Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 25 czerwca 2015 - 10:25
    ~Olena napisał:
    już to pisałam
    wcześniej
    a nawet dużo wcześniej


    Nie wszyscy czytają od początku, i jest tu zbyt dużo wątków, żeby je zapamiętać.Ale twoja wola.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 25 czerwca 2015 - 10:44

    to była odpowiedź ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 25 czerwca 2015 - 12:05
    Dori

    z tego co piszesz wynika, że po prostu nie kochasz swojego męża
    ani on ciebie
    i po co komu takie małżeństwo

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Agnethka ~Agnethka
    ~Agnethka
    Napisane 25 czerwca 2015 - 13:09
    ~centro napisał:
    Z prxzykrością stwierdzam, ze to forum sięgnęło dna. Zrobiłyście z tego kafeterie bis, w której zamiast merytorycznej dyskusji trwa wojna żon z kochankami. Strasznie to żałosne. To chyba było jedyne miejsce w sieci, w którym moźna było porozmawiać na poziomie o swojej sytuacji, problemie, podyskutować Tak to odbierałem jakies 3 miesiące temu, kiedy zacząłem pisac w tym temacie, A teraz zrobiłyście z tego taki sam syf jak gdzie indziej, swoimi kłótniami na poziomie bazaru. Tak się włąśnie zachowujecie jak przekupy na bazarze. To oczywiście wina przede wszystkim pewnego trolla , którego nie wymienię z nicka żeby nie sprawic jej satysfakcji ale reszta dostosowała się do tego poziomu. Temat za chwilę umrze, bo nikt nowy tu nie wejdzieie, nie znajdzie porady, odpowiedzi na swoje wątpliwości , skoro ostatnie kilkanaście stron to połajanki bezsensowne. Ogarnijcie się, baby!!


    Zgadzam sie! Ten forum kiedys mial klase ale szczegolnie przez taki babsztyl stracilo. Dobrze ze mezczyzni nadal pisza ale bym sie nie dziwila jak sie wycofuja bo sa glownie wyzywani, tak samo jak kochanki, a szkoda by bylo bo to wasz forum i wy najlepiej mozecie opowiedziec i ocenic jak sie czujecie majac kochanke i dlaczego ja macie albo mieliscie. Podzielic nasze doswiadczenie w spokoju bez atakowania przez wyznaczone osoby.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 25 czerwca 2015 - 14:40
    Gandalf
    z tego co piszesz wynika, że zostałeś z żoną
    jak jest teraz między wami?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 25 czerwca 2015 - 14:44
    ~Kasia napisał:


    Kobieta
    Widać mimo wszystko byłaś bardzo dobrą żoną, tak jak żona Centro. I dlatego Twój mąż między innymi został. Bardzo dobrze, że masz podejście takie jakie masz. Dobrze dla Twojej psychiki. Ale nie każda kobieta będzie na to tak patrzyła. Szczególnie ta, która sama widziała jakieś deficyty w związku, ta która nie była śmiertelnie zakochana przez całe małżeństwo, ta która za czymś tęskniła, ta która nie miała aż tak dobrego męża. Naprawdę zastanawia mnie, jak byś patrzyła na tę sprawę gdyby choć jedną rzecz zmienić w waszym układzie. Wyłączyć np dostatnie życie. Dom zamienić na malutkie mieszkanko. Też byłabyś szczęśliwa jak dziś?


    Kasiu - moje małżeństwo, to nie był układ.
    Kochałam męża i czułam się kochana przez te lata.
    Gdy dowiedziałam się o kocance, mąż twierdził, że mnie kocha. Na miesiąc przed tym zdarzeniem kupił mi nowe auto, choć poprzednie było całkiem dobre. Dbał o mnie.
    Gdyby zabrakło jednego elementu np. dostatniego życia - czy byłbym szczęśliwa?
    TAK - byłabym.
    Przed laty dorabialiśmy się od zera niemalże. Kredyt MM, kredyt na dom i mieliśmy wiele szczęścia - nam inflacja pomogła, spłaciliśmy kredyt mieszkaniowy.
    Dużo i bardzo dużo pracowaliśmy. Teściowa pilnowała dzieci, ja pracowałam. Teściowa prała i sprzątała, prasowała i gotowała. Pracowałam dużo po godzinach.
    Pracowałam na dom i na to, co mamy. Mąż szybko awansował i też dużo pracował.
    Weekendy mieliśmy tylko dla rodziny.
    Nie potrafię określić momentu w którym mąż poznał tę kobietę.
    Fakt, że dużo czasu poświęcaliśmy na pracę na karierę zaburzył nam relacje w domu.
    Niemniej jednak, żeby było jasne ; mój mąż to nie " dupek, gnój czy tchórz" Ja o nim tak nie myślę.
    To, że się rozstaliśmy nie znaczy, że straciłam do niego szacunek. Nie przyjaźnię się z nim na dziś, ale też nie chcę mówić o człowieku, którego kocham takich słów.


    Szkoda, że to forum straciło poziom.
    W listopadzie, to forum uratowało mnie przed totalną kompromitacją w oczach dzieci i rodziny.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kasia ~Kasia
    ~Kasia
    Napisane 25 czerwca 2015 - 21:16
    Kobieto
    Dziękuję, że odpisałaś.
    Używając słowa układ nie miałam nic złego na myśli, nie chodziło mi o określenie waszej relacji tylko o układ pewnych elementów w życiu. Choćby to, czy o Ciebie dbał, jaki mieliście kontakt ze sobą. Czy się mijaliście, czy tworzyliście zgodną parę, stan majątkowy.
    Sama jestem po długoletnim związku, który się rozpadł. I gdybym ja miała spojrzeć na moje życie z tamtym facetem, nie mogłabym powiedzieć, że byłam szczęśliwa w ogóle. Więc gdybym się dowiedziała, że jeszcze mnie do wszystkiego zdradzał, to załamałabym się, że tyle czasu spędziłam z nim, poświęciłam mu tyle. A on nie dość, że nie dawał mi tego co potrzebowałam, głównie spokoju i oparcia, jeszcze mnie zdradzał. O to mi chodzi, że nie każda kobieta musi mieć takie spojrzenie na swoje życie ze zdradzającym jak Ty. Więc naprawdę cieszę się, że Ty takie masz, dobrze dla Ciebie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 25 czerwca 2015 - 21:50
    Myślę, że każdy z nas ma w życiu lepszy i gorszy okres.
    Gdy dzieci były małe, ja pracowałam dużo a dzieci wiadomo, wymagają dużo uwagi, nie jeden raz z tego powodu robiłam mężowi "jazdy".
    W tygodniu mijaliśmy się. Dużo pracowaliśmy, wracaliśmy do domu praktycznie późnym popołudniem. Domowe obowiązki, lekcje z dziećmi, problemy z nastolatkami - jak w każdym domu.
    Wiadomo, że w małżeństwie miłość z czasem się zmienia, dojrzewa, jest inna niż na początku. Uważałam męża za przyjaciela, rozmailiśmy - nie mieliśmy cichych dni ale też nie mieliśmy awantur. Dla minie ważne było to, że mąż opiekował się nami. Czułam to. Gdy dowiedziała się o jego romansie i o tym, że to trwało połowę naszego małżeństwa - czułam, że jakaś cześć mnie umarła bezpowrotnie.
    Rozpaczałam okropnie i byłam z tym sama. Mąż przez kolejne 10 miesięcy mieszkał nadal ze mną , choć prosiłam go, by się wyprowadził. To był najtrudniejszy czas dla mnie.
    Nie potrafiłam jednak tak żyć na dłuższą metę.
    Co nas zniszczyło ?
    Może praca, może zbyt dużo obowiązków. Pewnie tak.

    Kiedyś JARO na tym forum napisał mi- dowiedz się kim jesteś sama , bez męża.

    Mogę powiedzieć prawie 5 miesięcy po rozwodzie:
    Jetem kobietą, znam swoją wartość, nie pozwolę, by ktoś mnie krzywdził.
    Czuję się wartościową i atrakcyjną kobietą.
    To dużo jak dla mnie ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 25 czerwca 2015 - 22:25
    Gandalf -
    nie zrozumieliśmy się - opisałeś życie zanim poznałeś kochankę - tysiące żon tak żyje w wiecznym oczekiwaniu na męża tak jak ty na żonę i jakoś mało która zdradza, po prostu rozumieją - jakoś nie wierzę, że mając kochankę, żonę, pracę, hobby miałeś tyle wolnego czasu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 25 czerwca 2015 - 23:51
    MŻK
    po prostu rozumieją...
    przesadziłaś ;)
    on nic nie pisał, że miał dużo wolnego czasu, a raczej, że żona nie miała dla niego czasu

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Gandalf ~Gandalf
    ~Gandalf
    Napisane 26 czerwca 2015 - 00:18
    ~MŻK napisał:
    Gandalf -
    nie zrozumieliśmy się - opisałeś życie zanim poznałeś kochankę - tysiące żon tak żyje w wiecznym oczekiwaniu na męża tak jak ty na żonę i jakoś mało która zdradza, po prostu rozumieją - jakoś nie wierzę, że mając kochankę, żonę, pracę, hobby miałeś tyle wolnego czasu.


    też zdradzają poczytaj statystyki , coraz częściej i bardziej potrafią to ukryć a a zapominasz że jesteśmy tak zbudowani ze potrzeba seksu jest jedną z naszych głównych potrzeb i tego nie przeskoczysz a seks raz na miesiąc nie zaspokoi tego.
    Czy miałem wolny czas? Nie Chciałem dziecka żony i rodzine a nie gościa w domu od kiedy miałem kochanke moje priorytety się zmieniły.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 26 czerwca 2015 - 01:02
    Gandalf
    ale napisałbyś jak jest teraz

    potrzeba seksu jest też potrzebą kobiet
    tyle, że z facetem, w którym jesteśmy zakochane, a nie z jakimkolwiek
    już to pisałam, ale jeszcze raz
    jak kobieta nie chce seksu, to po prostu nie kocha, czyli nie pragnie tego faceta/męża

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ella ~Ella
    ~Ella
    Napisane 26 czerwca 2015 - 08:19
    Rozbawiła mnie do łez ta dyskusja :) Żony kontra kochanki :) Kochanki, które o niczym innym nie marzą niż o tym, by być żonami :D Wierzą, że jeśli ON (zdradzający, nielojalny, niemoralny) stanie się ICH mężem, to nagle spłynie na owego łaska Pańska i stanie się dobrym, lojalnym, nie zdradzającym mężem. Drogie kobiety (i żony i kochanki) popatrzcie z kim macie do czynienia. Czy warto zawracać sobie głowę kimś takim? Czy nie warto popatrzeć na tego mężczyznę i zobaczyć takim jakim jest? Po cóż projekcje i obwinianie innej kobiety? Powiedzmy sobie szczerze, to nie ma znaczenia która się napatoczyła akurat. Chłop przezywa kryzys wieku średniego i chce mu się nowych wrażeń. Rzeczywiście możemy nie mieć wpływu na zakochanie, ale mamy już wpływ na to co z tym zrobimy. Jeśli cenimy sobie wartości rodzinne, to po zauroczeniu, pocierpimy miesiąc i będziemy nadal cieszyć się rodziną, oraz wzrośniemy we własnych oczach jako silniejsi. Takich mężczyzn: silnych, lojalnych, prawdomównych, szanujących kobiety i ich prawo do szczęścia Wam życzę. Tych lawirujących, oszukujących, bez zasad, lepkich w stringach oddajcie do second handu :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~niedostepna ~niedostepna
    ~niedostepna
    Napisane 26 czerwca 2015 - 11:26
    ~Ella napisał:
    Rozbawiła mnie do łez ta dyskusja :) Żony kontra kochanki :) Kochanki, które o niczym innym nie marzą niż o tym, by być żonami :D Wierzą, że jeśli ON (zdradzający, nielojalny, niemoralny) stanie się ICH mężem, to nagle spłynie na owego łaska Pańska i stanie się dobrym, lojalnym, nie zdradzającym mężem. Drogie kobiety (i żony i kochanki) popatrzcie z kim macie do czynienia. Czy warto zawracać sobie głowę kimś takim? Czy nie warto popatrzeć na tego mężczyznę i zobaczyć takim jakim jest? Po cóż projekcje i obwinianie innej kobiety? Powiedzmy sobie szczerze, to nie ma znaczenia która się napatoczyła akurat. Chłop przezywa kryzys wieku średniego i chce mu się nowych wrażeń. Rzeczywiście możemy nie mieć wpływu na zakochanie, ale mamy już wpływ na to co z tym zrobimy. Jeśli cenimy sobie wartości rodzinne, to po zauroczeniu, pocierpimy miesiąc i będziemy nadal cieszyć się rodziną, oraz wzrośniemy we własnych oczach jako silniejsi. Takich mężczyzn: silnych, lojalnych, prawdomównych, szanujących kobiety i ich prawo do szczęścia Wam życzę. Tych lawirujących, oszukujących, bez zasad, lepkich w stringach oddajcie do second handu :)

    To jest największy błąd Kobiet,że patrzą na te romanse jako wyskoki erotyczne i same potwierdzają tym,że nie znają swoich mężów.Owszem niektórzy Panowie tak mają i tak lubią, ale są też tacy, którzy szukają czegoś więcej, po prostu zakochują się i Oni są na tym forum, poczytaj. Nawet jeśli zaczynamy takie znajomości nie mamy planów o zmianie żony czy mężów,to potrafią one przerodzić się w coś więcej. Małżeństwo jest świętością i nikt nie powinien w nie ingerować, ale trzeba pamiętać,że małżeństwo to są dwie osoby i obie maja brać z niego po równo. Małżeństwo to nie są tylko obowiązki, że coś musimy, my powinniśmy to chcieć, Jeśli małżonkowie wolą nagminnie robić inne rzeczy niż spędzać czas razem, rozmawiać, do tego dochodzi niechęć do sexu to ono dąży do rozpadu. I zawsze będę zdania,że lepiej aby się rozpadło niż ma być nieszczere. Może jestem w tym przekonaniu infantylna, może ktoś mi zarzuci, że nie szanuje rodziny, bo jak pisała asdfgh, rodzina ponad wszystko nie ważne jak, jakim kosztem, ile pozorów ma aby tylko była, bo tak odgórnie jest narzucone. Nie rodzina ma być przede wszystkim szczera,szanująca i kochająca się a nie udająca, bo inaczej jest nic nie warta.
    I skoro @Centro zapanował nad chaosem na forum :-), to pozwolę sobie jeszcze napisać,że My Kobiety będące Kochankami jesteśmy takimi samymi kobietami Jak Wy Żony. Tylko czasem "samotność we dwoje" lub inne rzeczy przerastają nasze morale i idziemy w takie układy. Nie kradniemy "zabawek", "zabawki" same do nas idą, bo chcą czegoś innego od życia niż "oglądanie wspólnie z żoną TVN24". Nasze relacje z Panami Kochankami nie są oparte tylko i wyłącznie na sexie,tam jest wiele innych spraw, są rozmowy, wsparcie i niejednokrotnie tez zwykła pomoc. Dlatego miejcie to Panie na uwadze.
    Nie jestem dumna z tego,że weszłam w Jego rodzinę, ale przynajmniej jest z tego jakiś plus, bo to otworzyło oczy Jego żonie, przekonała się,że obrączka na palcu nie świadczy, że on będzie Jej do końca życia. Naprawiają się teraz, co prawda, jestem zdania,że po zdradzie jest to trudne, ba nawet niemożliwe, wiem z doświadczenia, ale z drugiej strony jak Dwoje ludzi chce to może wiele.

    Miłego Dnia ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~meegi ~meegi
    ~meegi
    Napisane 26 czerwca 2015 - 13:12
    ~niedostepna napisał:
    ~Ella napisał:
    Rozbawiła mnie do łez ta dyskusja :) Żony kontra kochanki :) Kochanki, które o niczym innym nie marzą niż o tym, by być żonami :D Wierzą, że jeśli ON (zdradzający, nielojalny, niemoralny) stanie się ICH mężem, to nagle spłynie na owego łaska Pańska i stanie się dobrym, lojalnym, nie zdradzającym mężem. Drogie kobiety (i żony i kochanki) popatrzcie z kim macie do czynienia. Czy warto zawracać sobie głowę kimś takim? Czy nie warto popatrzeć na tego mężczyznę i zobaczyć takim jakim jest? Po cóż projekcje i obwinianie innej kobiety? Powiedzmy sobie szczerze, to nie ma znaczenia która się napatoczyła akurat. Chłop przezywa kryzys wieku średniego i chce mu się nowych wrażeń. Rzeczywiście możemy nie mieć wpływu na zakochanie, ale mamy już wpływ na to co z tym zrobimy. Jeśli cenimy sobie wartości rodzinne, to po zauroczeniu, pocierpimy miesiąc i będziemy nadal cieszyć się rodziną, oraz wzrośniemy we własnych oczach jako silniejsi. Takich mężczyzn: silnych, lojalnych, prawdomównych, szanujących kobiety i ich prawo do szczęścia Wam życzę. Tych lawirujących, oszukujących, bez zasad, lepkich w stringach oddajcie do second handu :)

    To jest największy błąd Kobiet,że patrzą na te romanse jako wyskoki erotyczne i same potwierdzają tym,że nie znają swoich mężów.Owszem niektórzy Panowie tak mają i tak lubią, ale są też tacy, którzy szukają czegoś więcej, po prostu zakochują się i Oni są na tym forum, poczytaj. Nawet jeśli zaczynamy takie znajomości nie mamy planów o zmianie żony czy mężów,to potrafią one przerodzić się w coś więcej. Małżeństwo jest świętością i nikt nie powinien w nie ingerować, ale trzeba pamiętać,że małżeństwo to są dwie osoby i obie maja brać z niego po równo. Małżeństwo to nie są tylko obowiązki, że coś musimy, my powinniśmy to chcieć, Jeśli małżonkowie wolą nagminnie robić inne rzeczy niż spędzać czas razem, rozmawiać, do tego dochodzi niechęć do sexu to ono dąży do rozpadu. I zawsze będę zdania,że lepiej aby się rozpadło niż ma być nieszczere. Może jestem w tym przekonaniu infantylna, może ktoś mi zarzuci, że nie szanuje rodziny, bo jak pisała asdfgh, rodzina ponad wszystko nie ważne jak, jakim kosztem, ile pozorów ma aby tylko była, bo tak odgórnie jest narzucone. Nie rodzina ma być przede wszystkim szczera,szanująca i kochająca się a nie udająca, bo inaczej jest nic nie warta.
    I skoro @Centro zapanował nad chaosem na forum :-), to pozwolę sobie jeszcze napisać,że My Kobiety będące Kochankami jesteśmy takimi samymi kobietami Jak Wy Żony. Tylko czasem "samotność we dwoje" lub inne rzeczy przerastają nasze morale i idziemy w takie układy. Nie kradniemy "zabawek", "zabawki" same do nas idą, bo chcą czegoś innego od życia niż "oglądanie wspólnie z żoną TVN24". Nasze relacje z Panami Kochankami nie są oparte tylko i wyłącznie na sexie,tam jest wiele innych spraw, są rozmowy, wsparcie i niejednokrotnie tez zwykła pomoc. Dlatego miejcie to Panie na uwadze.
    Nie jestem dumna z tego,że weszłam w Jego rodzinę, ale przynajmniej jest z tego jakiś plus, bo to otworzyło oczy Jego żonie, przekonała się,że obrączka na palcu nie świadczy, że on będzie Jej do końca życia. Naprawiają się teraz, co prawda, jestem zdania,że po zdradzie jest to trudne, ba nawet niemożliwe, wiem z doświadczenia, ale z drugiej strony jak Dwoje ludzi chce to może wiele.

    Miłego Dnia ;-)

    ...widzisz tak jest jak piszesz kochanki sa traktowane jako te ktore daja mezczyznie tylko sex a prawda jast taka ze my z nimi duzo rozmawiamy wspieramy sie pomagamy w bardziej lub mnie blachych sprawach czasami zwykle przytulenie i wziecie sie za rece czlowieka uszczesliwia nie tylko sex we wszystkich pozycjach kamasutry....;-) pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kasia ~Kasia
    ~Kasia
    Napisane 26 czerwca 2015 - 15:15
    Jak wyżej kobiety napisały, kochanka to nie tylko sex. Czasem nawet sex jest najmniej ważny. To co zaproponował mój były kochanek jest najlepszym przykładem na to - nie chciał fizycznie zdradzać żony więc chciał wyłączyć z naszej relacji sferę erotyczną mimo, że mnie pożądał. Ale chciał zachować wszystko inne - uczucia, rozmowy, spędzanie czasu razem, przytulanie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 26 czerwca 2015 - 18:37
    ~niedostepna napisał:
    to pozwolę sobie jeszcze napisać,że My Kobiety będące Kochankami jesteśmy takimi samymi kobietami Jak Wy Żony.


    Kochanka jest wykorzystywaną FRAJERKĄ, która dorabia sobie ideologię do... sami wiecie do czego. Robi z siebie Bóg wie co, a w rzeczywistości jest pogardzana i odrzucana przez wszystkich - włącznie z żonatym kochankiem. Jak on może mieć dobre zdanie o kobiecie, która jest na jego skinienie i może z niej korzystać nie dając prawie nic w zamian?

    NORMALNA, mądra kobieta NIE zostanie kochanką.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 26 czerwca 2015 - 18:57
    To większość żon, jest na każde skinienie, nie dostając nic w zamian..

    Reprezentujesz moralność Kościoła, nie narzucaj jej innym, nie każdy należy do KLUBU..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 26 czerwca 2015 - 19:05
    Byłem ostatnio w lubelskiej wsi, szedłem ze znajomą..
    Ponieważ było gorąco, była w szortach i bluzce na ramiączkach,
    z chałupy wyszła baba w chustce na głowie i... półbutach, splunęła pod nogi znajomej..

    Czy może mi to ktoś wyjaśnić..
    Dlaczego to zrobiła?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 26 czerwca 2015 - 19:11
    Do KOBIETY
    Cieszę się, że u Ciebie lepiej, za jakiś czas może być gorzej, później znów lepiej.
    To się zmienia, aż ustatkuje..
    euforia, dół, euforia, dół.. spokój
    Dobrze, że rozmawiasz, to pomaga

    Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy