Pięć oznak, że czas się rozstać

Bardzo trudno zakończyć „prawie udany” związek. Szczególnie, jeśli już jesteś facetem po przejściach i próbujesz sobie ułożyć życie na nowo, z nową kobietą. Oczywiście, kompromisy w życiu są ważne, ważne jednak jest też, abyś nie powtórzył swoich błędów z poprzednich, nieudanych związków. Jeśli teraz zostaniesz z kobietą, która nie jest tą, której rzeczywiście potrzebujesz, niemal na pewno nie spotkasz wtedy tej właściwej. Oto pięć często spotykanych sytuacji, w których naprawdę warto zakończyć związek.

[powiazane]

1. Kiedy brak jej czegoś, co twoim zdaniem musi mieć kobieta

Nie czyń z drugiej osoby swojego projektu. Ty jesteś swoim projektem, ona – swoim. Powinieneś być z kimś, kto odpowiada ci taki, jaki jest, a nie kimś, kto potrzebuje naprawy. Jeśli ona nie spełnia twoich oczekiwań, czujesz się przy niej nieszczęśliwy, nie ma sensu tego ciągnąć.

Znałem parę, która nie zastanawiała się zbytnio nad oczekiwaniami wobec siebie nawzajem – pobrali się więc, nie wiedząc, czy pragną dzieci. Ona nie chciała. On tak. Gorycz, która się pojawiła, doprowadziła do rozpadu małżeństwa. Stracili mnóstwo czasu i pieniędzy na terapię, tylko dlatego, że nie udało im się przeprowadzić tej trudnej rozmowy i rozstać się wtedy, kiedy miało to jeszcze sens – przed ślubem.

Im szybciej tym lepiej. Zakończ związek, kiedy tylko się zorientujesz, że druga osoba nie spełnia twoich warunków, a ty nie chcesz z nich zrezygnować. Jeśli przegapiłeś ten moment – najlepszy kolejny raz jest właśnie teraz!

[rekmob1]

2. Kiedy ból przeważa nad przyjemnością

Od Szekspira do współczesnych piosenek – ciągle wmawia nam się, że męka, problemy i rozpacz są nieodłącznym elementem miłości. Tak. Są, ale tylko w przypadku związku z nieodpowiednią osobą. Jeśli ktoś ci nie pasuje, owszem, warto się zastanowić, dlaczego. Może być mnóstwo powodów, ale sprowadzają się one do jednego – trzeba iść dalej. Szukać! Ta kobieta ma być po prostu tą idealną dla ciebie! Bliskość z nią ma powodować, że cieszysz się życiem. Nie pisz się na mniej. Mniej już miałeś.

Kusi cię, żeby mówić sobie, że nie potrzebujesz [tu wpisz cechę, której naprawdę potrzebujesz], szczególnie, jeśli ona ma wiele innych cech, które cenisz. Ale przecież jeśli czujesz, że to nie jest ta kobieta, której naprawdę potrzebujesz, to później nie będzie nią w jeszcze większym stopniu.

3. Kiedy nie kocha cię (wystarczająco)

Niektórzy z nas doskonale wiedzą, jakie to uczucie „Asia i ja mieliśmy ze sobą wiele wspólnego. Wychodziliśmy razem (można by to nazwać randkami), zajmowaliśmy się sobą w chorobie, codziennie rozmawialiśmy. Ale nie było fizycznej bliskości. Nigdy. Nie raz mówiła mi, że z jej strony nie ma chemii i mogę liczyć tylko na przyjaźń. Rok temu zrobiłem sobie przerwę w tej znajomości, by przemyśleć to, co czuję. Zadzwoniłem po miesiącu. Teraz wiem, że jestem w niej zakochany. Czy mogę dalej przyjaźnić się z Asią i jednocześnie szukać kogoś innego? Jak mam sobie z tym poradzić?”

Albo taki list od Kasi: „Spotykałam się z Łukaszem przez ponad rok. Nie nazywał mnie swoją kobietą, nie mówił, że mnie kocha i nie wymagał wyłączności, ale jego przyjaciele mówili mi, że opowiada o mnie dużo więcej, niż o jakiejkolwiek innej dziewczynie, z którą się spotykał. Seks był świetny, ale nigdy nie rozmawialiśmy o przyszłości. W końcu nie mogłam już znieść tego zamieszania i wysłałam mu sms: Kocham cię, czy nasz związek ma jakąś przyszłość? Nagle stał się bardzo wycofany i w końcu odpowiedział: Przykro mi to mówić, ale nie zależy mi na tobie tak bardzo, jak tobie na mnie. Nie chcę cię skrzywdzić, jesteś świetną kobietą. Po prostu nie widzę dla nas przyszłości. Od tamtego czasu nie spotykaliśmy się więcej.”

Możesz kochać swoja partnerkę, ale jeśli nie ma wzajemności, to tylko „lepsze-to-niż-nic”, które pochłania twój czas i emocje. Daj sobie spokój. Nieodwzajemniona miłość to nieudana miłość. Nie pakuj się w to.

[rek]

4. Kiedy nie kochasz jej (wystarczająco)

Miłość jest ważna – zawsze była. Niezależnie od rozważań historyków na temat tego, czy miłość to współczesny, europejski wynalazek – ona istniała zawsze – od kiedy tylko potwierdzić to mogą pisane źródła. Biblijna Pieśń nad pieśniami, opowiadająca o miłości i pożądaniu, to tekst antyczny. W całej tej opowieści o wspinaniu się na jej palmę, by objąć owoc nie chodzi przecież o ogrodnictwo.

Sama miłość nie wystarczy, by stworzyć szczęśliwy związek, ale związek bez miłości raczej też nie przetrwa. Badania wykazują, że miłość to świetny motywator: trzyma nas razem, gwarantuje wierność, wzajemną pomoc i opiekę na długo po tym, jak wygaśnie pożądanie, a ciało zacznie się starzeć. Z drugiej strony, zaangażowanie bez miłości to prosta droga do rozwodu czy romansów.

5. Kiedy podpowiada ci to intuicja

Może cię zaskoczyć, że łączymy intuicję z nauką. Sam byłem zaskoczony. Ale intuicja istnieje i jest to fakt potwierdzony naukowo. Ma swoje miejsce w prawej półkuli mózgowej i polega na tym, że wiemy coś, nie mając na to rzeczywistych dowodów.

Eksperymenty przeprowadzone na osobach, które wcześniej poddane były zabiegowi chirurgicznego rozdzielenia półkul (co pozwala kontrolować przepływ impulsów, które mogą zaostrzyć przebieg epilepsji) pokazują, że ludzie robią dziwne rzeczy. Na przykład jeśli na prawą półkulę oddziaływano słowem „słońce”, a na lewą słowem „zegar”, badani świadomi byli wyłącznie słowa „zegar”. Jednak poproszeni o narysowanie obrazka lewą ręką (połączoną z prawą półkulą) – rysowali słońce. Prawa półkula wie. Nie może jednak nic powiedzieć, bo nie jest świadoma.

Intuicja istnieje prawdopodobnie po to, by nas ratować: największym zagrożeniem dla ludzi są… inni ludzie. Działa szczególnie trafnie w tych dziedzinach, z którymi mieliśmy dużo do czynienia i w których mamy duże doświadczenie. Podejrzewam, że najlepiej sprawdza się również w sytuacjach, które w przeszłości były kluczowe dla naszych przodków z perspektywy przeżycia – takich jak dobór partnera. Nasza intuicja może nam podpowiedzieć, że źle wybraliśmy. Nie bije na alarm, ale ciągle gdzieś tam jest.

[rekmob2]

Dlaczego nie ufamy swojej intuicji? Niestety nie jesteśmy dobrzy w podążaniu za tym, co mówi nam nasza prawa półkula, ponieważ nie oferuje ona dowodów, tylko impulsy. Ignorujemy ją także dlatego, że nie chcemy stracić obecnego partnera, chcemy wreszcie przestać szukać i obawiamy się poczucia winy, związanego z opuszczeniem osoby, która przecież nie zrobiła nic złego. Ale prawa półkula nie troszczy się o żadną z tych rzeczy. Chce cię chronić. Posłuchaj jej. Nie przymykaj oczu, kiedy powinieneś je raczej szeroko otworzyć.

Kiedy związek wymaga zakończenia, zakończ go. Nikt nigdy nie powiedział: „dziękuję, że jesteś ze mną tylko po to, żeby mnie nie urazić”. Nie pozwól poczuciu winy zmarnować sobie życia i zostać z kobietą tylko dlatego, że już tyle wspólnie przeżyliście czy z powodu wiary, że i tak nikt lepszy ci się nie trafi. Zakończ to i pozwól wam obojgu znaleźć prawdziwą miłość życia. Na nią nigdy nie jest za późno.

Bartek Kulesza