Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Emocjonalna zdrada jak to uratować?

Rozpoczęte przez ~Arturro, 09 kwi 2015
  • avatar ~Arturro ~Arturro
    ~Arturro
    Napisane 09 kwietnia 2015 - 13:06
    Witam i pozdrawiam wszystkich!

    A wiec nie będę obwijał kota ogonem, jestem ze swoja partnerka 12 lat nie jesteśmy po ślubie ale mam dziecko które już nie jest takie male i rozumie w sumie co się ostatnio wydarzyło. W naszym związku bywało rożnie raz tak a raz tak a raz inaczej, tak jak chyba zresztą w każdym. Dwa miesiące temu moja kobieta oświadczyła ze poznała kogoś po wypiciu butelki wina bo chyba wtedy z dobyła się na odwagę żeby mi to powiedzieć, moja reakcja była bardzo zła oczywiście chyba można sobie wyobrazić jak bardzo zabolało. Następne dni bazowały na rozmowach w łzach z obu stron, wylewała mi cały związek ze to wszystko jest moja wina itd. Mówiła ze nie wie co to jest ze na pewno są jakieś uczucia ale nie jest wstanie mi wytłumaczyć jakie ze może jest zauroczona itd. Szczerze mówiąc wiem doskonale ze przez ostatnie 6 miesięcy zaniedbałem nasz związek, po przyjściu z pracy wolałem zasiąść na fotelu i oglądać seriale czy filmy a nawet wybierałem sofę zamiast spanie w łóżku. Sex był ale sporadyczny na pewno nie taki częsty jak być powinien. Powiedziałem ze będę walczył o nią i o nasza rodzinę i ze zrobię wszystko co w mojej mocy żeby nas uratować. Znam swoja kobietę i na pewno nie posunęła się do zdrady fizycznej ale ciężko w sumie mi teraz w to wieżyc skoro wdała się emocjonalnie w ta znajomość.

    Jestem informatykiem z zawodu oczywiście założyłem program na kompie który zapisywał wszystko i wciągu miesiąca wszystkie kłamstwa wychodziły na jaw a za każdym razem cios w serce i dalsze rozmowy które nic nie przynosiły. Postanowiłem zadziałać i do niego zadzwonić powiedziałem żeby się odczepił od mojej rodziny oczywiście zostało to z ignorowane. Kontakt mieli ze sobą dalej a po paru dniach dowiedziałem się ze jest żonaty z dwójka dzieci. Napisałem do niego czy zona wie odpisał ze on już z nią o tym rozmawiał i żebym jej nie zadręczał. Mimo tego zadzwoniłem i bingo zona nie miała zielonego pojęcia, podobno udany związek bardzo dobra rodzina itd. Oczywiście oberwało mi się za to bo z jakiej racji ale z uśmiechem na twarzy odpowiedziałem ze ona ma tez prawo znać prawdę. Po paru dniach jego zona do mnie zadzwoniła i przekazała mi parę informacji ze to niby moja kobieta zapytała o numer i wypisywała i się kontaktowała. Ze on już to zonie kiedyś zrobił ze się wyprowadził a potem błagał o przebaczenie. Jednego nie zrozumiałem dlaczego on był wściekły ze jego zona ze mną rozmawia nie mogę tego pojąc do dzisiejszego dnia. wydaje mi się ze bal się ze przekaże jego zonie wszystko bo w sumie pominąłem parę kwestii. Nie istotne już to teraz ale zastanawiam się nad tym. Od tego momentu (początek marca) kontakt się urwał najgorsze jest to ze dowiedziałem się od jego zony ze oni pracują wszyscy w tej samej firmie tylko ze zona pracuje w innym mieście a oni razem co uważam za najgorsze co możne być. Przy okazji zrobił się smród wszędzie i wszyscy wiedza co się wydarzyło, moja za to mnie przeklinała ale już jej przeszło

    trzecia osoba w pracy przekazała ze on koncentruje się na rodzinie, nie miał nawet jaj jej tego powiedzieć. Teraz na dzień dzisiejszy mam obawy ze może to się znowu odrodzić skoro maja ze sobą kontakt w pracy. Po ostatniej rozmowie widzę ze nie jest jeszcze gotowa aby się otworzyć mówi mi ze się pogubiła w tym wszystkim ze dwa miesiące temu myślała ze to własnie on będzie jej facetem ze nie patrzyła na nic, na nasza rodzinę na jego rodzinę ze miała klapki na oczach. Nie potrafi mi wytłumaczyć czym się kierowała i jak w ogóle mogła tak do tego podchodzić i tak myśleć. Widziałem na własne oczy jak zaniedbała dom teraz to się na pewno poprawiło jest inaczej widzę ze się jednak stara w pewnym sensie a dwa miesiące temu maja wszystko w nosie, mówi mi ze jest mi wierna ale nie potrafi otworzyć do mnie serca jeszcze ze potrzebuje czasu. Co myślicie czy warto włączyć dalej?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mku ~mku
    ~mku
    Napisane 10 czerwca 2015 - 14:36
    nie wiem czy już ok u Ciebie? miałam podobną sytuację jak Twoja żona,podobnie się zachowywałam... nie chcę na forum się wypowiadać w tej sprawie.Jak będziesz chciał pogadać to mku@onet.eu
    pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy