Trudny wybór

Pamiętacie bajkę Aleksandra Fredry o osiołku, który nie mógł się zdecydować między sianem i owsem? Potencjalni nabywcy nowego Porsche Panamera mają jeszcze trudniej. W teorii sprawa jest prosta – na szczycie gamy jest wersja Turbo, więc wybór wydaje się oczywisty. I ta decyzja broni się, ale tylko do czasu przejażdżki innymi wersjami.

[powiazane]Dlaczego? Bo wszystkie trzy odmiany (początkowo właśnie tyle trafi do sprzedaży) są po prostu genialne – prowadzą się świetnie, są bardzo szybkie i – co chyba najbardziej zaskakujące, niemal równie doskonale brzmią. Chwila, przecież w gamie jest także auto z silnikiem wysokoprężnym. Tak, i to właśnie ono jest chyba największym zaskoczeniem.

[article_adv]

Widlasty, ośmiocylindrowy diesel brzmi… lepiej niż jednostka w benzynowej odmianie 4S, w ogóle nie słychać charakterystycznego klekotu. W sumie nic w tym dziwnego – 4S ma o dwa cylindry mniej od diesla. No i wreszcie klienci w Polsce doczekali się na napędu na cztery koła. Choć, między nami mówiąc, nie jest on do końca niezbędny. Poprzednia Panamera Diesel była świetnym autem do dalekich podróży, a że nie bardzo nadawała się do wizyt na torze wyścigowym? Przecież Porsche ma w ofercie auta zdecydowanie lepiej pasujące do takiego środowiska – np. 911 czy Caymana.

[ext_img=s]2817[/ext_img]

Wracając do nowej Panamery – 422-konny 4S Diesel nie tylko świetnie brzmi, ale ma osiągi niemal dokładnie takie, jak mocniejsza o 18 KM wersja 4S. By nie być gołosłownym – różnice na korzyść benzyny to 0,1 s przy sprincie od 0 do 100 km/h, 4 km/h w prędkości maksymalnej i cena niższa o 20 tys. zł. Tu warto dodać, że Panamera 4S Diesel jest najszybszym autem z silnikiem wysokoprężnym na świecie. Stawiam, że to właśnie 4S Diesel, obok Turbo, będzie najchętniej kupowaną odmianą nowego Porsche w naszym kraju. Ta ostatnia wersja gra w swojej lidze, prędkość maksymalna 550-konnego monstrum to 306 km/h, sprint od 0 do 100 km/h trwa 3,6 s (z pakietem Sport Chrono). Tylko ta cena…

Wszystkie silniki Panamery, podobnie jak stało się to w 911, są doładowane. Czy to źle? Takie czasy po prostu. Za to mamy piorunującą reakcję na gaz niemal przy każdych obrotach, a jeśli auto jest wyposażone także w pakiet Sport Chrono na kierownicy jest do dyspozycji „magiczny” przycisk Sport Response, który na 20 sekund zmienia stateczne na pozór auto w prawdziwą bestię.

[ext_img=s]2818[/ext_img]

Czy Panamera jest zatem autem idealnym? Niestety, takie nie istnieją. W nowym Porsche nie do końca spodobała mi się konsola środkowa. Owszem, gładka czarna powierzchnia wygląda świetnie, ale już obsługa poszczególnych elementów wyposażenia wymaga przyzwyczajenia. To samo jest z nowym systemem PCM, czyli centrum multimedialnym. Ekran jest ogromny, ale by biegle poruszać się po menu trzeba sporo czasu. Wystarczy chyba powiedzieć, że środkową kratką nawiewu do kabiny steruje się… tak, zgadliście, przy pomocy ekranu dotykowego. Chęć uzyskania idealnej symetrii na konsoli sprawiła, że pokrętło głośności systemu audio wylądowało w niezbyt szczęśliwym miejscu – tuż za dźwignią zmiany biegów. Ale od czego wielofunkcyjna kierownica?

[ext_img=s]2819[/ext_img]

Z drugiej strony można zrozumieć projektantów – likwidując przyciski z konsoli środkowej sprawili, że posiadacze tańszych wersji bez mnóstwa dodatków nie będą musieli się „męczyć” z licznymi zaślepkami wokół dźwigni zmiany biegów.

A jeśli dla kogoś nowa Panamera wciąż wydaje się mało rodzinna mam dla niego dobrą wiadomość – wkrótce pojawi się na rynku wersja Sport Turismo, z nieco większym bagażnikiem i trzema miejscami w tylnym rzędzie.

[gallery_bare]249[/gallery_bare]

Witold Blady