Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Konflikt może być pozytywny

Związek
|
20.06.2017

Powód się zawsze znajdzie: a to obiad za późno podany, albo zupa za słona, dziecko przyniosło jedynkę ze szkoły, czy też znowu zostawiłeś na podłodze brudne skarpetki. Takie z pozoru błahe powody potrafią przerodzić się w dziką awanturę o trudnych do przewidzenia konsekwencjach. Bywa nawet, że drobny konflikt może zakończyć się rozwodem. O konflikcie i jego dobrych stronach mówi Filip Ossowiecki, terapeuta.

Tagi: związek po 40.

Związek Konflikt może być pozytywny

Rodzi się więc pytanie: jak unikać konfliktów? Jak prowadzić spór, by byle drobiazg nie przerodził się w trwający latami koszmar cichych dni? Jak osiągnąć kompromis? Stawiamy sobie takie pytania, a tymczasem… okazuje się, że nie należy bać się konfrontacji. Psycholodzy uważają, że konflikt jest potrzebny. Brak konfliktów relacjach między ludźmi świadczy o braku tych relacji, o tym, że są one pozorne, płytkie, puste. Tak bywa np. między kochankami, którzy są ze sobą wyłącznie dla przyjemności, a nie łączą ich żadne emocje, żadne uczucia. Takie „związki” prędko się kończą, nie ma w nich „chemii”, nie ma wspólnych dążeń, a wzajemne relacje są puste. Po jakimś czasie konstatujemy, że właściwie nic mnie z nią czy z nim nie łączy, że poza seksem chciałoby się czegoś więcej.

- W relacjach z drugą osobą konflikt jest bardzo potrzebny, o ile - rzecz jasna - zależy nam na zdrowych relacjach. Konflikt mówi nam o potrzebach drugiej strony. Jeśli „za słona zupa”, czy „brudne skarpetki”, przeradzają się w konflikt, to znaczy, że idzie o coś zupełnie innego, że to tylko pretekst. Osoba doprowadzająca z takiego błahego powodu do awantury w rzeczywistości mówi partnerowi: „spójrz na mnie!”, „wysłuchaj mnie!”. Daje mu sygnał: „zwróć uwagę na moje potrzeby!” Szukając rozwiązania konfliktu, prowadząc spór, poznajemy potrzeby partnerki czy partnera. Spór świadczy uczuciach i emocjach, które są między nami, świadczy o „chemii”… Podczas sporu można poznać dążenia stron. Jeśli rzeczywiście chcemy z kimś budować związek, rozwijać wzajemne relacje, stworzyć coś wspólnego, nie unikajmy konfliktów, nie bójmy się sporów. Rzecz w tym, by je umiejętnie prowadzić.

Wydaje się, że aby drobny konflikt nie przerodził się w coś znacznie bardziej poważnego, najważniejsze wydaje się umiejętne dążenie do kompromisu?

- Otóż nie - kompromis wcale nie jest najlepszym wyjściem, bo nie stanowi rozwiązania konfliktu. Osiągając kompromis, każda ze stron z czegoś rezygnuje, więc u każdej pozostaje niedosyt. Rozwiązanie konfliktu to znalezienie takiej drogi, która od żadnej ze stron nie wymaga wyrzeczeń. Jest dla obojga satysfakcjonująca. Można zaryzykować twierdzenie, że właściwie rozwiązany konflikt oczyszcza atmosferę, wręcz buduje, wzmacnia związek. Strony lepiej poznają siebie i swoje potrzeby, dowiadują się, jak je zaspokajać.

Pamiętajmy jednak, że kompromis może okazać się najlepszym wyjściem, jeśli nie można znaleźć rozwiązania konfliktu. Jeśli jednak poprzestaniemy wyłącznie na kompromisie, nasz nierozwiązany problem może obudzić się jeszcze raz.

Jak więc rozwiązywać konflikty?

- Rozmawiając, rozmawiając i - jeszcze raz - rozmawiając! Tylko szczera i wyczerpująca sprawę rozmowa prowadzi do rozwiązania. Oczywiście - taka rozmowa nie jest łatwa, ale to jedyne wyjście.

Po pierwsze - trzeba przede wszystkim panować nad emocjami, emocje nie szukają rozwiązania, tylko ujścia i łatwo popełnić błąd, powiedzieć o dwa słowa za dużo i wywołać kolejny konflikt. A wtedy rozpoczyna się koncert wzajemnych oskarżeń, wylewanie żalów, pomówienia i… koniec wiadomy, awantura na 100 fajerek. Jeśli nie umiemy powstrzymać emocji, trzeba przerwać rozmowę, ochłonąć, uspokoić się i dopiero wtedy wrócić do sprawy.

Po drugie - w trakcie rozmowy nie stosować uogólnień typu „bo ty zawsze musisz mieć rację”, „bo ty mnie nie słuchasz”, „wy, kobiety, wszystkie macie ten sam problem“ itp. Takie postawienie sprawy to wyzwalanie kolejnego konfliktu oddalające nas od rozwiązania.

Po trzecie - podczas rozmowy, nie wolno dopuścić do nawarstwiania konfliktów. Szukając rozwiązania jednego sporu, nie wolno wywoływać kolejnych. Trzeba rozmawiać o jednej sprawie, nie zbaczać z tematu, nie uciekać w dygresje, bo znika nam z oczu główny problem, sprawa gmatwa się, a konflikt narasta. Trzeba szukać rozwiązania bieżącego problemu.

Po czwarte - bywa, że się zapętlimy, że wzajemne urazy są silniejsze od rozsądku, a mamy jeszcze na tyle rozumu, by chcieć spór rozwiązać. Wówczas dobrze jest skorzystać z pomocy mediatora. Specjalista patrzący na nasz spór z boku, osoba obiektywna, z pewnością pomoże znaleźć właściwe rozwiązanie. Trzeba tylko, aby obie strony chciały szukać najlepszego wyjścia.

Rozmawiał: Henryk Panga

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie