Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 08 maja 2015 - 19:29

    To że odpisuje nie świadczy o wrażeniu jakie robią na mnie Twoje wypowiedzi w stosunku do mnie, bo jesteś mi osobą kompletnie obojętną, nie znam Ciebie i nigdy nie nazwałabym kogoś "głupim tylko z powodu odmiennych postaw. Uważam że to chamskie z Twojej strony i tyle.
    Ale ponieważ teraz już w ogóle nie widzę sensu z Tobą konwersować(bo to do niczego nie zmierza tylko do droczenia się ze mną)to życzę powodzenia i więcej tych "mądrych" dookoła Ciebie(czytaj:takich samych jak Ty) :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 08 maja 2015 - 19:48
    ~Pogubiona napisał:

    To że odpisuje nie świadczy o wrażeniu jakie robią na mnie Twoje wypowiedzi w stosunku do mnie, bo jesteś mi osobą kompletnie obojętną, nie znam Ciebie i nigdy nie nazwałabym kogoś "głupim tylko z powodu odmiennych postaw. Uważam że to chamskie z Twojej strony i tyle.
    Ale ponieważ teraz już w ogóle nie widzę sensu z Tobą konwersować(bo to do niczego nie zmierza tylko do droczenia się ze mną)to życzę powodzenia i więcej tych "mądrych" dookoła Ciebie(czytaj:takich samych jak Ty) :)


    I vice versa, chodź w tym przypadku nie powinnam tak mówić, bo im mniej takich jak ty i tobie podobnych, tym mniej zdradzonych żon .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 09 maja 2015 - 00:33
    Litości dziewczyny :-) Chyba czas zrewidować trochę swoje poglądy i jednak założyć, że nie w każdym wypadku jest tak jak wam się wydaje ;-) Znam mojego kumpla nie od dziś tylko kupę lat, niejedno razem przeżyliśmy i znam też dobrze jego żonę. Często spędzamy razem wolny czas. I nie zamierzam niczego tu nikomu udowadniać ale wiem ,że najpierw by się chyba popłakał niżby miał stracić żonę, a że ma na boku druga kobietę, no cóż nie mnie oceniać.
    Mogę mówić tylko za siebie i wydaje mi się , że zdrada w dużej mierze zależy od wcześniejszego życia. Ja się wyszumiałem, miałem wiele kobiet, mam to szczęście, że podobam się kobietą i bardzo lgną do mnie. Długie lata byłem w krótkotrwałych związkach, które trwały parę tygodni, góra parę miesięcy aż poznałem miłość mojego życia i tak jak napisałem tutaj wcześniej nigdy jej nie zdradzę bo mam za wiele do stracenia no i nie mam już takiej potrzeby. Natomiast mogę zrozumieć faceta, który wszedł w stały związek mając naście lat i w sumie miał tylko jedną czy dwie kobiety w życiu, potem ślub dzieci i jak nagle trafi mu się okazja to nie może i nie chce jej przepuścić bo chce doświadczyć czegoś nowego, jak to jest z inną kobietą. Podejrzewam, że to jest głównym powodem zdrad. Każdy facet powinien najpierw poużywać życia , a dopiero później się wiązać na stałe na poważnie i pielęgnować ten związek.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 09 maja 2015 - 12:33
    ~40+ napisał:
    Litości dziewczyny :-) Chyba czas zrewidować trochę swoje poglądy i jednak założyć, że nie w każdym wypadku jest tak jak wam się wydaje ;-) Znam mojego kumpla nie od dziś tylko kupę lat, niejedno razem przeżyliśmy i znam też dobrze jego żonę. Często spędzamy razem wolny czas. I nie zamierzam niczego tu nikomu udowadniać ale wiem ,że najpierw by się chyba popłakał niżby miał stracić żonę, a że ma na boku druga kobietę, no cóż nie mnie oceniać.
    Mogę mówić tylko za siebie i wydaje mi się , że zdrada w dużej mierze zależy od wcześniejszego życia. Ja się wyszumiałem, miałem wiele kobiet, mam to szczęście, że podobam się kobietą i bardzo lgną do mnie. Długie lata byłem w krótkotrwałych związkach, które trwały parę tygodni, góra parę miesięcy aż poznałem miłość mojego życia i tak jak napisałem tutaj wcześniej nigdy jej nie zdradzę bo mam za wiele do stracenia no i nie mam już takiej potrzeby. Natomiast mogę zrozumieć faceta, który wszedł w stały związek mając naście lat i w sumie miał tylko jedną czy dwie kobiety w życiu, potem ślub dzieci i jak nagle trafi mu się okazja to nie może i nie chce jej przepuścić bo chce doświadczyć czegoś nowego, jak to jest z inną kobietą. Podejrzewam, że to jest głównym powodem zdrad. Każdy facet powinien najpierw poużywać życia , a dopiero później się wiązać na stałe na poważnie i pielęgnować ten związek.


    To ty zrewiduj poglądy. To podobnie jak miłość rodziców do dzieci. Rodzice (zwłaszcza matki) najczęściej kochają swoje dzieci jakie by one nie były i nie pójdą sobie szukać gdzie indziej innych. Tak samo człowiek, który kocha nie będzie zdradzał. Twój kumpel najwyraźniej nie kocha żony i jeszcze ma ją za nic, bo ją zdradza i oszukuje. Udaje, że jest dobrym mężem. Gra komedię, żeby osiągnąć swój cel, czyli mieć ją i inne kobiety. Do tego ośmiesza ją przed wszystkimi, bo jak rozumiem cała okolica wie, że ją zdradza, a ona pewnie jedyna nie i ludzie patrzą na nią z politowaniem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 09 maja 2015 - 12:55
    ~asdfgh napisał:
    ~40+ napisał:
    Litości dziewczyny :-) Chyba czas zrewidować trochę swoje poglądy i jednak założyć, że nie w każdym wypadku jest tak jak wam się wydaje ;-) Znam mojego kumpla nie od dziś tylko kupę lat, niejedno razem przeżyliśmy i znam też dobrze jego żonę. Często spędzamy razem wolny czas. I nie zamierzam niczego tu nikomu udowadniać ale wiem ,że najpierw by się chyba popłakał niżby miał stracić żonę, a że ma na boku druga kobietę, no cóż nie mnie oceniać.
    Mogę mówić tylko za siebie i wydaje mi się , że zdrada w dużej mierze zależy od wcześniejszego życia. Ja się wyszumiałem, miałem wiele kobiet, mam to szczęście, że podobam się kobietą i bardzo lgną do mnie. Długie lata byłem w krótkotrwałych związkach, które trwały parę tygodni, góra parę miesięcy aż poznałem miłość mojego życia i tak jak napisałem tutaj wcześniej nigdy jej nie zdradzę bo mam za wiele do stracenia no i nie mam już takiej potrzeby. Natomiast mogę zrozumieć faceta, który wszedł w stały związek mając naście lat i w sumie miał tylko jedną czy dwie kobiety w życiu, potem ślub dzieci i jak nagle trafi mu się okazja to nie może i nie chce jej przepuścić bo chce doświadczyć czegoś nowego, jak to jest z inną kobietą. Podejrzewam, że to jest głównym powodem zdrad. Każdy facet powinien najpierw poużywać życia , a dopiero później się wiązać na stałe na poważnie i pielęgnować ten związek.


    To ty zrewiduj poglądy. To podobnie jak miłość rodziców do dzieci. Rodzice (zwłaszcza matki) najczęściej kochają swoje dzieci jakie by one nie były i nie pójdą sobie szukać gdzie indziej innych. Tak samo człowiek, który kocha nie będzie zdradzał. Twój kumpel najwyraźniej nie kocha żony i jeszcze ma ją za nic, bo ją zdradza i oszukuje. Udaje, że jest dobrym mężem. Gra komedię, żeby osiągnąć swój cel, czyli mieć ją i inne kobiety. Do tego ośmiesza ją przed wszystkimi, bo jak rozumiem cała okolica wie, że ją zdradza, a ona pewnie jedyna nie i ludzie patrzą na nią z politowaniem.


    I jeszcze jedno. Gdyby miał choć trochę rozumu i szacunku do żony to zachowałby swoje zdrady dla siebie. Ale on widocznie dba wyłącznie o własny interes i musiał się pochwalić, żeby wszyscy zobaczyli jaki z niego maczo.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 09 maja 2015 - 15:03
    asdfgh :)
    Zastanawiam się dlaczego tytułujesz mnie "wszyscy", a także zastanawiam się dlaczego tak się denerwujesz ;) Tak jak powiedziałem, nie mnie oceniać ludzkie charaktery, każdy jest inny. Ja kocham i nie zdradzam, bo wiem jaki bym wtedy czuł niesmak, patrząc jak moja kobieta uśmiecha się tak pięknie do mnie i patrzy tym pełnym zaufania wzrokiem, a ja myślę jakie jej zrobiłem świństwo. Brrrr nigdy w życiu! I tak jak powiedziałem zawsze dotrzymuję obietnic :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 09 maja 2015 - 15:24
    A i jeszcze jedno, ja nigdy w swoim życiu nie zdradziłem, ale kiedyś ktoś mi powiedział, nie mierz wszystkich swoją miarką i nie mogę być pewny, że facet który zdradził nie kocha. Może on tą zdradę postrzega jakoś inaczej.
    Poza tym znam parę, która jest ze sobą i za obopólna zgodą spotykają się z innymi. Nie wiem, dla mnie to jest nie pojęte i nie do przyjęcia, a im taki układ pasuje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 09 maja 2015 - 16:04
    40+
    Nie denerwuję się. Chodzi mi o to, że kumpel pochwalił się kumplom, kumple zdradzili swoim żonom w najgłębszym sekrecie, żony swoim najbliższym przyjaciółkom też w sekrecie i w ten sposób wiedzą wszyscy poza jego żoną. Nikt jej nie powie, bo nie ma dowodów, a żona sądząc, że ma najlepszego męża na świecie bez dowodów nie uwierzy.

    Nie podoba mi się, że wmawiasz tu nam, że kumpel, mimo że kocha żonę to ją zdradza i że takie coś jest możliwe. On jest widocznie wyrachowany, bo żonę ma na co dzień, jako towarzyszkę do wszystkiego, a kogoś na boku, dla rozrywki i potwierdzenia swojej męskości - specjalnie się w tym celu pochwalił kumplom, by go podziwiali.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 09 maja 2015 - 16:46
    Sama sobie wymyślisz i sama w to wierzysz ;)
    O jego drugim związku wiem tylko ja i to też dlatego bo sytuacja tego wymagała, a było to ponad 2 lata temu. A. nigdy nie porusza tego tematu w większym gronie, ani nie chwali się kumplom jak to oceniłaś (wymyśliłaś sobie na poczekaniu ).
    Swoją drogą jakieś powieści piszesz? To kumple, żoną, żony przyjaciółką, prawie jak w jakimś brazylijskim tasiemcu ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Agnethka ~Agnethka
    ~Agnethka
    Napisane 09 maja 2015 - 17:15
    ~40+ napisał:
    Litości dziewczyny :-) Chyba czas zrewidować trochę swoje poglądy i jednak założyć, że nie w każdym wypadku jest tak jak wam się wydaje ;-) Znam mojego kumpla nie od dziś tylko kupę lat, niejedno razem przeżyliśmy i znam też dobrze jego żonę. Często spędzamy razem wolny czas. I nie zamierzam niczego tu nikomu udowadniać ale wiem ,że najpierw by się chyba popłakał niżby miał stracić żonę, a że ma na boku druga kobietę, no cóż nie mnie oceniać.
    Mogę mówić tylko za siebie i wydaje mi się , że zdrada w dużej mierze zależy od wcześniejszego życia. Ja się wyszumiałem, miałem wiele kobiet, mam to szczęście, że podobam się kobietą i bardzo lgną do mnie. Długie lata byłem w krótkotrwałych związkach, które trwały parę tygodni, góra parę miesięcy aż poznałem miłość mojego życia i tak jak napisałem tutaj wcześniej nigdy jej nie zdradzę bo mam za wiele do stracenia no i nie mam już takiej potrzeby. Natomiast mogę zrozumieć faceta, który wszedł w stały związek mając naście lat i w sumie miał tylko jedną czy dwie kobiety w życiu, potem ślub dzieci i jak nagle trafi mu się okazja to nie może i nie chce jej przepuścić bo chce doświadczyć czegoś nowego, jak to jest z inną kobietą. Podejrzewam, że to jest głównym powodem zdrad. Każdy facet powinien najpierw poużywać życia , a dopiero później się wiązać na stałe na poważnie i pielęgnować ten związek.


    40+ jak by mial wszystko co potrzebuje w domu tak jak ty to by nie zdradzal. Przespal sie z inna kobieta pare razy wie teraz jak to jest to dlaczego tego niezakonczy? Jak piszesz ze najpierw by sie chyba poplakal nizby mial stracic zone ale zdradza ja to cos nie tak. Mozna zdradzac z kimkolwiek a jezeli to jest dlugi romans to sa tez uczucia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 09 maja 2015 - 17:49
    ~Agnethka napisał:


    40+ jak by mial wszystko co potrzebuje w domu tak jak ty to by nie zdradzal. Przespal sie z inna kobieta pare razy wie teraz jak to jest to dlaczego tego niezakonczy? Jak piszesz ze najpierw by sie chyba poplakal nizby mial stracic zone ale zdradza ja to cos nie tak. Mozna zdradzac z kimkolwiek a jezeli to jest dlugi romans to sa tez uczucia.


    Tylko jakie to mogą być uczucia? Skoro bez mrugnięcia okiem możesz zostawić tę osobę??? Wyobrażasz sobie w ogóle takie coś? Bo ja nie. Jesteś z kimś a jak coś jest nie tak to odchodzisz. A tak właśnie wynika z tego co powiedział, dostałby ultimatum i ani chwili by się nie zastanawiał czy wahał. Myślę, że wiele kochanek to czuje, że ich pozycja jest jednak ta druga i godzą się na to. Ale to na pewno nie jest MIŁOŚĆ, w pełnym słowa tego znaczeniu. I jeśli chodzi o temat forum ja się skłaniam przy odpowiedzi, że kocha żonę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 09 maja 2015 - 18:17
    ~40+ napisał:
    Sama sobie wymyślisz i sama w to wierzysz ;)
    O jego drugim związku wiem tylko ja i to też dlatego bo sytuacja tego wymagała, a było to ponad 2 lata temu. A. nigdy nie porusza tego tematu w większym gronie, ani nie chwali się kumplom jak to oceniłaś (wymyśliłaś sobie na poczekaniu ).
    Swoją drogą jakieś powieści piszesz? To kumple, żoną, żony przyjaciółką, prawie jak w jakimś brazylijskim tasiemcu ;)


    To ty dobry jesteś, sam brzydzisz się zdrady ale kumplowi pomogłeś w schadzkach, bo jeśli piszesz że sytuacja tego wymagała, to albo mu zapewniłeś alibii albo wolną chatę, tak czy siak brałeś czynny udział w oszukiwaniu żony kumpla, więc nie jesteś taki bez winy,
    W każdym bądź razie to takie samo bagno jak własna zdrada.Ciekawi mnie jak ty patrzysz tej kobiecie w oczy na tych wyspólnych imprezach.
    Możesz napisać że ciebie to nie obchodzi ,bo to ich sprawa ale jesteście przecież przyjaciółmi, jeśli jest między wami aż taka zażyłość.Nieładnie, a fe.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 09 maja 2015 - 18:37
    ~gość napisał:


    To ty dobry jesteś, sam brzydzisz się zdrady ale kumplowi pomogłeś w schadzkach, bo jeśli piszesz że sytuacja tego wymagała, to albo mu zapewniłeś alibii albo wolną chatę, tak czy siak brałeś czynny udział w oszukiwaniu żony kumpla, więc nie jesteś taki bez winy,
    W każdym bądź razie to takie samo bagno jak własna zdrada.Ciekawi mnie jak ty patrzysz tej kobiecie w oczy na tych wyspólnych imprezach.
    Możesz napisać że ciebie to nie obchodzi ,bo to ich sprawa ale jesteście przecież przyjaciółmi, jeśli jest między wami aż taka zażyłość.Nieładnie, a fe.

    Rany, następna, która sobie historyjki dopowiada :) Kobiety, wy tak wszystkie macie? Nauczcie się brać życie trochę bardziej wprost to wiele ułatwia :)
    Pisząc, że sytuacja tego wymagała miałem na myśli, że nie mógł tego przede mną ukryć choćby chciał, ale w niczym mu nie pomagałem, ani nie zapewniałem żadnego alibi. Kurczę, coraz bardziej czuję się jak w jakimś serialu i coraz bardziej się uśmiecham :) Do was Kobietki :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 09 maja 2015 - 19:08
    ~40+ napisał:
    ~gość napisał:


    To ty dobry jesteś, sam brzydzisz się zdrady ale kumplowi pomogłeś w schadzkach, bo jeśli piszesz że sytuacja tego wymagała, to albo mu zapewniłeś alibii albo wolną chatę, tak czy siak brałeś czynny udział w oszukiwaniu żony kumpla, więc nie jesteś taki bez winy,
    W każdym bądź razie to takie samo bagno jak własna zdrada.Ciekawi mnie jak ty patrzysz tej kobiecie w oczy na tych wyspólnych imprezach.
    Możesz napisać że ciebie to nie obchodzi ,bo to ich sprawa ale jesteście przecież przyjaciółmi, jeśli jest między wami aż taka zażyłość.Nieładnie, a fe.

    Rany, następna, która sobie historyjki dopowiada :) Kobiety, wy tak wszystkie macie? Nauczcie się brać życie trochę bardziej wprost to wiele ułatwia :)
    Pisząc, że sytuacja tego wymagała miałem na myśli, że nie mógł tego przede mną ukryć choćby chciał, ale w niczym mu nie pomagałem, ani nie zapewniałem żadnego alibi. Kurczę, coraz bardziej czuję się jak w jakimś serialu i coraz bardziej się uśmiecham :) Do was Kobietki :)


    Czyli permisywista.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sol ~sol
    ~sol
    Napisane 09 maja 2015 - 19:13
    ~40+ napisał:

    Rany, następna, która sobie historyjki dopowiada :) Kobiety, wy tak wszystkie macie? Nauczcie się brać życie trochę bardziej wprost to wiele ułatwia :)
    Pisząc, że sytuacja tego wymagała miałem na myśli, że nie mógł tego przede mną ukryć choćby chciał, ale w niczym mu nie pomagałem, ani nie zapewniałem żadnego alibi. Kurczę, coraz bardziej czuję się jak w jakimś serialu i coraz bardziej się uśmiecham :) Do was Kobietki :)

    Z jej pamiętnika:
    Kochany pamiętniczku! Dziś mój mąż zachowywał się bardzo dziwnie. Zaplanowaliśmy romantyczną kolację w ulubionej restauracji...Byłam dziś na zakupach z koleżankami. W centrum handlowym spędziliśmy cały dzień, więc myślałam, że będzie trochę zły przez to, że parę minut się spóźniłam. On nawet tego nie skomentował. Rozmowa nam się nie kleiła - zasugerowałam, że może chciałby pójść w bardziej ustronne miejsce by o tym pogadać. Zgodził się, ale nie był zbyt rozmowny. Powiedział, że nic się nie stało, więc zapytałam czy to z mojego powodu jest taki zły. Twierdził, że wcale nie jest zły i nie ma to nic wspólnego ze mną - kazał mi się o to nie martwić. W drodze do domu powiedziałam mu, że go kocham. Uśmiechnął się tylko i prowadził dalej. Nie potrafię wyjaśnić tego zachowania. Dlaczego nie odpowiedział, że on też mnie kocha?! Kiedy wróciliśmy do domu, czułam, że zupełnie już go straciłam - nie chciał już ze mną spędzać czasu. Po prostu sobie usiadł i włączył telewizor, ciągle był taki zdystansowany i jakby trochę nieobecny. W końcu nie wytrzymałam tej ciszy między nami i poszłam do łóżka. Jakieś 15 minut później też się położył, ale ciągle czułam, że myśli o czymś zupełnie innym, jakby w ogóle mnie tam nie było. W końcu zasnął, a ja już nie mogłam wytrzymać - zaczęłam płakać. Nie wiedziałam już co robić. Jestem prawie pewna, że znalazł sobie jakąś inną... Moje życie straciło sens!

    Z jego pamiętnika:
    Mój motor nie chce odpalić... Nie mogę dojść dlaczego.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Agnethka ~Agnethka
    ~Agnethka
    Napisane 09 maja 2015 - 20:51
    ~40+ napisał:
    ~Agnethka napisał:


    40+ jak by mial wszystko co potrzebuje w domu tak jak ty to by nie zdradzal. Przespal sie z inna kobieta pare razy wie teraz jak to jest to dlaczego tego niezakonczy? Jak piszesz ze najpierw by sie chyba poplakal nizby mial stracic zone ale zdradza ja to cos nie tak. Mozna zdradzac z kimkolwiek a jezeli to jest dlugi romans to sa tez uczucia.


    Tylko jakie to mogą być uczucia? Skoro bez mrugnięcia okiem możesz zostawić tę osobę??? Wyobrażasz sobie w ogóle takie coś? Bo ja nie. Jesteś z kimś a jak coś jest nie tak to odchodzisz. A tak właśnie wynika z tego co powiedział, dostałby ultimatum i ani chwili by się nie zastanawiał czy wahał. Myślę, że wiele kochanek to czuje, że ich pozycja jest jednak ta druga i godzą się na to. Ale to na pewno nie jest MIŁOŚĆ, w pełnym słowa tego znaczeniu. I jeśli chodzi o temat forum ja się skłaniam przy odpowiedzi, że kocha żonę.


    Ale przeciez spokojnie 40+ skoro ty nigdy nie miales romansu to nie wiesz tez jakie to sa uczucia. Jeden facet Jaro tutaj tak napisal: jezeli facet nie kocha kochanki, to nie kocha tez zony, bo nie tyle,co sama zdrada ale romans, jest tak duzym ciosem dla kazdego, by mozna bylo zrobic to osobie, ktora sie kocha, z kims, do kogo nic sie nie czuje.
    Jak twoj koles nic nie czuje do kochanki to jest nieczuly ogolnie. Jedyne jest mi jej zal. Da mu ultimatum a twoj kolega od razu poleci do zony pocaluje ja wszystko jest ok i za jakis czas znajdzie nowa kochanke? To jest MILOSC? I nie mysl ze kochanka bedzie sie godzic byc ta druga na zawsze.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 09 maja 2015 - 20:56
    40+
    I tak nie jestem przekonana, że tylko ty wiesz. Ja poznałam mnóstwo sekretów różnych ludzi i bardzo by się zdziwili, gdyby wiedzieli, że je znam. Niektórych się dowiedziałam w tajemnicy i mam nikomu nie mówić, inne sama odkryłam przypadkowo i nigdy się nie przyznałam zainteresowanym, że je znam. No ale mniejsza o to. Tak czy inaczej kumpel nie kocha żony i ją oszukuje. A ty najwyraźniej nie wiesz czym jest miłość skoro nas tak zapewniasz, że ją kocha.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Agnethka ~Agnethka
    ~Agnethka
    Napisane 10 maja 2015 - 00:24
    ~40+ napisał:
    asdfgh :)
    Zastanawiam się dlaczego tytułujesz mnie "wszyscy", a także zastanawiam się dlaczego tak się denerwujesz ;) Tak jak powiedziałem, nie mnie oceniać ludzkie charaktery, każdy jest inny. Ja kocham i nie zdradzam, bo wiem jaki bym wtedy czuł niesmak, patrząc jak moja kobieta uśmiecha się tak pięknie do mnie i patrzy tym pełnym zaufania wzrokiem, a ja myślę jakie jej zrobiłem świństwo. Brrrr nigdy w życiu! I tak jak powiedziałem zawsze dotrzymuję obietnic :)


    I jeszcze cos - ty kochasz i nie zdradzasz twoj koles tez najprawdopodobniej kocha ale zdradza i gdzie tu twoja logika o milosci. Jedyny twoj argument ze koles nie zdazyl sie wybzykac to konca zanim sie ozenil. Sklaniasz sie przy odpowiedzi, ze kocha zone ze wygladaja jak najszczesliwsza para na swiecie a widzisz on nie ma problemu smiac sie jej do twarzy po takim swinstwie jak to nazywasz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 10 maja 2015 - 22:43
    40+ -
    świetne podejście do trwałości małżeństwa - rozumiem, że twoją żonę też wybierałeś wśród takich, które miały pół miasta, zanim wyszła za ciebie za mąż - no bo inaczej nie mogłaby być ci wierna
    - ups - nie miało jej pół miasta ? - szykuj się chłopie na zmiany

    Dziwni jesteście panowie - kobiety, które miały wielu partnerów seksualnych traktujecie jak ku..y a myślicie, że kim są dla kobiet faceci, którzy mieli wiele kobiet ? - też ku...mi - tylko męskimi - dziwny jest ten świat.

    Naprawdę myślisz, że gdy żona kolegi się dowie - a dowie się kiedyś, jak wszystkie inne zdradzane żony - dostałby od niej jakieś ultimatum ? - naprawdę panowie tak nisko cenicie swoje żony ? - żałosne.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 11 maja 2015 - 08:24
    dostalby zaleznosci jak duzo info zdolalaby sie dowiedziec.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy