Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Bezrobocie to ciężka praca

Najtrudniej jest znaleźć powód, by rano wstać z łóżka, umyć się, ogolić, wyjść z domu. Dla siebie golić się nie muszę, ale wciąż się myję… Niektórzy podobno zrezygnowali. Codziennie trzeba się przełamywać, utrzymywać dyscyplinę by robić cokolwiek, by nie wpaść w apatię. Są dni, że się to udaje, ale czasami...

Dodawanie komentarza

Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.

Chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach w tym temacie?

Komentarze

harre
20 lutego 2018 o 10:52

siedziałem na bezrobociu 8 miesięcy. totalna masakra. nie dało się nic złapać. później straciłem motywację. zaczęły się kłótnie. żona namówiła mnie na to żebym zaczął inwestować w swój rozwói i robił jakieś kursy. nauczyłem się angielskiego i zrobiłem kurs na wózki widłowe w oes kraków i później już poszło z górki. grunt to się nie poddawać

~harre

20.02.2018 10:52
Kobieta po 30
21 sierpnia 2012 o 11:39

Mam bardzo podobną sytuację (zamknięcie własnej działalności m.in. przez koszty ZUS/NFZ), wyższe wykształcenie (humanistyczne, niestety ;D), bogate doświadczenie (największe firmy w PL, elitarne stanowiska) - tyle, że jestem jeszcze "przed" cudownym zwrotem. W depresję nie wpadam, natomiast jestem już poważnie zmęczona ciężką pracą na bezrobociu. Przed komputerem przesiaduję dziennie ok. 10-12 h, z czego większość czasu przeznaczam na szukanie pracy i odpowiedzi na ogłoszenia. Czasami jestem zapraszana na rozmowy kwalifikacyjne - (w większości przypadków na ogłoszenia "elitarne", które zdarzają się niezwykle rzadko i autorzy kontaktują się ze specjalistami, takimi, jak ja. Autorzy mniej "wyspecjalizowanych" ofert pracy najprawdopodobniej odrzucają moje cv z uwagi na zbyt wysokie kwalifikacje. Sporządziłam trzy wersje cv, z czego trzecia wersja jest wersją "najprostszą" (dumne tytuły stanowisk wymieniłam na "pracownika biurowego" etc.). Jak na razie - brak efektów. W mojej branży (media i multimedia) na rynku pracy katastrofa, zmiany technologiczne wraz z kryzysem stworzyły istną wolną amerykankę dla pracodawców. Upadają firmy, z kolei w tych, którym udało się przekwalifikować technologicznie - redukcje pracowników są masowe. Na ich miejsce przyjmuje się darmową siłę roboczą w postaci praktykantów i stażystów. Szczerze mówiąc, straciłam już nadzieję, że wrócę do branży. Wyrobiłam sobie książeczkę sanepidowską i szukam pracy w bardziej "realnych" zawodach - w gastronomii, w handlu etc. (z moim "najgorszym" cv ;). Póki co, wstrzymuję się od zgłoszeń do agencji telemarketingowych - ale jestem już na krawędzi cierpliwości i kto wie, czy się nie złamię (tyle, że w telemarketingu przy mojej uczciwości i poszanowaniu czasu drugiego człowieka, najprawdopodobniej nie zarobiłabym nic ponad "bazową" kwotę, która wynosi od 600 do 1100 zł netto). Na razie jeszcze nie potrzebuję pomocy psychologa, ale czuję się wyczerpana przesiadywaniem całymi dniami przed komputerem oraz podłamywaniem się treścią ogłoszeń (w szczególności:wysokością proponowanych kwot zarobku). Jak autor powyżej umieszczonego tekstu słusznie zauważył - kiedy się nie wychodzi z domu, to się nie wydaje. Słusznie. Wychodzę z domu dopiero wtedy, kiedy w lodówce zostało jedynie światło. Biedronka najlepszym przyjacielem mojego portfela. Natomiast "znajdowanie sobie zajęcia" - jak napisał(-a) Prix w komentarzu z 18 czerwca - kompletnie nie wchodzi w grę. Kiedy niby mam pisać bloga, skoro cały czas surfuję po stronach z ogłoszeniami, piszę listy i wysyłam aplikacje? Wtedy, kiedy śpię? ;). Bezrobocie to ciężka praca - to prawda.

~Kobieta po 30

21.08.2012 11:39
Pirx
18 czerwca 2012 o 11:16

Bez pomocy psychologa się nie obejdzie. Trzeba koniecznie przerwać błedne koło i wykrzesać z siebie energię żeby znaleźć sobie zajęcie. Podkreślam: zająć się czymś, natychmiast. Chocby pisaniem ksiażki albo bloga. To jest ważne dlatego, że musisz odwrócić trend: od osuwania się do wznoszenia. jak będzie zajęcie to i praca za nią przyjdzie. Trzeba być czujnym i rozgladąć się. Nasze życie to ciąg możliwości, z jednych korzystamy, innych nie zauważamu

~Pirx

18.06.2012 11:16
realista
26 lutego 2012 o 14:39

myślę, że wszyscy musimy odkładać coś na czarną godzinę, zwłaszcza po tym, jak nawet sam premier Pawlak publicznie deklaroał, że sam musi dbać o swoją przyszłość, również na emeryturze, gdyż nie wierzy w świadczenia emerytalne gwarantowane (?) przez państwo.

~realista

26.02.2012 14:39
arion
26 lutego 2012 o 11:53

inaczej jest gdy wypadasz z budźetówki i nie masz nic na czrną godzinę,nie będzie żadnego przestoju i czasu na ,,zasłużony urlop".

~arion

26.02.2012 11:53