Savoir vivre - jak uregulować rachunek w restauracji?

Powiadają, że gentlemana poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy. Nie mam pewności, czy w powiedzeniu tym chodzi o przebieg wizyty w restauracji, ale z pewnością styl, w jakim mężczyzna płaci rachunek, jest pewnym wyznacznikiem jego klasy. Poznaj zasady savoir vivre w restauracji.

[powiazane]Gdy na restauracyjnym stoliku pojawiają się filiżanki kawy i herbaty, lampki koniaku lub szklaneczki whisky, to znak, że przyjemność delektowania się smakami potraw i podziwiania ich finezyjnych dekoracji mamy już za sobą.

Może pozwoliliśmy sobie na więcej niż powinniśmy, ale poetyckie nazwy dań zrobiły na nas wrażenie, które swą intensywnością mogłoby jedynie konkurować z tym, jakie wywołał otrzymany na koniec uczty rachunek.

Cóż jednak, skoro nie oparliśmy się apetytowi, opieranie się obowiązkowi poniesienia jego konsekwencji nie wchodzi w grę.

[rekmob1]

Jak elegancko zapłacić w restauracji?

Jako strona zapraszająca prosimy o rachunek dopiero wtedy, gdy stwierdzimy, że nasi goście skończyli konsumpcję. Sami zaś staramy się jeść tak, by odłożyć sztućce jako ostatni. Tego wymaga savoir vivre.

Obawiając się, że ucztujące z nami osoby będą protestować przeciwko finansowaniu ich części posiłku i w związku z tym podejmą starania w kierunku uregulowania należności w tajemnicy przed nami, możemy wcześniej poinformować kelnera, że tylko my sami będziemy opłacać rachunek i poprosić go, by nie przyjmował zapłaty od nikogo innego.

[rek]

Najbardziej elegancko zachowamy się, dokonując rozliczenia należności dyskretnie, to jest poza stolikiem. Tak, by goście nie zorientowali się, kiedy sprawa została załatwiona.

Forma ta pozwoli nam przede wszystkim na spokojne zapoznanie się z treścią rachunku, sprawdzenie jego poprawności, ustalenie wysokości napiwku i upewnienie się, czy nie został on już uwzględniony przez restauracyjną kasę, niezależnie od stopnia naszego zadowolenia z menu i obsługi.

Poza tym nie ulega wątpliwości, że szukanie odpowiednich banknotów oraz monet w celu opłacenia rachunku w restauracji i oczekiwanie na wydanie reszty, to sytuacja mało komfortowa zarówno dla nas, jak i osób przez nas zaproszonych. Ponadto, co ważne, dla nich samych wysokość rachunku powinna pozostać tajemnicą.

Zgłoszenie prośby o zamknięcie rachunku i gotowości uregulowania go powinno więc mieć miejsce poza stolikiem. Może nastąpić na przykład w drodze do toalety.

[rekmob1]

Ja za was zapłacę, rozliczymy się później

Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa uiszczania opłaty za zjedzone dania, gdy przy restauracyjnym stoliku siada grupa znajomych, decydujących się po prostu na miłe spędzenie czasu w lokalu przy wspólnym posiłku i pogawędce. Taka forma spotkania towarzyskiego oznacza, że nie ma strony gości i gospodarzy, a co za tym idzie - każdy płaci za siebie. Tymczasem praktyka pokazuje, że kelnerzy nie są skłonni do wystawiania oddzielnych rachunków poszczególnym osobom siedzącym przy danym stole. 

W tej sytuacji zdarza się więc, że pojedyncza osoba deklaruje chęć pokrycia całości kosztów z własnych środków, z założeniem późniejszego rozliczenia się ze współbiesiadnikami. Po oddaleniu się kelnera każdy z gości powinien ustalić przypadającą na niego kwotę, uwzględniającą także napiwek i przekazać ją na ręce tymczasowego "sponsora". 

W przypadku braku odpowiednich banknotów, w momencie rozliczania się z nim, zwrot przypadającej na nas kwoty będzie się musiał przesunąć nieco w czasie. Pamiętajmy jednak, że słowo przesunąć w żadnym wypadku nie oznacza - anulować. Nie wypada bowiem zbagatelizować nawet niewielkiego długu wobec osoby płacącej, gdyż to właśnie z tych małych sum powstał opłacony przez nią pokaźnej wysokości rachunek.

[rek]

Można też poprosić kelnera, aby zrealizował kilka płatności kartami każdego z biesiadujących składających się na jeden rachunek.

Zadbajmy jednak o to, by wszystkie ustalenia odnośnie podziału kosztów posiłku zostały przeprowadzone dyskretnie, sprawnie, bez korzystania z kalkulatora, długopisów i serwetek oraz bez zaangażowania w nie wszystkich uczestników spotkania.

Sprawdzenie rachunku

Przed zapłaceniem należności można rachunek sprawdzić pod kątem jego poprawności. Należy to jednak zrobić dyskretnie i w miarę szybko. Bardzo niestosowne jest głośne czytanie poszczególnych pozycji, porównywanie ich z kartą menu, komentowanie sumy, "wydziwianie" nad nią.

Najczęściej okazuje się, że ewentualne pretensje odnośnie ceny posiłku powinniśmy mieć tylko do siebie, do swojej rozrzutności lub trudności w szybkim sumowaniu. Taki stan osiągniemy bez trudu, jeśli potrawom towarzyszyć będą alkohole.

W przypadku pojawienia się uzasadnionych wątpliwości co do obecności poszczególnych pozycji w rachunku lub ich cen, zawsze mamy prawo do zgłoszenia ich kelnerowi. Należy jednak do sprawy podejść bez agresji, tj. ze spokojem i rezerwą. Na ogół okazuje się bowiem, że rozbieżności między naszymi ustaleniami a wysokością naliczonej kwoty wynikają z nieporozumienia, niedoinformowania lub przeoczenia z naszej strony. Im taktowniej więc poprosimy o wyjaśnienia, tym większa szansa na uniknięcie kompromitacji.

Gdy płaci kobieta

Na koniec warto przypomnieć, że kobieta może zaprosić do restauracji mężczyznę i savoir-vivre zakłada poniesienie przez nią całkowitego kosztu tego spotkania. Nie jest to nic szczególnego ani niestosownego.

[rekmob2]

Zofia Kosińska
Artykuł ukazał się w serwisie
[ext_img=o]645[/ext_img]