Koniec świata, jaki znamy
Zaczęło się od Formuły 1, której szefowie na początku lutego oznajmili, że rezygnują z usług tzw. grid girls, czyli atrakcyjnych kobiet, wskazujących zawodnikom miejsca na polach startowych. Później dołączyli do nich organizatorzy największych targów motoryzacyjnych. Teraz słyszymy o tym, że pięknych kobiet z kwiatami i pocałunkami dla kolarzy nie zobaczymy też na podium Tour de France. Męski świat wstrzymał oddech. Na szczęście są jeszcze Włosi…
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.