Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Tata na medal

alimenty

Rozpoczęte przez ~JenKa, 12 kwi 2015
  • avatar ~JenKa ~JenKa
    ~JenKa
    Napisane 12 kwietnia 2015 - 19:40
    Witam. Chciałabym dowiedzieć się dlaczego panowie traktują alimenty jak straszną i niesprawiedliwą karę. W dodatku zawsze zbyt wielką niezależnie od zasobności ich portfela. Dlaczego jeśli wcześniej utrzymanie żony i dziecka nie stanowiło problemu, po rozpadzie związku łożenie na swoje przecież potomstwo staje się tak wielkim obciążeniem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Greg ~Greg
    ~Greg
    Napisane 13 kwietnia 2015 - 20:44
    Witaj, JenKa. mogłabyś sprecyzować którzy to panowie? bardzo ogólnikowo napisałaś o problemie niepłacenia alimentów przez dochodzących ojców. czy problem niepłacenia alimentów przez dochodzące matki nie istnieje, czy tylko ten schemat jest w centrum Twoich zainteresowań?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Krycha ~Krycha
    ~Krycha
    Napisane 13 kwietnia 2015 - 21:01
    Dobra uwaga Greg !!! Przechodzę to na własnym przykładzie :) Kiedy początkowo dzieci zostały zabrane przez moja była to strasznie sie domagała alimentów zanim jeszcze zasadził je sad, a kiedy zabrałem dzieci do siebie i sad poprzez RODK przyznał mi opiekę od 9 miesięcy /a proces rozwodowy jeszcze sie nie zakończył/ moja była nie dała na dzieci /3 maluchów 3,5,8 lat/ ani złotówki !!!!! Nie należy żyć schematami , czasy sie zmieniły !!!!! Kobiety niestety nie są chodzacymi ideałami matkami a faceci ojcowie to nie zawsze bezduszne dranie :P

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JenKa ~JenKa
    ~JenKa
    Napisane 13 kwietnia 2015 - 23:03
    Greg, nie mogę sprecyzować którzy, po prostu czytając wypowiedzi mężczyzn na temat alimentów bardzo często pojawia się ten kontekst "niesprawiedliwości" i wygórowanych żądań byłej partnerki. Mnie osobiście ten problem aż tak nie dotyczy, bo były mąż wywiązuje się ze swoich obowiązków płacąc regularnie, choć, przyznaję, nie są to w pełni satysfakcjonujące mnie sumy. Ale na moje jakiekolwiek wzmianki na ten temat słyszę, że są wśród jego znajomych tacy, co z dumą opowiadają o niepłaceniu nawet minimalnych ustalonych przez sąd kwot. Teoretycznie więc, powinnam cieszyć się z tego co mam. Czego kompletnie nie rozumiem. Dlatego proszę o wyjaśnienia, jak ta sprawa przedstawia się z MĘSKIEGO punktu widzenia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~DTL ~DTL
    ~DTL
    Napisane 14 kwietnia 2015 - 05:20
    Moim skromnym zdaniem alimenty to premia gratis dla matki. Jestem facetem po rozwodzie i opiekujemy się córką razem, tydzień u mnie tydzień u mamy. W takim wypadku to ja się pytam dlaczego płacę te alimenty.Codziennie wożę dziecko do szkoły i odbieram, kupuje buty skarpetki bo mama nie ma kasy, to ja się pytam na co idą pieniądze płacone na dziecko,kiedy pytam się córki czemu mama jej nie kupi spodni to odpowiada że mama kredyt musi spłacać takie są realia. Stało

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JenKa ~JenKa
    ~JenKa
    Napisane 14 kwietnia 2015 - 12:47
    Jeśli spłaca kredyt na coś, co służy również dziecku, np. mieszkanie czy samochód, to nie widzę problemu. A poza tym co Ci szkodzi wspomóc byłą? Rozumiem, jeśli kogoś nie stać, ale w innym wypadku?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Didl ~Didl
    ~Didl
    Napisane 14 kwietnia 2015 - 13:36
    Napisze tak. Płacę za mieszkanie, zajęcia pozalekcyjne, opłacam pozostałe rachunki + 400 pln alimentów a mojej byłej mało :) Na moją propozycje to płać za mieszkanie i resztę odpowiada, że nie będzie płacić a ja i tak dalej będę to robić bo mieszkanie jest moje i mnie będą ścigać :). I niestety nie jest to przypadek odosobniony, generalnie nie znam kobiety z którą dałaby się dogadać :(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Łukasz ~Łukasz
    ~Łukasz
    Napisane 14 kwietnia 2015 - 14:18
    ~JenKa napisał:
    Jeśli spłaca kredyt na coś, co służy również dziecku, np. mieszkanie czy samochód, to nie widzę problemu. A poza tym co Ci szkodzi wspomóc byłą? Rozumiem, jeśli kogoś nie stać, ale w innym wypadku?


    Czyli powinienem opłacać częściowo kredyt ex na mieszkanie albo samochód, których to ona będzie właścicielką a nie dziecko...
    Śmieszne.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Han ~Han
    ~Han
    Napisane 15 kwietnia 2015 - 07:40
    Prawo rodzinne jest okrojonym prawem cywilnym, tak skonstruowanym a by chronić "matki polki", niestety jest tylko prawem interpretowanym przez sędziny (90% sędziów w Sądach rodzinnych to kobiety). Więc nie można tu mówić o sprawiedliwości tylko o manipulacji zapisami prawa, w 90% na korzyść kobiet :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JenKa ~JenKa
    ~JenKa
    Napisane 15 kwietnia 2015 - 11:29
    No to ja chyba miałam strasznego pecha, bo trafiłam na sędziego mężczyznę. Szkoda, bo może dostałabym więcej :'(
    A co do interpretacji prawa, to całe szczęście, że interpretuje się je NA KORZYŚĆ KOBIETY, bo jednak zwyczajowo to wy mężczyźni macie o wiele więcej praw i przywilejów. I na o wiele więcej waszych "grzeszków" przymyka się oko.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Łukasz ~Łukasz
    ~Łukasz
    Napisane 15 kwietnia 2015 - 12:47
    Miałem sędziego mężczyznę. Żona zdradzała mnie już przed ciążą oraz w czasie ciąży... Wszytko wyszło w okolicach pierwszego roczku dziecka. Zrobiłem badania, okazało się moje. Żona przedstawiła, że wydaje 2000zł na dziecko. Zasądzone mam 930zł. Tak, że nie widzę żeby tylko na nasze grzeszki przymykano oko. Raczej nie ma to znaczenia. I nie widzę, gdzie mamy więcej praw i przywilejów? Niby w jakim miejscu?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Łukasz ~Łukasz
    ~Łukasz
    Napisane 15 kwietnia 2015 - 12:52
    I tak, każdymi możliwymi sposobami będę chciał zmniejszyć kwotę alimentów. Dziecko 3 letnie, nie chorujące co miesiąc nie zużywa 930zł. Do tego nie rozumiem, dlaczego mam pokrywać całą opłatę za żłobek. Logicznie byłoby po połowie rozłożyć to na rodziców. Rozumiem pokrywać część opłat licznikowych związanych z zamieszkaniem dziecka, część opłat za transport. Płacenie części raty za samochód lub mieszkanie jest nieporozumieniem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Greg ~Greg
    ~Greg
    Napisane 15 kwietnia 2015 - 15:57
    ~JenKa napisał:
    No to ja chyba miałam strasznego pecha, bo trafiłam na sędziego mężczyznę. Szkoda, bo może dostałabym więcej :'(
    A co do interpretacji prawa, to całe szczęście, że interpretuje się je NA KORZYŚĆ KOBIETY, bo jednak zwyczajowo to wy mężczyźni macie o wiele więcej praw i przywilejów. I na o wiele więcej waszych "grzeszków" przymyka się oko.


    wow. mogłabyś przytoczyć tu przywileje a przede wszystkim prawa którymi jesteśmy miłościwie obdarowani?
    co znaczy prawo, jeśli "na szczęście" interpretuje się je z korzyścią dla jednej ze stron? nic.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JenKa ~JenKa
    ~JenKa
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 08:32
    Wasza ignorancja po prostu poraża! Dziecko to nie jest gadżet, który "zużywa" prąd, który trzeba podrasować, czy wymienić na nowszy model. Wymaga przede wszystkim mnóstwa czasu, uwagi, energii, czasem poświęcenia. I to nie od święta, ale przez 24 godziny, 365 dni w roku. Tego nie można kupić, więc niezależnie od płaconych przez was kwot i tak największe KOSZTY ponosi matka.
    A co do przywilejów: Ano największym z nich jest wolność. Bo ilu mężczyzn odchodzących do kochanek decyduje się wziąć na siebie wychowywanie dziecka? Ilu zajmuje się naprawdę jego sprawami w przedszkolu, szkole, zna jego kolegów, wie o wszystkich chorobach? Niestety niewielu. I na to istnieje społeczne przyzwolenie, bo przecież tatuś musi mieć czas dla siebie, musi zarabiać - m.in.właśnie na alimenty. A jeśli tak zachowywałaby się matka, która też ma prawo do odpoczynku i obowiązek zarabiania, gdyby jeszcze w tym czasie cokolwiek dziecku się stało, to jaka byłaby reakcja?
    Czy ojciec moich dzieci, które widuje co kilka miesięcy - bo tak mu wygodnie, jest w związku z tym w porządku? On uważa, że tak, bo czasem zadzwoni i przecież płaci. Ja uważam, że nie - bo czas płynie, a i dzieci coraz więcej dostrzegają, rozumieją i PAMIĘTAJĄ. I jakoś coraz mniej ten Tata dla nich znaczy...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Łukasz ~Łukasz
    ~Łukasz
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 08:55
    Tak dziecko to nie gadżet. Ale niby dlaczego mam płacić ratę za mieszkanie? Bo mieszka w nim moje dziecko? Mogę płacić za część rachunków (tyle ile zużywa dziecko). Chodzi przecież o utrzymanie dziecka a nie wynagrodzenie dla mamusi za to, że się dzieckiem zajmuje.
    Moja ex nie zajmuje się dzieckiem przez 365 dni w roku, bo biorąc pod uwagę co drugi weekend (od piątku wieczora do niedzieli wieczora), połowę opieki nad chorym dzieckiem, wakacje 2 tyg latem i 1 tydz zimą to u mnie spędza w sumie 2,5 miesiąca w roku. I nie rzucam się, że ktoś mi musi zapłacić za mieszkanie, czy samochód, którym wożę dziecko.
    100 razy chętniej zamieniłbym tą moją "wolność" na możliwość opiekowania się dzieckiem przez 24h 356 dni w roku.
    Gdyby sądy przyznawały opiekę bardziej elastycznie np. naprzemienną i w związku z tym mężczyzna nie płaciłby alimentów to większość facetów by na to poszła. Ale niestety mamusie się na to nie godzą. A potem narzekanie, że ojciec nie chce płacić i utrzymywać kontaktów...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Krycha ~Krycha
    ~Krycha
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 09:29
    Zgadzam się, że dużo fajniejsze jest być ze swoimi dziećmi na co dzień niż tylko w weekendy. Dlatego zawalczyłem o dzieci i sąd mi je przyznał, bo miałem lepsze warunki, bo mi po prostu bardziej zależało, bo ostatecznie dzieci to widząc jednak wolały zostać ze mną. Sąd w moim przypadku kierował się dobrem dzieci, a nie schematami /a były to same kobiety, zarówno sąd jak i RODK/. Najgorsze jest to, że moja była myślała rozstając się tylko o sobie, nie rozumiejąc potrzeb dzieci i w efekcie poniosła konsekwencje swojej niedojrzałości. Ale to jest zdecydowanie sprawa indywidualna. Jeśli ci zależy na czymś trzeba o to zabiegać. Mi zależało i jestem, może rzadkim przypadkiem, ale jednak przykładem sytuacji w której to ojcu została powierzona władza rodzicielska. Panowie, jak chcecie żeby dzieci były z wami to trzeba je po prostu do siebie zabrać i stworzyć im warunki, a wtedy instytucje państwowe takie jak sąd, RODK, kurator to dostrzegą i jest szansa, że przy was zostaną. :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JenKa ~JenKa
    ~JenKa
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 10:24
    Łukasz, nie chodzi o to, że "mamusie się nie godzą", nie tylko o to. Bo opieka naprzemienna niejednokrotnie wprowadza w życie dziecka chaos, brak poczucia przynależności, a co za tym idzie - również bezpieczeństwa. Napisałeś ile zajmujesz się dzieckiem - a czy chciałbyś, żeby partnerka poświęcała ci "aż" tyle czasu? "W sumie 2,5 miesiąca w roku"?! Przecież taki właśnie zarzut jest najczęstszą przyczyną rozpadu związku!
    A dzieckiem można się zajmować również w domu byłej żony, z poszanowaniem obowiązujących tam zasad, nie mieszając dziecku w głowie, że mama mówi tak, a tata tak. Albo po prostu uczestniczyć w jego życiu. Tylko tyle - i AŻ tyle.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JenKa ~JenKa
    ~JenKa
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 10:32
    I jeszcze jedno: kiedy pan sędzia usłyszał, że ojciec moich dzieci spędza z nimi tydzień do dwóch raz na kwartał plus dwa tygodnie w wakacje, czyli te Twoje 2,5 miesiąca w roku to zapytał, czy nie chcę wystąpić o pozbawienie go praw rodzicielskich. Taki był zszokowany.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Łukasz ~Łukasz
    ~Łukasz
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 11:02
    Jeśli mężczyzna chce mieć nowy związek to niemożliwym jest aby zajmował się dzieckiem w domu ex. Jego obecna partnerka nie zaakceptuje tego.
    JenKa - z jednej strony uważasz, że mężczyźni mają lepiej bo są "wolni", a kobiety uwiązane są do dziecka. Podałem możliwość opieki naprzemiennej ale też twierdzisz, że to źle dla dziecka, a znowuż 2,5 miesiąca w roku to wg Ciebie zdecydowanie za mało. To czy istnieje rozwiązanie, w którym kobieta nie będzie wg siebie pokrzywdzona a dziecko będzie czuło się bezpiecznie? W ten sposób zmierzamy do zamieszkania wszystkich razem czyli stworzenia na powrót pełnej rodziny.
    Najczęściej pracuję w delegacjach. I w moim dziale pracuje tak 20 osób. Standardowo w miesiącu nie ma nas przez 2 tygodnie. Jest też nie mała grupa kierowców. I jakoś ich związki trwają pomimo znacznego ograniczenia czasu, który mogą sobie partnerzy poświęcić. Można w roku poświęcać sobie 2,5 miesiąca ale dobrego jakościowo czasu a można być ciągle razem i związek się rozpadnie.
    Co rozumiesz pod pojęciem "po prostu uczestniczyć w jego życiu (dziecka)"?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 29 kwietnia 2015 - 13:30
    Łukasz - co ty piszesz ? - możesz 10 miesięcy wytrzymać bez seksu ? - może dlatego twoje małżeństwo się rozpadło ? - mam już swoje lata ale coś takiego słyszę od faceta po raz pierwszy - no chyba, że jesteś już w TYM wieku.

    Chcesz udowodnić, że przez 2,5 miesiąca w roku można zbudować jakąś więź ? intymność ? - no niestety nie da się - ani z kobietą ani z dzieckiem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1 2
Strona 1 z 2
następna
Strona 1 z 2 następna

Gorące tematy