcie "obwinianie ofiary" pochodzi z psychologii, którą podobno studiujesz, więc powinnaś ten mechanizm obronny znać. I nie wiem dlaczego uważasz, że to bzdura?
Zastanawiało mnie dlaczego jesteś tak wrogo nastawiona do mnie. Podejrzewam, że dlatego, że napisałam brzydką prawdę o romansach pozamałżeńskich. Do tej pory jej nie znałaś, a teraz już wiesz, że prawie żaden z romansów nie przetrwa nawet jeśli on już zostawił rodzinę. Do tej pory pewnie byłaś pewna, że tak, a ja ci napisałam, że niekoniecznie. I ten mały problem psuje ci humor.
Ok szczerze . Jesli chodzi o studia to zrezygnowałam. Mam super pracę robię wymarzone felietony i to mi wystarczy , rozwijanie sie w jednym kierunku.
Prze ro naszej współpracy z moim partnerem nikt nie zdradził się z uczuciami choć zwierzał mi sie z problemów małżeńskich o których ty nie masz pojęcia.
Dlaczego jestem tak nastawiona na ciebie? Bo on to przeżył a ja przy nim , bo ty nie masz pojęcia o toksycznych małżeństwach a ci którzy to przeżyli mają. Nawet jakiś tu psycholog stwierdził ze masz problem że teoria to nie praktyka zresztą jak w wielu dziedzinach życia zwłaszcza jeśli chodzi o uczucia. My się tu wspieramy rozumiemy a ty jak z innej bajki. Nie przeżyłaś tego co my a zasypujesz nas suchą teorią która nujak sie ma do naszych przeżyć uczuć czy bólu. Dlatego tu jesteśmy . bo pomagamy sobie zrozumieniem a nie teorią.Ona jest nam zbędna bo raczej nikomu nie pomoże, ale ty musisz i musisz i tu ,i twój problem .Fachowo? Masz problem górowanie nad wszystkimi nie ważne czy masz rację .
Czyli jednym słowem, rozwiązałaś jego problemy małżeńskie skutecznie.
Ups. ....razem je rozwiązaliście.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 14:05~gość napisał:~kochanka napisał:~asdfgh napisał:~kochanka napisał:To zostaw te wywody zainteresowanym tym którzy w tym tkwią i problem jest dla nich ważny a ty kolejny raz napisałaś czyste bzdury bez próby zrozumienia.
Znajdź sobie forum dla sfrustrowanych doradców i tam sie udzielaj z twoimi czystymi teoriami . Bo wygląda na to że o życiu i małżeństwie nie masz jak zwykle pojęcia.napisał:
Co prawda nie zamierzam się kłócić, ale jeszcze ci odpiszę. Pojęcie "obwinianie ofiary" pochodzi z psychologii, którą podobno studiujesz, więc powinnaś ten mechanizm obronny znać. I nie wiem dlaczego uważasz, że to bzdura?
Zastanawiało mnie dlaczego jesteś tak wrogo nastawiona do mnie. Podejrzewam, że dlatego, że napisałam brzydką prawdę o romansach pozamałżeńskich. Do tej pory jej nie znałaś, a teraz już wiesz, że prawie żaden z romansów nie przetrwa nawet jeśli on już zostawił rodzinę. Do tej pory pewnie byłaś pewna, że tak, a ja ci napisałam, że niekoniecznie. I ten mały problem psuje ci humor.
Ok szczerze . Jesli chodzi o studia to zrezygnowałam. Mam super pracę robię wymarzone felietony i to mi wystarczy , rozwijanie sie w jednym kierunku.
Prze ro naszej współpracy z moim partnerem nikt nie zdradził się z uczuciami choć zwierzał mi sie z problemów małżeńskich o których ty nie masz pojęcia.
Dlaczego jestem tak nastawiona na ciebie? Bo on to przeżył a ja przy nim , bo ty nie masz pojęcia o toksycznych małżeństwach a ci którzy to przeżyli mają. Nawet jakiś tu psycholog stwierdził ze masz problem że teoria to nie praktyka zresztą jak w wielu dziedzinach życia zwłaszcza jeśli chodzi o uczucia. My się tu wspieramy rozumiemy a ty jak z innej bajki. Nie przeżyłaś tego co my a zasypujesz nas suchą teorią która nujak sie ma do naszych przeżyć uczuć czy bólu. Dlatego tu jesteśmy . bo pomagamy sobie zrozumieniem a nie teorią.Ona jest nam zbędna bo raczej nikomu nie pomoże, ale ty musisz i musisz i tu ,i twój problem .Fachowo? Masz problem górowanie nad wszystkimi nie ważne czy masz rację .
Czyli jednym słowem, rozwiązałaś jego problemy małżeńskie skutecznie.
Ups. ....razem je rozwiązaliście.
Poczytaj moje posty to się doczytasz jak po kilku latach sam zdecydował .Przemyślana i świadoma decyzja.Wychodzi na to że trafiona.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 14:31Obyś miała rację, ale jak to mówią, pożyjemy, zobaczymy.
A posty czytałam, nic ciekawego.
Standart,znudzony mąż, nowa koleżanka z pracy a dalej to już najlepiej wiesz sama jak było.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 15:11~gość napisał:Obyś miała rację, ale jak to mówią, pożyjemy, zobaczymy.
A posty czytałam, nic ciekawego.
Standart,znudzony mąż, nowa koleżanka z pracy a dalej to już najlepiej wiesz sama jak było.
Nie znudzony tylko nieszczęśliwy w toksycznym małżeństwie a to wielka różnica. ponad roczna przyjaźń potem długi romans pełen sprzecznych decyzji strachu i niepewności z obu stron aż w końcu ostateczna decyzja bez moich nacisków złożony pozew rozwodowy. Standard . (nie przez t gościu ) A co dalej to masz rację czas pokaże jak w każdym związku. To zawsze loteria . Uda się albo nie ale oboje zamierzamy pracować nad tym żeby sie udało.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 16:41~kochanka napisał:~gość napisał:Obyś miała rację, ale jak to mówią, pożyjemy, zobaczymy.
A posty czytałam, nic ciekawego.
Standart,znudzony mąż, nowa koleżanka z pracy a dalej to już najlepiej wiesz sama jak było.
Nie znudzony tylko nieszczęśliwy w toksycznym małżeństwie a to wielka różnica. ponad roczna przyjaźń potem długi romans pełen sprzecznych decyzji strachu i niepewności z obu stron aż w końcu ostateczna decyzja bez moich nacisków złożony pozew rozwodowy. Standard . (nie przez t gościu ) A co dalej to masz rację czas pokaże jak w każdym związku. To zawsze loteria . Uda się albo nie ale oboje zamierzamy pracować nad tym żeby sie udało.
Ten nieszczęsny standard tylko potwierdza moją opinię ze nie należy za bardzo ufać urzadzeniom ,ale ja nie o tym chciałam.
Otóż nie rozczulają mnie takie tkliwe historie.Ja tez kiedyś poszłam do nowej pracy i też chciał się nmą zaopiekować kolega z niej.tez był w toksycznym związku ,tez miał zaborczą żonę która zmuszało go również do dodatkowej pracy,była nieczuła ,w ogóle o niego nie zazdrosna ,zależało jej tylko na pieniądzach jednym słowem tyran w spódnicy,miał też troje dzieci,szkoda tylko że to ostatnie urodziło mu się 7 miesięcy przed tym jak się poznaliśmy.Na moje stanowcze nie powiedział że jestem zimna i nieczuła i w ogóle jakaś dziwna ,bo wszyscy tak robią. A jakie piękne słowa od niego słyszałam, że jestem ta jedyna ,że całe życie na mnie czekał(same wiecie,więc co będę dalej pisać)
po jakimś czasie nasze drogi zawodowe się rozeszły, a po kilku miesiącach zobaczyłam na ulicy jego żonę w zaawansowanej ciąży,
Myślisz że to z żalu i z tęsknoty za mną zrobił żonie czwarte dziecko?
Albo według waszej (kochanek)teorii ta znienawidzona zona go zmusiła ?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 16:53Nie raz, nie dwa już o tym była mowa. I w sumie też o tym jest właśnie ten wątek. Kochanki zastanawiają się, czy trafiły na faceta, któremu naprawdę małżeństwo się nie udał, czy na łajdaka który karmi czułymi słówkami dwie kobiety. I nie raz było mówione, że takich karmiących jest wielu i oni kochają tylko siebie i tej żony też szkoda. Nawet jak prześledzisz forumowe historie, byli tu tacy opisywani. Tacy, którzy po prostu się pomylili przed ołtarzem też. Dlatego kochanki zadają to pytanie, która naprawdę kocha.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 18:59Po co więc pakować się w chory układ a potem zadawać sobie takie pytania, choć nie przeczę że czułe słówka łechtały moją próżność, ale na tym poprzestałam.
Dziwi mnie jedynie fakt że większość piszących tu kochanek to zdradzone żony, same przeżywając gehennę, po jakimś czasie serwują ten kotlet innym kobietom.
Zapomniałam. .......to przecież miłośćUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:11Musze się z wami czymś podzielić :) u mnie już pozamiatane :) i wiecie co ? wcale mi nie jest z tym źle :) przemyślałam wszystko co tu było napisane Wniosek był jeden - zakończyć jak nie mam 100 % pewności a nie miałam jak się okazało. Wiem że teraz mi nawrzucacie ale napisze prosty sposób sprawdzenia pana , powiedzieć że chyba jesteście w ciąży :) wymiękają od razu :) to chyba dużo znaczy dla nich :) słowo kocham cię nie ma już znaczenia. Miała być zwykła znajomość , ale on się zakochał a teraz już nie kocha można w 5 minut się odkochać :) cóż taki świat :) takie życie :) Kolejne doświadczenie życiowe za mną :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:20~Lilka napisał:Nie raz, nie dwa już o tym była mowa. I w sumie też o tym jest właśnie ten wątek. Kochanki zastanawiają się, czy trafiły na faceta, któremu naprawdę małżeństwo się nie udał, czy na łajdaka który karmi czułymi słówkami dwie kobiety. I nie raz było mówione, że takich karmiących jest wielu i oni kochają tylko siebie i tej żony też szkoda. Nawet jak prześledzisz forumowe historie, byli tu tacy opisywani. Tacy, którzy po prostu się pomylili przed ołtarzem też. Dlatego kochanki zadają to pytanie, która naprawdę kocha.
Pytanie stare jak świat- co było wcześniej- kura czy jajko? czy jajko czy kura?
kocha żonę czy kochankę? kochankę czy żonę?
a ja dziś usłyszałam to co już gdzieś czułam-wróciłem do żony ;-))
ale wow z nią jest, wrócił do niej z przyzwyczajenia a mnie kocha ;-))
no cóż wychodzi na to, że chciał trzymać dwie sroki za ogon ;-))
ogólnie zapytałam go dlaczego jej mówi to samo co mi- mina jego, zmieszanie bezcenne ;-))
cholera! On mnie naprawdę nie docenia i uważa za blondynkę XD
A i wyszło, ze Jego żona żyje w przekonaniu, że mnie już nie ma w Jego życiu w roli kochanki...
Chce mi się wyć, ale dobrze, że zaczęłam otwierać oczy ;-))
i jeszcze jedno- jestem z tych wrednych kochanek i uświadomiłam żonie lubego, ze ja ogólnie nadal z nim jestem. Nie bardzo wiem po co, ale może niech ma świadomość, że w piątek godzinę po tym jak się kochał ze mną ona wlazła w jego łóżko...
Jej to chyba nic nie zrazi do Niego, no chyba, ze przestanie zarabiać kasę, którą zarabia ;-)) ale ja się już zraziłam;-)) i mam nadzieję, że niczym nie zaraziłam, bo klotrimazol dostał już ode mnie w prezencie, bo za każdym razem gdy był z nią moje ciało odczuwało tego skutki ;-))
No i teraz posypie sie pewnie grad na mnie ;p
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:29OO zapomniałam że jego żona myśli że mnie już dawno nie było w jego życiu :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:34~NK napisał:Musze się z wami czymś podzielić :) u mnie już pozamiatane :) i wiecie co ? wcale mi nie jest z tym źle :) przemyślałam wszystko co tu było napisane Wniosek był jeden - zakończyć jak nie mam 100 % pewności a nie miałam jak się okazało. Wiem że teraz mi nawrzucacie ale napisze prosty sposób sprawdzenia pana , powiedzieć że chyba jesteście w ciąży :) wymiękają od razu :) to chyba dużo znaczy dla nich :) słowo kocham cię nie ma już znaczenia. Miała być zwykła znajomość , ale on się zakochał a teraz już nie kocha można w 5 minut się odkochać :) cóż taki świat :) takie życie :) Kolejne doświadczenie życiowe za mną :)
No nie zawsze, bo w moim przypadku nie uciekł a wręcz zostałam otoczona jeszcze większą troskliwością. Niestety ciąży i tak nie donosiłam ;(Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:39~NK napisał:OO zapomniałam że jego żona myśli że mnie już dawno nie było w jego życiu :)
to może jak jest watek "kogo kocha żonę czy kochankę" załóżmy wątek-
"czy ona wie o niej?" myślę, że można byłoby w nim poczytać wiele mniej czy zabawnych historii ;-))
Jejku mam tak błazeński humor po dzisiejszym spotkaniu z nim- z jednej strony rodzaj ulgi, bo czułam taki obrót rzeczy od dawna, a z drugiej strony rodzaj rozczarowania;-))Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:40~NK napisał:Musze się z wami czymś podzielić :) u mnie już pozamiatane :) i wiecie co ? wcale mi nie jest z tym źle :) przemyślałam wszystko co tu było napisane Wniosek był jeden - zakończyć jak nie mam 100 % pewności a nie miałam jak się okazało. Wiem że teraz mi nawrzucacie ale napisze prosty sposób sprawdzenia pana , powiedzieć że chyba jesteście w ciąży :) wymiękają od razu :) to chyba dużo znaczy dla nich :) słowo kocham cię nie ma już znaczenia. Miała być zwykła znajomość , ale on się zakochał a teraz już nie kocha można w 5 minut się odkochać :) cóż taki świat :) takie życie :) Kolejne doświadczenie życiowe za mną :)
Ale jajco... ja bym taki numer nie strzeliła ale moje uznanie. To jeżeli bys była naprawde w ciąży to by ciebie zostawił....paranoia.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:42oleńka -
nie jesteś wredna - każda żona powinna wiedzieć o kochance - żadna z nas nie chce żyć u boku kłamcy, zdrajcy i oszusta - ani żony ani kochanki - gdybyśmy były bardziej solidarne mniej byśmy cierpiały - i żony i kochankiUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:45Na stos z wami, niech płonie ogniem strzelistym!
Let us burn the witches alive! Bezlitośnie!Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:46Z ciążą świetny test - gratuluję !
Ciekawe co na taki test kochankowie ?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2015 - 21:49Arthur -
a ty się wypowiedziałeś jako mąż czy jako kochanek ? - a ten stos to dla żon czy kochanek ? - a może dla kochanków ?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie