Czterdziestka to nowa trzydziestka?

Nasz gatunek żyje coraz dłużej. Pobieramy się później i mamy dzieci dziesięć (lub więcej) lat później niż nasi przodkowie. Innowacje techniczne oraz postęp w nauce i medycynie sprawiają, że nasze zdrowie się poprawia, a dzięki temu żyjemy coraz dłużej. Zdaniem naukowców oznacza to, że później osiągamy wiek średni.

[powiazane]W związku z tym, gdy w roku 2000 za "wiek średni" uznawało się czterdzieści lat, to już około 2050 roku osiągać się go będzie w wieku lat pięćdziesięciu dwóch.

Pogląd, że "starsza" dekada staje się nagle "młodszą" dekadą, nie jest wcale nowy. Po raz pierwszy pojawił się już kilka lat temu, kiedy gwiazdy, takie jak Shania Twain, Sarah Jessica Parker czy Robert Downey Jr, dobiły do czterdziestki. Teraz, gdy w ciągu ostatnich paru lat jeszcze więcej najbardziej uwielbianych celebrytów (Winona Rider, Jennifer Aniston, Renee Zellweger, Jared Leto, Ethan Hawke, Ewan McGregor) osiągnęło ten wiek, Hollywood, świat mody, media, właściwie cały świat zaczyna postrzegać czterdziestolatków z zupełnie innej perspektywy. Z jakim skutkiem? Pozujemy na dziesięć lat młodszych niż w rzeczywistości? Opętała nas żądza wyglądania młodo i bycia młodym? Oczywiście, że tak. Dowodem może być choćby rynek kosmetyczny wart miliardy dolarów oraz rozwój przemysłu zdrowotnego i branży fitness.

[rekmob1]

Komu tak naprawdę podoba się wizja czterdziestki jako nowej trzydziestki, pięćdziesiątki jako nowej czterdziestki i tak dalej? Jak się okazuje - kobiety pociąga ona dużo bardziej niż mężczyzn. Skąd ta dysproporcja między płciami?

Jej psychologiczne podstawy leżą w ewolucji. Według psychologii ewolucyjnej mężczyźni zachowują się tak, by pokazać, że mogą zapewnić kobiecie to, co uważa za atrakcyjne - głównie dodatkowe zasoby i fizyczne bezpieczeństwo. Samce pawi prezentują swoje pióra, samce małp - uderzają się w klatki piersiowe, samce ludzi popisują się swoimi mięśniami, kontami bankowymi i Porsche. Panie podobnie - bezustannie dążą do pełniejszych, jędrniejszych piersi, wstrzykują sobie botoks w zmarszczki, przedłużają rzęsy i napędzają wielomiliardowy przemysł dietetyczny. Wszystko po to, by zaprezentować się panom jako młode, zdrowe i, jak wskazują na to wszystkie te zachowania, w najbardziej ewolucyjnym rozumieniu, płodne kobiety.

[rek]

Nauka potwierdza te fakty: badania Bussa i Feingolda z początku lat dziewięćdziesiątych, prowadzone w trzydziestu siedmiu kulturach, pokazują, że mężczyźni, niezależnie od kultury, narodowości, pochodzenia etnicznego i wieku, interesują się tymi kobietami, których cechy fizyczne: obfitość kształtów, młodzieńcze rysy i figura, zapowiadają płodność. Kobiety z wszystkich kultur i ze wszystkich kontynentów są zainteresowane tymi mężczyznami, których możliwości finansowe, pozycja i ambicje mogą służyć jako gwarancja bytu rodziny i bezpieczeństwa potomstwa.

A komu ta wizja się nie podoba? Nic dziwnego, że osoby, które nie mają jeszcze trzydziestu lat, zdecydowanie nie uważają, że czterdziestka to nowa trzydziestka. Jednak im starszy ktoś jest, z tym większym prawdopodobieństwem ożywi go wizja czterdziestki jako nowej trzydziestki. Wielu z nas, przekraczając magiczną granicę wieku 40 lat myśli: Nie czuję się tak, jak myślałem, że będę się czuł jako czterdziestolatek.

[rekmob2]

Może tak da się to wytłumaczyć. Wszystko to kwestia perspektywy? A może to tylko sposób na to, by zaakceptować starzenie się. Jaka jest wasza opinia?

Bartek Gil